profilaktyka

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: profilaktyka

Postautor: Cytryn » 2011-03-10, 07:49

Nie przeciwstawiasz się złu. Ty na nie narzekasz. Siedzisz na forum i piszesz, jak to jest źle, jaka młodzież jest zła, a cały świat doczesny skazany jest na potępienie. Odnoszę wrażenie, że zamknęłaś się w wieży z kości słoniowej i zgrywasz cierpiętnicę.


Taaa...jasnowidz się znalazł. Poza "siedzeniem" na forum robię całe mnóstwo rzeczy. I NIE NARZEKAM. Stwierdzam oczywiste oczywistości.
Ale chyba każdy wie, że nie wolno zabijać innych ludzi, kraść, ich zniesławiać bądź, że do przestępstwa wzywa się policję?

Jasne. Ale Ty chciałeś pozywać rodziców do sądu za to, że nie potrafią dopilnować swych pociech- które przy ich biernej( lub czynnej) zgodzie palą papierosy. Czysty absurd w warunkach polskiej szkoły i skali zjawiska( oraz skuteczności polskich sądów rodzinnych).
Pewno. Wzywałbym policję tak długo, jak długo miałbym do czynienia z problemem. Działania podjęte przez policję muszą być skuteczne. Jeżeli nie są, to należy wezwać ją jeszcze raz. I jeszcze raz. Aż do skutku.

Bohater.
Piszesz o tym, co być POWINNO. A ja piszę o tym, co JEST.

Nie rozumiesz. Żaden nastolatek nie uważa, że się uzależni.

Toteż nie o uzależnieniu piszę. Wie, że palenie jest szkoldiwe? Wie, że NIE WOLNO mu jako niepełnoletniemu to robić? Czemu więc zakaz łamie? CZEMU JEST NIEPOSŁUSZNY?

I nie myl mi tu dzieci z nastolatkami. Od tych ostatnich można już czegoś wymagać. Są zdolni do przestępstw, kradzieży, zniesławiania innych, ale do tego, aby przestrzegać ustalonego dla nich prawa, być posłusznymi, uprzejmymi -to już nie?
Bardzo prosto. Powiedzieć uczniowi, że poinformujesz rodziców. Co bardziej butny powie: "Rodzice i tak mi kupują papierosy

I co Ty chcesz w ten sposób udowodnić? Gdyby doszło do sprawy w sądzie, rodzice się przysięgną na groby przodków, że nie kupowali papierosów, nie wiedzieli, że dziecko pali i w szkole od "kolegów" się uzależniło.Poświadczą wujkowie, ciocie i kuzyni :lol:

Ja bym nie czuł się dobrze ze świadomością, że moi uczniowie palą.

To nie idź pracować do szkoły. Bo już dzisiaj Ci mówię, że Twoi uczniowie będą palić, i to niemało, a Ty wiedząc o tym- kiedy już powzywasz sobie policji, poużerasz się z rodzicami, skonfrontujesz swe szczytne ideały z rzeczywistością staniesz się bardzo sfrustrowany.Chyba, że przypomnisz sobie, co pewna kobieta w średnim wieku Ci powiedziała: nie jesteś odpowiedzialny za złe wybory nastoletnich uczniów.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: profilaktyka

Postautor: haLayla » 2011-03-10, 15:12

Cytryn pisze:
Nie przeciwstawiasz się złu. Ty na nie narzekasz. Siedzisz na forum i piszesz, jak to jest źle, jaka młodzież jest zła, a cały świat doczesny skazany jest na potępienie. Odnoszę wrażenie, że zamknęłaś się w wieży z kości słoniowej i zgrywasz cierpiętnicę.


Taaa...jasnowidz się znalazł. Poza "siedzeniem" na forum robię całe mnóstwo rzeczy. I NIE NARZEKAM. Stwierdzam oczywiste oczywistości.


Narzekasz. Np. teraz z miejsca mogę wymienić trzy sposoby powiedzenia "pada deszcz", która różnią się między sobą ładunkiem emocjonalnym. Ktoś może stwierdzić, że deszcz pada z radością, ktoś inny ze smutkiem, a ktoś jeszcze inny uczynić to częścią stwierdzenia "pada deszcz, więc zabiorę parasol".

Cytryn pisze:
Ale chyba każdy wie, że nie wolno zabijać innych ludzi, kraść, ich zniesławiać bądź, że do przestępstwa wzywa się policję?

Jasne. Ale Ty chciałeś pozywać rodziców do sądu za to, że nie potrafią dopilnować swych pociech- które przy ich biernej( lub czynnej) zgodzie palą papierosy. Czysty absurd w warunkach polskiej szkoły i skali zjawiska( oraz skuteczności polskich sądów rodzinnych).


Niby dlaczego?

Cytryn pisze:
Pewno. Wzywałbym policję tak długo, jak długo miałbym do czynienia z problemem. Działania podjęte przez policję muszą być skuteczne. Jeżeli nie są, to należy wezwać ją jeszcze raz. I jeszcze raz. Aż do skutku.

Bohater.
Piszesz o tym, co być POWINNO. A ja piszę o tym, co JEST.


Piszę o tym, co bym zrobił, gdybym był na twoim miejscu. Nie będę tego przecież pisał w formie wskazującej, że tak czynię, bo nie stykam się z tą sytuacją osobiście.

Cytryn pisze:
Nie rozumiesz. Żaden nastolatek nie uważa, że się uzależni.

Toteż nie o uzależnieniu piszę. Wie, że palenie jest szkoldiwe? Wie, że NIE WOLNO mu jako niepełnoletniemu to robić? Czemu więc zakaz łamie? CZEMU JEST NIEPOSŁUSZNY?


Już ci pisałem. Oni nie wierzą w to, że palenie akurat im zaszkodzi. Będą się usprawiedliwiali za pomocą mema, że sąsiad dziadka palił dwie paczki dziennie i w dobrym zdrowiu dożył setki.

Cytryn pisze:I nie myl mi tu dzieci z nastolatkami. Od tych ostatnich można już czegoś wymagać. Są zdolni do przestępstw, kradzieży, zniesławiania innych, ale do tego, aby przestrzegać ustalonego dla nich prawa, być posłusznymi, uprzejmymi -to już nie?


To wymagaj. Ja nie piszę, że nie mają być posłuszni i uprzejmi. Ja jedynie wskazuję, że nie ma sensu się wdawać w kwestie dotyczące "dlaczego?". Jedynie trzeba wskazać "jak?".

Cytryn pisze:
Bardzo prosto. Powiedzieć uczniowi, że poinformujesz rodziców. Co bardziej butny powie: "Rodzice i tak mi kupują papierosy

I co Ty chcesz w ten sposób udowodnić? Gdyby doszło do sprawy w sądzie, rodzice się przysięgną na groby przodków, że nie kupowali papierosów, nie wiedzieli, że dziecko pali i w szkole od "kolegów" się uzależniło.Poświadczą wujkowie, ciocie i kuzyni :lol:


A co to za problem własnych świadków znaleźć? Tudzież nagrywać całą rozmowę? Nie żyjemy w wiekach średnich by utrwalanie rozmów sprawiało nam trudność.

Cytryn pisze:
Ja bym nie czuł się dobrze ze świadomością, że moi uczniowie palą.

To nie idź pracować do szkoły. Bo już dzisiaj Ci mówię, że Twoi uczniowie będą palić, i to niemało, a Ty wiedząc o tym- kiedy już powzywasz sobie policji, poużerasz się z rodzicami, skonfrontujesz swe szczytne ideały z rzeczywistością staniesz się bardzo sfrustrowany.


E tam. Są szkoły, w których skala tego zjawiska jest znaczna, a są takie, w których nie pali nikt, lub prawie nikt. O czym to wg ciebie świadczy?

Cytryn pisze:Chyba, że przypomnisz sobie, co pewna kobieta w średnim wieku Ci powiedziała: nie jesteś odpowiedzialny za złe wybory nastoletnich uczniów.


Od razu w średnim :P Każda kobieta jest piękna i młoda :P
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: profilaktyka

Postautor: Cytryn » 2011-03-10, 17:48

O.K. Swoje powiedziałam. Życzę Ci- szczerze- żebyś, jak już zaczniesz pracę- czuł się w niej spełniony i mógł to samo co dziś powiedzieć za lat kilkanaście. A "ładunku emocjonalnego" jeśli chodzi o mnie to było tyle( w tej rozmowie) , co kot napłakał . I trochę czuję się rozmawiając z Tobą jak starsza ciocia...

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: profilaktyka

Postautor: malgala » 2011-03-10, 18:19

Cytryn pisze:I trochę czuję się rozmawiając z Tobą jak starsza ciocia...

Oj, Cytrynko, czasami ja, czytając Twoje posty czuję się jak nastolatka z głową pełną marzeń i wiary, że podbije świat :D
Życie nie jest ani czarne, ani białe.
Między nimi jest jeszcze cała paleta barw, a wśród nich też masa szarości.
Tak samo jest z ludźmi. Nie ma ludzi idealnych, ale też nie ma w 100% złych.
Ja ich nie szufladkuję lecz staram się dotrzeć do tych stron dobrych, nawet jeżeli są głęboko ukryte. A że czasami trzeba kogoś "przed użyciem wstrząsnąć", żeby te dobre strony odkryć, to już zupełnie inna sprawa.
Nawet jak się nie uda w jednym przypadku, to nie znaczy, że ma się nie udać w następnym.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: profilaktyka

Postautor: Cytryn » 2011-03-10, 19:55

Malgala-mój światopogląd kształtuje Biblia i wiara w Boga. Dlatego trudno mi porozumieć się z tą resztą ludzkości, która swój światopogląd kształtuje w oparciu o współczesne trendy w psychologii plus parę inny popularnych stwierdzeń rodem z "pozytywnego wyznawania"... :roll: Może pozostańmy przy swoim.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: profilaktyka

Postautor: malgala » 2011-03-10, 21:48

Cytryn pisze:Dlatego trudno mi porozumieć się z tą resztą ludzkości, która swój światopogląd kształtuje w oparciu o współczesne trendy w psychologii plus parę inny popularnych stwierdzeń rodem z "pozytywnego wyznawania"...

Cytrynko, trzymam się jak najdalej od współczesnych trendów psychologii i całej tej pedagogiczno-psychologicznej nowo mody.
Staram się natomiast dostrzec w każdym jego pozytywne cechy i rozwijać je u uczniów, eliminując jednocześnie, w miarę możliwości, te negatywne.
A poza tym wierzę w sens tego co robię. I co ciekawsze - ten sens widzę.
Wiem, że nie zbawię i nie uzdrowię całego świata, ale chociażby dla wyprostowania dróg życiowych tylko niektórym, jestem przekonana, że warto.

Nie zawsze odnoszę sukcesy. Porażki też mnie spotykają.
Wychowywałam dwóch chłopców z domu dziecka. Obaj z rodzin patologicznych, dzieci bardzo trudne.
Z jednym się nie udało. skończył 18 lat i poszedł swoją drogą.
Drugi do tej pory z nami mieszka. Pracuje i studiuje.
Wiem, że warto było dla tego drugiego, ale również, mam taką nadzieję, wartości, które starałam się im wpoić u tego pierwszego też kiedyś się ujawnią.

W ciągu wielu lat swojej pracy zawodowej obserwowałam różnych nauczycieli i wiem, że nie można być dobrym pedagogiem bez wiary w swój pedagogiczny sukces, bez wiary w drugiego człowieka, bez dania mu szansy na odkrycie swoich dobrych stron, bez dostrzegania tych barw pośrednich, o których pisałam wcześniej.

Bez tej dozy pedagogicznego optymizmu już po pierwszych kilku latach albo zmieniłabym zawód, albo stała się zgorzkniałą, wiecznie narzekającą i niezadowoloną nie tylko nauczycielką, ale również żoną i matką.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: profilaktyka

Postautor: vuem » 2011-03-10, 21:58

Cytryn pisze:mój światopogląd kształtuje Biblia i wiara w Boga. Dlatego trudno mi porozumieć się z tą resztą ludzkości, która swój światopogląd kształtuje w oparciu o współczesne trendy w psychologii plus parę inny popularnych stwierdzeń rodem z "pozytywnego wyznawania"...


Jesteś Kobietą Wybraną. :wink:

Inni ludzie też w Boga wierzą. Wiara w ludzi i optymizm nie wynika z "trendów w psychologii". Optymiści, pełni wiary i chęci do pracy, nie tracący nadziei byli tacy zanim studia kończyli.

Więc raczej to wynika ze światopoglądu, a nie go kształtuje.

Pewnie wg Ciebie to zły światopogląd. Wiem, że jesteś pewna tego, że jedynie Twój jest dobry, tylko Ty prawdziwie wierzysz w Boga i jak pisałaś zasługujesz na zbawienie.

Pycha - jeden z 7 grzechów głównych :mrgreen:

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: profilaktyka

Postautor: Cytryn » 2011-03-11, 08:21

Malgalo- podziwiam, ale nie można porównywać wychowywania dzieci w domu do wychowywania dzieci w szkole. Oczywiście masz rację co do tego, że trzeba dostrzegać dobre rzeczy i je wzmacniać, masz też rację, że w każdym coś tam jest, co można pochwalić. Ale ja nie "dokopuję się" rzeczy, których po prostu nie ma. Jeśli są- O.K., jeśli ich nie ma- wiem, że nie ma co "kopać". Jeśli zło z ludzi wyłazi tak po prostu i tak bez trudu, to dobro też. Czemu do tego pierwszego nie trzeba się "dokopywać"? Po prostu nie wierzę w to "ukryte dobro". Albo jest, albo go nie ma. Albo dziecko szanuje innych, albo nie. Albo jest pracowite, albo leniwe. Albo ambitne, albo mu nie zależy. Widzę świat czarno- biało- i tu się różnimy. Nie usprawiedliwiam też zła- za zło trzeba żałować, pokutować, to jedyna droga aby się z tym rozprawić. Jeśli będziemy zło usprawiedliwiać( a bo niedojrzały, a bo ktoś go zdenerwował, a bo ma to dobro ukryte, ale presja środowiska etc.), to ono zawsze będzie obecne.

Vuem- jeśli Ty po całej naszej rozmowie na temat wiary i Boga( kiedyś) takie farmazony wypisujesz, to znaczy, żeś niczego nie zrozumiał. Klawisze zdarłam, żeby Ci wytłumaczyć, że na zbawienie nikt nie może zasłużyć, bo ono jest za darmo, a tu proszę. Weź Ty sobie tę Biblię choć raz poczytaj. A choćby ewangelię Jana i Rzymian- tam jest sporo o usprawiedliwieniu. Bo ręce i klawiatura opadają.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: profilaktyka

Postautor: malgala » 2011-03-11, 10:12

Cytryn pisze:Albo dziecko szanuje innych, albo nie. Albo jest pracowite, albo leniwe. Albo ambitne, albo mu nie zależy.

Jeżeli nie szanuje, to znaczy, że nikt go tego szacunku wcześniej nie nauczył.
Nikt nie wdrożył go do sumiennego wypełniania swoich obowiązków.
Nikt nie rozbudził jego ambicji.
Jeśli nie zrobił tego dom, to być może uda się to szkole. Trzeba próbować.
Z pedagogicznego punktu widzenia nie wyobrażam sobie , że dam spokój, nie będę nic więcej robić, bo on i tak jest z gruntu zły i nic się nie uda.
Jeżeli nie udaje się jedno, szukam innego rozwiązania.
Czasami intuicja i doświadczenie podpowiedzą mi to najlepsze, najskuteczniejsze, a innym razem tych prób podejmuję wiele. Nigdy jednak nie rezygnuję. Czasami małymi kroczkami trzeba osiągać zamierzone efekty.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: profilaktyka

Postautor: haLayla » 2011-03-11, 12:39

Cytryn pisze:Widzę świat czarno- biało- i tu się różnimy.


Właśnie. A nawet w przypadku bycia w ciąży nie zachodzi podział dychotomiczny.

PS Już niedługo mija 200 dni mojej wolności od nikotyny :)
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: profilaktyka

Postautor: vuem » 2011-03-11, 13:41

Cytryn pisze:Vuem- jeśli Ty po całej naszej rozmowie na temat wiary i Boga( kiedyś) takie farmazony wypisujesz, to znaczy, żeś niczego nie zrozumiał.


OK, zasługujesz na nagrodę od Boga, jako jedyna rozumiesz Biblię, jako jedyna żyjesz właściwie itd.
Ty swój światopogląd kształtujesz właściwie, w oparciu o właściwe wartości, inni nie.

Semantyka. :wink:

Cytryn pisze:Bo ręce i klawiatura opadają.


A czemu opadają? Bo nie klepię "tak masz rację", bo się nie zgadzam? Bo uważam, że postępujesz źle, choć Ty o doskonałości swej jesteś przekonana?

Poza tym ja wiem doskonale, że mój światopogląd jest właściwy, sam Bóg we własnej osobie mi to powiedział poprzez znaki, które ja potrafię właściwie odczytać.
Ja - w przeciwieństwie do reszty świata - doskonale rozumiem, czego Bóg ode mnie oczekuje, ja to robię, więc pozostaje mi czekać jedynie, aż mnie powoła, bym zawitał do Raju bram. 8)

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: profilaktyka

Postautor: Cytryn » 2011-03-11, 15:10

jako jedyna rozumiesz Biblię,


Jest nas o wiele więcej :mrgreen:

Nie ma sensu ta dyskusja, Vuem, poza tym to nie na temat.

Nigdy jednak nie rezygnuję.


Malgala, nie chodzi o to, żeby rezygnować. Próbować trzeba, tłumaczyć itd..Ale nastolatek podejmuje własne decyzje. Każdy poniesie własną winę- rodzice( opiekunowie) dziecka za to, że nie troszczyli się o niego jak należy, a nastolatek- odpowie za własne wybory. Po prostu nie widzę tego w ten sposób- ktoś jest usprawiedliwiony, bo "miał ciężkie dzieciństwo". Nie jest usprawiedliwiony. Jeśli wybiera zło- odpowie za to. Każdy ma prawo wyboru. Każdemu Bóg dał rozum( jeśli ktoś jest pozbawiony rozumu- to wtedy za siebie nie odpowiada).

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: profilaktyka

Postautor: malgala » 2011-03-11, 15:47

Cytryn pisze:Próbować trzeba, tłumaczyć itd..

No i kto tu jest zwolennikiem nowoczesnych trendów psychologicznych?
Myślisz, że samo tłumaczenie odniesie skutek?
A czemu nie stosujesz tych bardziej tradycyjnych metod - systemu nagród i kar?
Samo tłumaczenie i wyjaśnianie, ostrzeganie to za mało.
Konsekwencje swojego postępowania uczeń powinien ponieść TU I TERAZ bez czekania na wieczne potępienie lub zbawienie.

Cytryn pisze:Po prostu nie widzę tego w ten sposób- ktoś jest usprawiedliwiony, bo "miał ciężkie dzieciństwo". Nie jest usprawiedliwiony. Jeśli wybiera zło- odpowie za to.

A czy ktoś z nas próbuje usprawiedliwiać zło?
Nie, my tylko widzimy konieczność przeciwstawiania się temu złu.
Ty wiesz, że ktoś wybierający zło, kiedyś za to odpowie. Nie zapominaj jednak, że dla nastolatka to "kiedyś" jest pojęciem abstrakcyjnym. On musi za uczynione zło odpowiedzieć natychmiast.
Ani kara, ani nagroda nie spełni żadnej roli wychowawczej, jeżeli będzie odkładana na "kiedyś".

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: profilaktyka

Postautor: Cytryn » 2011-03-11, 16:57

A istnieje coś takiego jak kara i nagroda- w przypadku tych zdemoralizowanych uczniów?
Oczywiście, że stosuję- kary i nagrody, przewidziane w statucie szkoły. Myślałam, że to oczywiste( stąd to etc.- nie chciało mi się wypisywać). Ale wiem też, że w przypadku tych najtrudniejszych uczniów ocena naganna z zachowania, nagana, powiadomienie rodziców a nawet policji- spływa po nich. Jeśli te środki nie skutkują- a arsenał środków wszelakich ci się wyczerpie- cóż można więcej?
Konsekwencje swojego postępowania uczeń powinien ponieść TU I TERAZ bez czekania na wieczne potępienie lub zbawienie.

No tak- ale JAKIE? Zdemoralizowany uczeń nie zostanie po lekcjach, nie posłucha Cię po prostu. Siłą go nie zmusisz. Natrafiamy na problem, o którym chyba nie za bardzo nauczyciele chcą rozmawiać. Łatwo jest napisać "powinno być tak i tak". Powinno- ale nie jest. Powiedzmy, że uczeń pali papierosy. Wychodzi sobie na przerwę i pali. Ma zakaz- ale go ignoruje. Otrzymał już ocenę naganną, rodzice są powiadomieni- nie reagują, mają to w nosie. Inni uczniowie widzą, że bezkarnie pali. JAKIE KONSEKWENCJE można wyciągnąć wobec ucznia, który oceną się nie przejmie, po lekcji po prostu nie zostanie? Mamy policję do palacza wyzwać? A CO MOŻE ZROBIĆ POLICJA w przypadku siedemnastolatka( bo siedział w którejś klasie), który sobie pali papierosy?


Chodzi mi jedynie o to, że nie mamy w ręku narzędzi wychowawczych i w zasadzie wszystko i tak kończy się na...gadaniu. Pedagog, wychowawca, policja- wszyscy tylko gadają. Sądy rodzinne są baaaardzo pobłażliwe i dają "kolejne" szanse. Dzieciak czuje się bezkarny. Nie mamy jak oddziaływać na tych najbardziej zdemoralizowanych. A jest ich w gimnazjach coraz więcej- i wcale nie piszę tego jedynie z "perspektywy" mojej szkoły.

Osobiście uważam, że szkoła sobie nie radzi w tych trudnych przypadkach i powinno się takich młodych ludzi umieszczać w specjalnych ośrodkach, gdzie będzie dyscyplina z prawdziwego zdarzenia, ochroniarze mający prawa użyć siły wobec agresywnego młodego człowieka, możliwość odizolowania go w przypadku, kiedy sprawia kłopoty, możliwości( nawet siłą) zmuszenia go do wykonywania fizycznej pracy( pokopie łopatą, to może mu głupota i chamstwo trochę z głowy wywietrzeje i nabierze szacunku do pracy).

Niestety, moje poglądy są mało popularne. Bo na szkoleniach ciągle słyszę "trzeba rozmawiać, wczuć się, rozmawiać o uczuciach i...szukać winy w sobie- bo pewnie ja coś robię źle i biednych, młodych ludzi prowokuję! Albo nie umiem dostrzec tego "głęboko okrytego" w nich dobra".

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: profilaktyka

Postautor: haLayla » 2011-03-11, 17:41

Z tematu, który został wydzielony z innego wątku powstała kolejna dyskuja, tym razem dotykająca innych problemów. W związku z czym pozwolę sobie wrócić do problemu uzależnienia od nikotynizmu. W sieci znalazłem artykuł dotyczący praktyk koncernów tytoniowych:

Część pierwsza: http://zb.eco.pl/zb/157/papiero1.htm
Część druga: http://zb.eco.pl/zb/157/papiero2.htm
<3


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”