vuem pisze:Jeśli w danej szkole przyjęto zasadę decydowania większością głosów, to czemu nie?
Nie ma tak, ze w danej szkole przyjęto taką zasadę. To jest ustawowy wymóg, że rada pedagogiczna podejmuje decyzje zwykłą większością głosów.
Tylko w sprawach oceniania ma być właśnie autonomia, a nie głosowanie. Jak ma się więc teraz zachować nauczyciel, który głosował przeciw? Zbojkotować? Poza tym ci, co głosowali za, to też wewnętrznie byli przeciw. Wzrok dyrektora nie pozwolił im jednak tego wyrazić. Ot, taka ta nasza demokracja.
vuem pisze:A co by było, gdyby jakąś ważną i sensowną w Twoim mniemaniu decyzję zablokowało veto kilku osób, które po prostu chciałyby zrobić reszcie na złość?
Generalnie dopuszczam rozstrzyganie niektórych spraw (wielu) głosowaniem i szanuję każdy wynik. Tylko że ta sprawa nie nadaje się na głosowanie. Tyle.
A z vetem też się spotykam w życiu. Np. przez czyjś sprzeciw nie będziemy mieć na razie obwodnicy. Też trzeba to uszanować, skoro takie prawo.