edzia pisze:Tak, daje. Ale nie do konfiskaty czyjegoś mienia, lecz do czasowego zatrzymania telefonu komórkowego używanego bezprawnie i nieodpowiedzialnie podczas lekcji. Lepiej brzmi?
Niestety, tak to nie wygląda... Równie dobrze mógłbym kazać uczniom robić po 100 pompek, bo to jest moja metoda wychowawcza. Przeszłoby to? Oczywiście, że nie...
edzia pisze:No a jesteś w stanie wezwać rodziców po natychmiastowy odbiór telefonu i w celu zdyscyplinowania dziecka?
Edziu mogę, i może nawet warto spróbować. Jest tylko jedna sprawa: to jest problem u mnie w szkole popularny... Podejrzewam, że niektórzy nauczyciele nie czepiają sie o te telefony (tak samo jak o kurtki w sali, to podobny problem). Przy Twojej metodzie konfiskowałbym po kilka, kilkanaście telefonów dziennie - zrobiłaby się z tego afera, wyszedłbym na nauczyciela, który sprawa kłopoty.