aania84 pisze:Vuem, autorytet mam nie dlatego, że osiągnęłam szczyt, tylko dlatego, że wiem co robię i robię to konsekwentnie. Czy Twoim zdaniem autorytet osiąga się u uczniów w wieku przedemerytalnym?
Biorąc pod uwagę co wg Ciebie jest obowiązkiem nauczyciela, sensem jego pracy, to doszedłem do wniosku, że osiągnęłaś wszystko, co możliwe w tym zawodzie.
aania84 pisze:Dzieciaki przychodzą po radę, czasem się wygadać, słuchają mojej opinii z ciekawością.
A jakich rad od Ciebie potrzebują? Biorąc pod uwagę Twoje wcześniejsze słowa, to tylko chodzi o rady dotyczące problemów językowych, prawda?
Więc jak chcą się wygadać, to jak Ty wytrzymujesz i słuchasz?
aania84 pisze:I myślę, że ich zainteresowanie moją osobą wynika właśnie z tego, że ja o nie nie zabiegam.
A kto karze komukolwiek o to zabiegać? Obowiązkiem nauczyciela jest nie ignorować problemów podopiecznych, ale by zwierzyć się, poprosić osobiście o pomoc, to oni sami muszą chcieć.
aania84 pisze:Nie jestem natrętna ze swoimi radami doświadczonego życiem ramola.
Któryś z Twoich nauczycieli był natrętny? Masz traumatyczne przeżycia? Współczuję.
aania84 pisze:Praca to 50% życia, patrząc czysto czasowo. Ale czy gdybym była inżynierem to dziwiłby Cię mój zdystansowany stosunek do pracy?
Ale ja sam mam dystans do pracy. Moja praca a w szkole, to mniej niż 50% mojej całodziennej aktywności.
Ja jedynie nie zgadzam się, że moja praca ogranicza się do nauczania języka, To coś więcej.
Gdy kończę pracę, to zajmuję się swoim hobby, życiem rodzinnym, czy czymkolwiek innym.
Jako inżynier zadbałbym nie tylko o prosta ścianę, ale również o estetykę, bezpieczeństwo pracy moich pracowników i parę jeszcze innych rzeczy. A na koniec jeszcze doradziłbym właścicielowi oszczędne źródła energii. A po pracy zająłbym się czymś innym.
Ty twierdzisz, że inżynier ma zadbać jedynie o prosta ścianę.
aania84 pisze:Mimo wszystko póki co to dla mnie zawód-marzenie: dużo czasu, mało pary i wakacje przede mną. Jakby tylko niżu demograficznego nie było to już całkiem cud, miód i orzeszki.
Jeśli to wszystko, co ten zawód ma do zaoferowania wg Ciebie, to za niespełna 15 lat będziesz naprzykrzającym się swoimi germańskimi pierdołami ramolem, który jest nudny jak flaki z olejem, a sama będziesz przezywać katusze nie rozumiejąc czemu te cholerne bachory umlałami się nie pasjonują