prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: JHN » 2011-05-25, 19:12

aania84 pisze:...autorytet mam nie dlatego, że osiągnęłam szczyt, tylko dlatego, że wiem co robię i robię to konsekwentnie.

O Twoim autorytecie mogą napisać co najwyżej Twoi uczniowie. W swoim imieniu możesz tylko napisać "boją się mnie".

aania84 pisze:...póki co to dla mnie zawód-marzenie: dużo czasu, mało pary i wakacje przede mną...

A wielu się dziwi skąd takie niskie notowania nauczycieli w opinii społecznej.
Pozdrawiam
Szacunek? Dam Ci go tyle, ile dostałem od Ciebie!
Broń inteligentnego człowieka walczącego z otaczającą go głupotą: sarkazm.

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Basiek70 » 2011-05-25, 19:34

JHN pisze:
aania84 pisze:...póki co to dla mnie zawód-marzenie: dużo czasu, mało pary i wakacje przede mną...

A wielu się dziwi skąd takie niskie notowania nauczycieli w opinii społecznej.
Pozdrawiam


podpisuję się - skoro Twoim zdaniem mało pracy jest w tym zawodzie to wszystko jasne... i przestaje mnie dziwić opinia społeczna
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

Adriannn
Posty: 177
Rejestracja: 2011-05-14, 20:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Adriannn » 2011-05-25, 19:44

Dużo czasu?? :D Ja co drugi dzień jeszcze po robocie w domu po kilka godzin siedzę..

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Basiek70 » 2011-05-25, 19:46

bo jedni pracują a drudzy chodzą do pracy
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.

Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,

który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
ann
Posty: 933
Rejestracja: 2008-01-21, 21:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Geografia, Informatyka, ...
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: ann » 2011-05-25, 20:16

Basiek70 pisze:podpisuję się - skoro Twoim zdaniem mało pracy jest w tym zawodzie to wszystko jasne... i przestaje mnie dziwić opinia społeczna

Wyjęłaś mi to z ust.
Basiek70 pisze:bo jedni pracują a drudzy chodzą do pracy

I aż żal, że pracy w zawodzie nie mogą znaleźć osoby, które chcą pracować a nie tylko chodzić do pracy ;)
Prywatnie żyję tak, jak każdy:
Jem, piję, sypiam, patrzę w gwiazdy

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Basiek70 » 2011-05-25, 22:08

ann pisze:[
I aż żal, że pracy w zawodzie nie mogą znaleźć osoby, które chcą pracować a nie tylko chodzić do pracy ;)


o tak! znam takie osoby, naprawdę zal ogromny, ze nie one mają pracę, tylko ci, co głoszą takie opinie jak powyższe
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.

Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,

który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: vuem » 2011-05-25, 22:27

aania84 pisze:Vuem, autorytet mam nie dlatego, że osiągnęłam szczyt, tylko dlatego, że wiem co robię i robię to konsekwentnie. Czy Twoim zdaniem autorytet osiąga się u uczniów w wieku przedemerytalnym?


Biorąc pod uwagę co wg Ciebie jest obowiązkiem nauczyciela, sensem jego pracy, to doszedłem do wniosku, że osiągnęłaś wszystko, co możliwe w tym zawodzie. :wink:

aania84 pisze:Dzieciaki przychodzą po radę, czasem się wygadać, słuchają mojej opinii z ciekawością.


A jakich rad od Ciebie potrzebują? Biorąc pod uwagę Twoje wcześniejsze słowa, to tylko chodzi o rady dotyczące problemów językowych, prawda?
Więc jak chcą się wygadać, to jak Ty wytrzymujesz i słuchasz? :wink:


aania84 pisze:I myślę, że ich zainteresowanie moją osobą wynika właśnie z tego, że ja o nie nie zabiegam.


A kto karze komukolwiek o to zabiegać? Obowiązkiem nauczyciela jest nie ignorować problemów podopiecznych, ale by zwierzyć się, poprosić osobiście o pomoc, to oni sami muszą chcieć.

aania84 pisze:Nie jestem natrętna ze swoimi radami doświadczonego życiem ramola. 8)


Któryś z Twoich nauczycieli był natrętny? Masz traumatyczne przeżycia? Współczuję. :cry:

aania84 pisze:Praca to 50% życia, patrząc czysto czasowo. Ale czy gdybym była inżynierem to dziwiłby Cię mój zdystansowany stosunek do pracy?


Ale ja sam mam dystans do pracy. Moja praca a w szkole, to mniej niż 50% mojej całodziennej aktywności.

Ja jedynie nie zgadzam się, że moja praca ogranicza się do nauczania języka, To coś więcej.

Gdy kończę pracę, to zajmuję się swoim hobby, życiem rodzinnym, czy czymkolwiek innym.

Jako inżynier zadbałbym nie tylko o prosta ścianę, ale również o estetykę, bezpieczeństwo pracy moich pracowników i parę jeszcze innych rzeczy. A na koniec jeszcze doradziłbym właścicielowi oszczędne źródła energii. A po pracy zająłbym się czymś innym.

Ty twierdzisz, że inżynier ma zadbać jedynie o prosta ścianę.

aania84 pisze:Mimo wszystko póki co to dla mnie zawód-marzenie: dużo czasu, mało pary i wakacje przede mną. Jakby tylko niżu demograficznego nie było to już całkiem cud, miód i orzeszki.


Jeśli to wszystko, co ten zawód ma do zaoferowania wg Ciebie, to za niespełna 15 lat będziesz naprzykrzającym się swoimi germańskimi pierdołami ramolem, który jest nudny jak flaki z olejem, a sama będziesz przezywać katusze nie rozumiejąc czemu te cholerne bachory umlałami się nie pasjonują :mrgreen:

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: brum brum » 2011-05-25, 23:22

Wybaczcie, ale jakim cudem codziennie po lekcjach (20h/tydzień łącznie z karcianymi to średnio 4h/dzień) siedzicie 4h w domu nad szkołą? Naprawdę wychodzi Wam aż tyle? No bo ja jakoś przygotować do lekcji mam czas, sprawdziany sprawdzić też, przygotować konkursy, iść na szkolenie od czasu do czasu, czasem zostać dłużej w budzie, bo trzeba coś zrobić i za nic mi nie wychodzi tyle godzin! 30h/tydzień to wszystko. Uśredniając. Bo są tygodnie, że pracuję 50h w tygodniu, a w następnym w domu nie robię nic. Nie rozumiem, jakim cudem tyle pracujecie. No chyba, że każdą lekcję planujecie w domu przez 45 minut. I zapewniam Was, że na tle grona pedagogicznego jestem nadaktywną osobą.
Vuem,miewałam natrętnych nauczycieli. Kilku utkwiło mi w pamięci. Wymyślanie wyimaginowanych problemów, płacz na godzinie wychowawczej itd. Może to faktycznie trauma. Chyba niewielkie masz pojęcie o pracy inżyniera, co? :roll:
Kim będę za 15 lat to się okaże. Ja myślę, że raczej kobietą ze szczęśliwą rodziną, odchowanymi dziećmi, doktoratem i wolnym w lipcu i sierpniu. :mrgreen:

Adriannn
Posty: 177
Rejestracja: 2011-05-14, 20:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Adriannn » 2011-05-25, 23:25

aania84 pisze:No chyba, że każdą lekcję planujecie w domu przez 45 minut.

Czasami znacznie dłużej... czasami krócej... zależy jaka lekcja.

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: brum brum » 2011-05-25, 23:35

Adriannn, no ale jak już raz ją zaplanujesz to w następnym roku znowu ją planujesz przez 45 minut? No bo chyba nie zmieniasz co chwila podręcznika? Jedna jednostka lekcyjna = 45 minut przygotowań? No to rozumiem, dlaczego tyle siedzisz po pracy.

Adriannn
Posty: 177
Rejestracja: 2011-05-14, 20:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Adriannn » 2011-05-25, 23:40

Adriannn, no ale jak już raz ją zaplanujesz to w następnym roku znowu ją planujesz przez 45 minut?

Akurat będę pamiętał co zaplanowałem rok temu... :). Pracuję pierwszy rok i wykonuję swoją nędzną pracę na 100%, może dlatego tyle czasu mi to zabiera. Tak wiem... powinienem jak przeciętny belfer otworzyć książkę i podyktować treść do zeszytu - sorry, takie doświadczenia przez kilkanaście lat edukacji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: vuem » 2011-05-26, 06:56

aania84 pisze:Może to faktycznie trauma.


Tak coś czułem... :mrgreen:

aania84 pisze:Chyba niewielkie masz pojęcie o pracy inżyniera, co? :roll:


Bo?

aania84 pisze:Ja myślę, że raczej kobietą ze szczęśliwą rodziną, odchowanymi dziećmi, doktoratem i wolnym w lipcu i sierpniu. :mrgreen:


To nadal nie kłóci się z tym co piszę, że praca nauczyciela, to nie tylko wyłożenie im przedmiotu.
Robimy/powinniśmy robić trochę więcej...i robimy, z Twoich wypowiedzi wynika, że również i Ty...tyle, że w uparty sposób próbujesz jakieś niespójne teorie przemycić, ale tak to już z babami bywa, pokręcone toto, jak otworzy buzię, to nie wiadomo o czym gada... :mrgreen:

Adriannn pisze:Czasami znacznie dłużej... czasami krócej... zależy jaka lekcja.


Dość naturalne na początku każdej pracy, w każdym zawodzie, że pewne czynności wymagają więcej czasu. Będzie sie on skracał i będzie odwrotnie proporcjonalny do długości stażu pracy.

Do wielu lekcji nie będziesz przygotowywał w ogóle, a materiały kompletował lewą ręką, podczas gdy prawa będzie trzymać kubek z kawą.

Adriannn pisze:Akurat będę pamiętał co zaplanowałem rok temu... :) . Pracuję pierwszy rok i wykonuję swoją nędzną pracę na 100%, może dlatego tyle czasu mi to zabiera. Tak wiem... powinienem jak przeciętny belfer otworzyć książkę i podyktować treść do zeszytu - sorry, takie doświadczenia przez kilkanaście lat edukacji.


Kompletuj notatki, zakładam, że większość materiałów jest w postaci elektronicznej.
Moja "teczka", z którą biegam do pracy to ok. 100 GB opakowane w plastyk.

EWykonuj swoja prace w 150% nawet, bardzo dobrze, jak napisałem wyżej będzie lepiej, w przyszłym roku, za 3... o ile nie znajdziesz lepszej pracy :wink:

Natomiast to mechaniczne dyktowanie do zeszytu nie jest obrazem przeciętnego nauczyciela. Przesadzasz.

Nawet kłamiesz w kwestii własnych doświadczeń. Chcesz powiedzieć, że większość Twoich nauczycieli przez kilkanaście lat szkół różnych tylko przylepiało dupę do krzesła, by podyktować parę regułek do zeszytu?

Adriannn
Posty: 177
Rejestracja: 2011-05-14, 20:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Adriannn » 2011-05-26, 14:02

vuem pisze:Natomiast to mechaniczne dyktowanie do zeszytu nie jest obrazem przeciętnego nauczyciela. Przesadzasz.

Nawet dzisiaj podbili do mnie uczniowie skarceni podczas lekcji: "bo my przez ponad 9 lat mieliśmy nauczycieli, którzy mieli wszystko i wszystkich w dupie, a pan teraz nagle wymaga". Uczniowie, którzy nie znają po 9 latach nauki języka najprostszych słowek i konstrukcji mieli piątki na świadectwach w poprzedniej szkole. Ludzie, co tu się dzieje?!?!
I potwierdzam, moi nauczyciele co najmniej w połowie również byli beznadziejni. Ale wcale im się nie dziwię, komu by się chciało przykładać za takie pieniądze :).

Mi po latach też się odechce. Jak to mówią moi starsi koledzy i koleżanki po fachu: "ty jesteś nowy, jeszcze masz misję i mieszkasz z rodzicami, dlatego się jeszcze starasz".


vuem pisze:Nawet kłamiesz w kwestii własnych doświadczeń.

:roll: widocznie znacz moje doświadczenia lepiej ode mnie, zostań wróżbitą :D.

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: brum brum » 2011-05-26, 14:25

E, no to Adriannn, w przyszłym roku będzie o wiele więcej luzu - sam zobaczysz. :lol:

Vuem, nie masz zbyt wielkiego pojęcia o pracy inżyniera, skoro uważasz, że do jego obowiązków służbowych należy jedynie postawienie prostej ściany. Wszystkie wymienione przez Ciebie aspekty do nich należą. A ja cały czas piszę o rzetelnym wypełnianiu obowiązków służbowych. Mój zakres przekazuje mi dyro i nic ponadto robić nie zamierzam. Czyli np. zajmować się prywatnymi kłopotami uczniów i rodziców. Nie zamierzam otrzymywać o 22 w sb telefonów od mamusiek, które nie umieją poradzić sobie z dzieciakiem - a to niestety nagminne. Nie zamierzam wysilać się dla dzieciaka z dysfunkcją w czasie pozalekcyjnym, bo to nie moje dziecko, a przede wszystkim: nie zamierzam odwalać roboty za rodziców,bo nie za to mi płacą.
Vuem, nie wiem, dlaczego nie wiesz, o czym gadam. Ja się nie opieprzam w pracy. Ale jak czytam wynurzenia np. Basiek70, jacy to nauczyciele straszni i wszystko mają w d.... to mówię swoje zdanie: chcesz mieć fajne dziecko? To o nie zadbaj. Bo nauczyciel Cię nie wyręczy. I rozwala mnie święte oburzenie części użytkowników, jak piszę, że nie pracuję 40h/tydzień. Ale jakoś nikt z Was nie potrafi mi powiedzieć, na co schodzi Wam tyle czasu. Hipokryci i tyle.

Adriannn
Posty: 177
Rejestracja: 2011-05-14, 20:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: prowokacja Użytkownika "aania84" pseudo brum brum

Postautor: Adriannn » 2011-05-26, 14:37

aania84 pisze:Mój zakres przekazuje mi dyro i nic ponadto robić nie zamierzam. Czyli np. zajmować się prywatnymi kłopotami uczniów i rodziców. Nie zamierzam otrzymywać o 22 w sb telefonów od mamusiek, które nie umieją poradzić sobie z dzieciakiem - a to niestety nagminne. Nie zamierzam wysilać się dla dzieciaka z dysfunkcją w czasie pozalekcyjnym, bo to nie moje dziecko, a przede wszystkim: nie zamierzam odwalać roboty za rodziców,bo nie za to mi płacą.

I brawo, ja tak samo :).


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”