vuem pisze:Może wiele zależy od nauczyciela, czy uczniów - niektórzy łatwiej respektują postanowienia spisane, dzieki temu nie zapominają o regułach, a może spisana forma ma dla nich większą wagę.
Jak widać w wątku tacy ludzie są w mniejszości - chyba na zasadzie "papier przyjmie wszystko" I całe szczęście, bo dla mnie to taka automatyzacja - zamienienie wychowania przez autentyczny kontakt z uczniem na papierki.
Naprawdę, rzadko (zwłaszcza, jeśli już podjęli naukę w szkole średniej) zdarzają się autentyczne obiboki czy leserzy - jeśli uczeń nie chodzi do szkoły, to coś musi być w niej nie tak. Może warto zapytać ucznia (jeśli rokuje jakiekolwiek zdolnosci intelektualne), co jest powodem jego wymigiwania się od obowiązków, wgryźć się w to "głębiej". Zadać proste pytanie: "czego oczekujesz od szkoły?" i zaznajomić go z tym, co on musi dla szkoły zrobić. Tak byłoby łatwiej - np. ze mną. Ja musiałam np. powtarzać rok, bo wcześniej spisywano ze mną kontrakty, które wydawałyby się totalnym oszustwem. Później na szczęście trafiłam na mądrzejszych ludzi