Noc filmowa

dyskusja o dobrych lekcjach wychowawczych oraz skutecznych sposobach kierowania zespołem klasowym

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Noc filmowa

Postautor: vuem » 2012-10-24, 21:50

marek474 pisze:teraz z perspektywy czasu nie organizowałbym takich rzeczy for fun, chcecie to niech rodzice z wami posiedzą.


A ja - również z perspektywy czasu - bez problemu organizuję czasem coś po prostu "for fun", bo np. po 5 seansach adaptacji lektur mogą przecież obejrzeć coś "lekkiego".
Bo po kilku tygodniach/miesiącach ciężkiej pracy mogą razem, na terenie szkoły po prostu na dyskotece potańczyć.
Bo wycieczka, czy zielona szkoła powinna mieć w planie również ten "moment oddechu", gdy po prostu dobrze się razem bawimy.

Poza tym zabawa też może rozwijać, intelektualnie, czy społecznie, może integrować grupę, co w pracy wychowawcy jest nieocenione, może pozwolić nam - wychowawcom - poznać lepiej swoich wychowanków itd.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Noc filmowa

Postautor: vuem » 2012-10-25, 12:40

Basso profondo pisze:"Lekkiego" to oni mają dzisiaj wszędzie w nadmiarze, więc bardzo tęsknią za czymś, co ma głębię. Tylko rzadko potrafią te tęsknoty zwerbalizować.


Mają możliwości dużo. Tych możliwości w towarzystwie kolegów z klasy i wychowawcy, czy nauczycieli znacznie mniej.
A to czyni pewną różnicę.

Basso profondo pisze:Oczywiście oswajanie z głębią zaczynamy od oswajania z wodą, ale od początku musi być jasne, że to przejściowe, że celem jest jak najszybsze osiągnięcie etapu nurkowania oraz skoków na główkę.


Ale nawet ten mistrz pływacki, czy nurkowania potrzebuje odskoczni od codziennych treningów i chętnie bierze udział w relaksacyjnych zajęciach w towarzystwie swojego trenera i kolegów z drużyny.
Nie rezygnuje z tego, tylko dlatego, że ma pod dostatkiem możloiwości zrelaksowania się w swojej własnej wannie, w samotności.

Tak jak i Ty - choć masz zapewne dość możliwości spędzenia czasu wolnego z rodziną, gdzie przy lampce wina odbędziesz przyjemną pogawędkę z zoną, czy pokopiesz w gałę z synem, zapewne nie rezygnujesz z takich samych czynności odbywanych w towarzystwie swoich kolegów z pracy, bo "wasze spotkania powinny mieć głębię i zawsze musza prowadzić do wypracowania konstruktywnych wniosków dotyczących dydaktyki".

Takie spotkania nie są przecież stratą czasu, tylko dlatego, że nie prowadzą do wypracowania metod pracy dydaktycznej, czy realizacji programu wychowawczego.

Przesadą jest nastawienie na rekreacje i relaks tylko i wyłącznie, ale taką samą przesadą - tyle, że z przeciwległego już bieguna - jest Twoje postulowanie, by wyeliminować zupełnie organizację w szkole, z uczniami, czegokolwiek co nie zawiera co najmniej kilku "ambitnych celów". :wink:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Noc filmowa

Postautor: vuem » 2012-10-25, 22:48

Basso profondo pisze:Nie no, aż tak daleko to nie postuluję


Domyślam się ...

Takie tam semantyczne nadużycie ... wielkiego grzechu chyba nie popełniłem ;)


Wróć do „Wychowawca klasy”

cron