Mam pytanie do wychowawców. Mieszkam we wsi pod POznaniem, pracuję we wsi obok.
Mamy jechać do Poznania do teatru, pociągiem.
Na naszej stacji nie ma biletów, kupuje się je u konduktora.
Aby załatwić bilet grupowy trzeba wypełnić w necie pewne formularze, wysłać je mailem a następnie wybrać się do Poznania na stację główną i tam zakupić bilety.
Koleżanka, z którą mam jechać do teatru (z jej klasą) pyta, kto te bilety będize załatwiać.
Ponieważ ja do Poznania w ogóle nie jeżdzę, za to jej synowie dorośli tak, mają to załatwić oni.
Ale ogólnie to się zastanawiam jak na przyszłość takie sytuacje załatwiać- aby dostać się do Poznania ktoś musi ponieść koszt dojazdu (10 zł) i poświęcić na to czas. Czy powinnam zwrócić się do rodziców o składkę na ten bilet dla mnie? po to go załątwiamy, żeby dzieci zamiast 5 zł płaciły 3. Ale żeby dzieci płaciły mniej, ktoś musi tam pojechać- stracić do najmniej godzinę na dojazd, albo i wiecej i jeszcze za to zapłacić.