Jak pomóc uczniom zagrożonym?

dyskusja o dobrych lekcjach wychowawczych oraz skutecznych sposobach kierowania zespołem klasowym

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

kingula1002
Posty: 13
Rejestracja: 2007-12-08, 19:12

Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: kingula1002 » 2008-03-13, 20:53

Powiem krótko mam w klasie kilku uczniów którzy mają jedynki nie poprawione na koniec semestru oni w cale się nie uczą by to poprawić i sobie to po prostu ''olewają'' co zrobić by im pomóc ;( proszę o pomoc jestem załamana
Ostatnio zmieniony 2009-04-14, 08:12 przez kingula1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: malgala » 2008-03-13, 21:36

miwues pisze:
kingula1002 pisze:co zrobić by im pomóc

Pozwolić im ponieść konsekwencje.

Słusznie. Przestańmy na siłę pomagać. W ten sposób nigdy nie nauczą się odpowiedzialności.

Boguś
Posty: 278
Rejestracja: 2007-09-12, 19:27

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: Boguś » 2008-03-13, 21:52

Moi poprzednicy mają 100% racji, skoro uczniowie nie mają ochoty na to, aby poprawić oceny to nie przejmuj się i postaw to co wychodzi.

Awatar użytkownika
pilot Pirx
Posty: 746
Rejestracja: 2007-08-13, 11:39

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: pilot Pirx » 2008-03-14, 12:21

A ja mam takich kilkunastu. Jak chcą mieć 1, to proszę bardzo.
A ja lecę i lecę .... od lat

Awatar użytkownika
ann
Posty: 933
Rejestracja: 2008-01-21, 21:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Geografia, Informatyka, ...
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: ann » 2008-03-14, 18:24

kingula1002, to nie Ty powinnać być załamana.
Mam wrażenie, że jesteś młodą nauczycielką (ja też stara nie jestem ;) ) - musisz się uodpornić
Prywatnie żyję tak, jak każdy:
Jem, piję, sypiam, patrzę w gwiazdy

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: dushka » 2008-03-14, 21:07

Jeśli nie zależy uczniom czy rodzicom - dlaczego Tobie ma zależeć? Tylko z faktu bycia nauczycielem czy wychowawcą? Niewykonalne.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: edzia » 2008-03-14, 22:08

kingula1002 pisze:co zrobić by im pomóc ;( proszę o pomoc jestem załamana

Kingula jest załamana, ma problem. Chce tym uczniom pomóc, mimo, że to niezrozumiałe, skoro oni olewają wszystko! Ale to przecież dzieci i pstro mają w głowie!

miwues pisze:Pozwolić im ponieść konsekwencje
malgala pisze:Przestańmy na siłę pomagać. W ten sposób nigdy nie nauczą się odpowiedzialności
Boguś pisze:nie przejmuj się i postaw to co wychodzi
pilot Pirx pisze:Jak chcą mieć 1, to proszę bardzo
ann pisze:kingula1002, to nie Ty powinnać być załamana.
dushka pisze:Jeśli nie zależy uczniom czy rodzicom - dlaczego Tobie ma zależeć?

Pewnie, że najlepiej byłoby, aby ponieśli konsekwencje swojego postępowania, ale może tu nie o to chodzi? Może to nie takie proste? Wam nigdy nie zdarzyło się "wyciągać ucznia za uszy", besztać go za to, że się nie uczy?
Mnie się wydaje, że połowa marca to jeszcze dobry czas, aby ci uczniowie wzięli się do roboty i nie zawalili sobie roku. Poradźcie może jak to zrobić, żeby im się "chciało chcieć"? Niwykonalne?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: Jolly Roger » 2008-03-15, 10:27

wypisz jasno plan naprawczy. Poproś rodziców i uczniów o podpis pod planem, że zgadzają się na taki sposób poprawy oceny. Zaproponuj zajęcia wyrównawcze. Proponuj im na lekcjach ćwiczenia dostosowane do poziomu tych uczniów.
Dajesz wędkę. teraz od nich zależy czy złapią rybę. Jak nie to z czystym sumieniem postaw jedynkę na koniec roku. Uczmy dzieci odpowiedzialności za swoje czyny. Brak promocji to też może być cenna lekcja.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: dushka » 2008-03-15, 20:38

Edzia - wytłumacz mi - dlaczego tylko mnie ma zależeć, skoro uczniom i RODZICOM najwidoczniej nie?

kingula1002
Posty: 13
Rejestracja: 2007-12-08, 19:12

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: kingula1002 » 2008-03-15, 22:59

To prawda jestem młodym nauczycielem i się martwię bo to naprawdę mądre i fajne dzieciaki. Tylko trochę leniwe. Jestem ich wychowawcą i chciałabym im pomóc, wiem jakie to dla nich ważne. w klasie pełnią ''role zabawiaczy'' z mojego przedmiotu nie mają 1. ale z innych tak. Myślałam aby inne dziewczynki mocne z jakiegoś przedmiotu im pomogły. Ale jedna z nich na głowie staje a drugiej to lotto. A oni to chcą a to wolą powygłupiać się. Ostatnio była u mnie matka mojej uczennicy(dobrej uczennicy) której się zapytałam czy by pomogła tym chłopca (zapytałam uczennice) a ta matka do mnie z tekstem ze jej córcia głąbom pomagać nie będzie i dla jej córci to lepiej by było aby oni zostali jeszcze rok. No ten tekst to już mnie dobił. Jestem wychowawcą całej klasy i czuję się za nich odpowiedzialna.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: Jolly Roger » 2008-03-16, 10:46

Nic na siłę. Córcia ma prawo odmówić pomocy. Możesz zachęcać, ale nie przejmuj sie zbytnio drobnymi niepowodzeniami, bo za dwa lata będzie sfrustrowanym kłębkiem nerwów.

mnie też było żal fajnego chłopaka, którego wciągało szemrane towarzystwo. Ja mu podawałem rękę i pokazywałem alternatywę, ale to on ostatecznie wybrał łatwiznę. Teraz jest w poprawczaku, bo z kuzynami poszedł na włam. Przykre, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz, co nie znaczy, ze nie mamy próbować. Probować tak, ale oprócz tego jednego przypadku jest kilkadziesiąt pozytywnych.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: edzia » 2008-03-16, 11:10

dushka pisze:Edzia - wytłumacz mi - dlaczego tylko mnie ma zależeć, skoro uczniom i RODZICOM najwidoczniej nie?


bo to gówniarze i nie zdają sobie sprawy z tego co robią, nie są odpowiedzialni za siebie, a Ty jesteś mądrzejsza, masz większe doświadczenie, jesteś nauczycielem, a to zobowiązuje do pomocy, do pokazania im właściwej drogi i do "zrobienia wszystkiego, co w mojej mocy". Dodatkowo, prawdopodobnie ich zachowanie wynika raczej z młodzieńczej bezmyślności, słabości, zwykłego lenistwa, niż z arogancji, bezczelności, a takim tym bardziej trzeba pomóc.

Ale oczywiście nic na siłę. Ja bym w takim przypadku podjęła jakieś działania, np. te o których piszeJolly Roger, włączyła mocno rodziców w rozwiązanie tego problemu, może oni mają jakieś pomysły i sposoby. Czy rodzice w ogóle wiedzą, że jest problem? Pewnie bym też wyznaczała do zaliczenia materiał partiami, żeby dali radę i bardzo pilnowała terminów wyznaczonych, byłabym w ciągłym kontakcie z rodzicami.

No a jeśli te działania nie przyniosłyby poizytywnego skutku, to wtedy z czystym sumieniem postawiłabym 1.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: dushka » 2008-03-16, 17:13

edzia pisze:bo to gówniarze i nie zdają sobie sprawy z tego co robią, nie są odpowiedzialni za siebie, a Ty jesteś mądrzejsza, masz większe doświadczenie, jesteś nauczycielem, a to zobowiązuje do pomocy, do pokazania im właściwej drogi i do "zrobienia wszystkiego, co w mojej mocy". Dodatkowo, prawdopodobnie ich zachowanie wynika raczej z młodzieńczej bezmyślności, słabości, zwykłego lenistwa, niż z arogancji, bezczelności, a takim tym bardziej trzeba pomóc.


No tak, ale: gdzie w tym jest rola rodziców? To chyba najpierw im powinno zależeć na własnych dzieciach, nieprawdaż? A ty jakoś tak omijasz tę właśnie kwestię ;)

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak pomóc uczniom zagrożonym?

Postautor: edzia » 2008-03-16, 22:04

No i dlatego napisałam, że przede wszystkim uświadomiłabym rodziców, że dziecko ma poważny problem i z nimi rozwiązywała sprawę


Wróć do „Wychowawca klasy”