vuem pisze:?
Mam dzieci przewlekle chore i te mają prawo mieć komórki na wycieczkach, by kontaktować się z rodzicami. Mam też kilkoro dojeżdżających, więc oni mogą mieć komórki, by dzwonić do rodziców, że zbliżamy się do szkoły. Natomiast przy każdej wycieczce piszę, że nie ponoszę odpowiedzialności za zagubione komórki. Jakoś to działa.
W razie problemu na wycieczce dzwoni do rodzica któryś z opiekunów. Mam numer zastrzeżony.
vuem pisze:Aż tak nagminnie?
Tak. To małe dzieci i w świetle opinii rodziców bardzo istotne, by upewnić się, czy ta literka ma być tak, a nie inaczej napisana. A to, że późny wieczór, to mniej istotne. Stąd moja niechęć. Uważam, że wystarczy, by mój numer miała Rada Rodziców.
Wyjaśniania nie bardzo pomagały.