Dylemat moralny

dyskusja o dobrych lekcjach wychowawczych oraz skutecznych sposobach kierowania zespołem klasowym

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Dylemat moralny

Postautor: katty » 2009-10-04, 13:10

Poradźcie mi, co byście zrobili na moim miejscu. W maju mam zaplanowaną całodniową wycieczkę ze swoją klasą. Mam również osobę w rodzinie, brata, która od lat się organizacją tego typu wycieczek zajmuje. Wiem, że robi to rzetelnie i wycieczki są naprawdę atrakcyjne dla dzieci. Czy zdecydowalibyście się zamieszać brata w organizację wycieczki dla swojej klasy (przy założeniu, że brat ma to samo nazwisko i od razu będzie czytelne, że to rodzina), czy też jest to raczej źle postrzegane i lepiej szukać jakiegoś obcego, "niesprawdzonego" organizatora?

Jedliński
Posty: 547
Rejestracja: 2008-09-20, 18:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: Dylemat moralny

Postautor: Jedliński » 2009-10-04, 14:41

Imho gra nie warta świeczki.Można wiele stracić (swój autorytet) .To z pewnością będzie źle postrzegane.
Ja bym raczej takich sytuacji unikał jak ognia.Wiadomo zależy to od otoczenia i przyjetych standardów w danej szkole.

Awatar użytkownika
ejwa
Posty: 425
Rejestracja: 2007-08-27, 15:27

Re: Dylemat moralny

Postautor: ejwa » 2009-10-04, 14:57

Może zbierzesz ofertę różnych organizatorów i przedstawisz rodzicom. Niech Ci pomogą podjąć decyzję.

Porozmawiaj też z innymi nauczycielami- z kim jeżdżą na wycieczki.

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dylemat moralny

Postautor: katty » 2009-10-04, 20:23

No właśnie w tym sęk, że u nas w szkole jakiś dziwny układ panuje i wszyscy jeżdżą z jednym panem, który jak na mój gust ostro wkupuje się we wszystkich łaski. Mi się ten układ bardzo nie podoba i chciałabym wyjść poza niego. Brat robi to rzetelnie, w dobrej cenie. Na brak pracy nie narzeka, więc mój wybór nie byłby na zasadzie "a, skoro mogę bratu załatwić to załatwię". Ale boję się, że tak by to zostało odebrane, jako zupełne kolesiostwo. Wasze wypowiedzi utwierdziły mnie w tej obawie. Miwues jest w tej kwestii dosyć odważny, ale zadaje pytanie, na ile mnie rodzice darzą zaufaniem. Cóż, myślę, że na to za wcześnie, jestem wychowawcą od miesiąca raptem. W dodatku młodym.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Dylemat moralny

Postautor: edzia » 2009-10-04, 21:13

katty, a nie możesz tego tak rozegrać, że to Ty sama przygotujesz tę wycieczkę i sama ją zorganizujesz? A skoro masz brata, który zajmuje się takimi rzeczami profesjonalnie, to niech Ci po prostu udzieli niezbędnych wskazówek. Wycieczki klasowe mogą nauczyciele sami organizować.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Dylemat moralny

Postautor: Jolly Roger » 2009-10-05, 21:14

popieram edzię.
Nigdy nie korzystałem z usług zewnętrznych. jedynie transport mam narzucony :evil: wrrrrr
Brat na pewno ci pomożew kilku kwestiavch technicznych, ale wycieczka szkolna to nie jest wyprawa na Kilimandżaro i spokojnie można samemu pozałatwiać sprawy. Możesz też wciagnąć do organizacji rodziców. Na pewno nalezy z nimi ustalać pomysł na wycieczkę w góry czy nad morze. Zwiedzamy zamek czy torfowisko. Nocleg w schronisku czy motelu? etc.
Poza tym rozmawiaj z uczniami. U mnie już piatoklasiści sensownie zaplanowane wycieczki potrafia przygotować. To świetny materiał na kilka godzin wychowawczych.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Dylemat moralny

Postautor: koma » 2009-10-06, 15:47

...a bo my, nauczyciele, wciąż upieramy się, aby te wycieczki robić...

* Napracujemy się,
* kombinujemy, aby było jak najtaniej przy jak najlepszej usłudze,
* szukamy sponsorów, aby wszystkie dzieciaki mogły pojechać
* dopłacamy z własnej kieszeni, jeżeli sponsorów brak,
* pracujemy kilkanaście godzin za friko
* każą nam tę godzinę karcianą odpracować
* narzekają, że podstawa programowa nie zrealizowana
* prosimy, aby ktoś z rodziców z nami pojechał
* przymilamy sie do tych rodziców, aby zechcieli ruszyć tyłkiem i zając sie grupą
* stawiamy im kawę, że nam pomogli
* dziwią się, że my nie płacimy, bo przecież Też zwiedzamy i jemy(autentyczne!)
* martwimy się, czy możemy u brata, chociaż solidniej i taniej.
*...............

Kto nas zmusza?????Dlaczego to robimy?>??
Pokażcie mi inny zawód, w którym takie coś występuje :rotfl:

:rotfl:

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dylemat moralny

Postautor: katty » 2009-10-07, 19:11

Haha koma podoba mi się Twój post. Rzeczywiście coś w tym jest :) No ale nic, ja dalej się upieram przy tej wycieczce i chyba zgodnie z poradami sama ją jakoś zorganizuję. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.


Wróć do „Wychowawca klasy”