miwues pisze:yoda79 pisze:(próbowałem zrobić porządek z uczniami, którzy wagarują, wyzywają nauczycieli itp.-jednakże wszystkie moje propozycje były odrzucane
Nieco złośliwie: A kogo i czemu pytałeś o pozwolenie, zamiast zrobić ten porządek?
I niezłośliwie: Jaki masz problem z klasą i czego próbowałeś?
Otwarcie odpowiem-moja szkoła nie jest obwodówką,chodzą do nas "chętni" i na przykładzie odpowiem. Chłopak X wagaruje, wyzywa nauczyciei itp., po pierwszym półroczu zgłosiłem wniosek o przeniesienie ucznia (oczywiście nadzór kuratora sądowego już ma,ale nie zmienia to jego zachowania)-wniosek mój nie był nawet przegłosowywany-"dajmy mu 1000 szansę" oczywiście padło. Wcześniej szans miał dużo, wizyty domowe, rozmowy indywiduane-nic nie daje. W drugim półroczu to samo-wyzwiska pod adresem nauczycieli,wagary itp. Doprowadzony do ostateczności zgłosiłem wniosek o przeniesienie ucznia do szkoły macierzystej-wniosek nie przeszedł.
Jak ta sytuacja wpływa na resztę klasę łatwo się domyśleć,na jednej z godzin wychowawczych padło:"jak on może czemu ja nie mogę?".
Oprócz tego mam w klasie dzieci, z którymi problem jest od września-liczne rozmowy z rodzicami, pedagogiem, dyrektorem nic nie dały, więcej-rodzice 2 chłopaków zarzucili mi, że jestem zbyt wymagający. Efekt głaskania po głowie jest taki-ci,którzy dokazywali od września pod koniec roku zupełnie poczuli się bezkarni,a ci,którzy chcą się uczyć przebąkują o zmianie szkoły.
Ciekawostka-3 uczniów najbardziej sprawiający problemy to dzieci ... nauczycieli.
Pozdrawiam.
PS. Oprócz standardowych rozmów z uczniami, rodzicami, pedagogiem klasa uczestniczyła w róznego rodzaju warsztatach (prowadzonych przez terapuetów) i spektaklach profilaktycznych.
Jak grochem w ścianę to wszystko.