witam wszystkich
na wstepie przepraszam jęsli taki temat już się pojawił, jestem nowa na forum. Przeszukałam wątki,ale nie znalazłam nic na ten temat.
Pracuję w szkole (szkoła podstawowa liceum i gimnazjum) od 14 lat , ale ciągle się ucze i wiem, że popełniam wiele błędów. Do tej pory jednak mimo trudności , moja praca dawała mi wiele satysfakcji.
Ostatnio spotkało mnie jednak coś co nie daje mi spokojnie spać i pracować. Jestem wychowawcą klasy I gimnazjum .Młoda stazystka od początku roku szkolnego prezentuje niszczycielską postawę wobec mojej osoby.Wynosi z pokoju nauczycielskiego wszystko, co sie tam mówi (a co dotyczy moich uczniów) przekazuje moim uczniom, przekonuje ich ,że ich nie lubię, komentuje z nimi zebrania z rodzicami, żartuje z mojego wyglądu itp.
Do większośći się nie przyznaje oskarża uczniów o to, że to z ich inicjatywy powstaja te plotki.Nie rozumie ,że jeśli nawet, to ona daje im do tego okazję i przysłuchuje się bez odpowiedniej reakcji.
Pomimo moich próśb nic się nie zmienia,a nawet jest jeszcze gorzej bo chodzi nadąsana i straszy moich uczniów "karnymi testami" za wyjawienie mi tego o czym się mówi na jej lekcjach.
Zupełnie nie wiem co mam robić. Wstyd mi przed uczniami i rodzicami (bo mam świadomość że do nich też już wiele dotarło), ale nie chcę wszczynać niepotrzebnej wojny.
z góry dziękuję zawszelką radę i pomoc