inny nauczyciel podważa autorytet wychowawcy

dyskusja o dobrych lekcjach wychowawczych oraz skutecznych sposobach kierowania zespołem klasowym

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

wiemzenicniewiem
Posty: 2
Rejestracja: 2010-06-01, 08:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubuskie

inny nauczyciel podważa autorytet wychowawcy

Postautor: wiemzenicniewiem » 2010-06-01, 09:01

witam wszystkich
na wstepie przepraszam jęsli taki temat już się pojawił, jestem nowa na forum. Przeszukałam wątki,ale nie znalazłam nic na ten temat.

Pracuję w szkole (szkoła podstawowa liceum i gimnazjum) od 14 lat , ale ciągle się ucze i wiem, że popełniam wiele błędów. Do tej pory jednak mimo trudności , moja praca dawała mi wiele satysfakcji.
Ostatnio spotkało mnie jednak coś co nie daje mi spokojnie spać i pracować. Jestem wychowawcą klasy I gimnazjum .Młoda stazystka od początku roku szkolnego prezentuje niszczycielską postawę wobec mojej osoby.Wynosi z pokoju nauczycielskiego wszystko, co sie tam mówi (a co dotyczy moich uczniów) przekazuje moim uczniom, przekonuje ich ,że ich nie lubię, komentuje z nimi zebrania z rodzicami, żartuje z mojego wyglądu itp.
Do większośći się nie przyznaje oskarża uczniów o to, że to z ich inicjatywy powstaja te plotki.Nie rozumie ,że jeśli nawet, to ona daje im do tego okazję i przysłuchuje się bez odpowiedniej reakcji.
Pomimo moich próśb nic się nie zmienia,a nawet jest jeszcze gorzej bo chodzi nadąsana i straszy moich uczniów "karnymi testami" za wyjawienie mi tego o czym się mówi na jej lekcjach.
Zupełnie nie wiem co mam robić. Wstyd mi przed uczniami i rodzicami (bo mam świadomość że do nich też już wiele dotarło), ale nie chcę wszczynać niepotrzebnej wojny.
z góry dziękuję zawszelką radę i pomoc

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: inny nauczyciel podważa autorytet wychowawcy

Postautor: vuem » 2010-06-01, 10:57

Musisz, a najlepiej wraz z innymi kolegami musicie, tę sprawę raz na zawsze załatwić.

Plotkująca idiotka bawiąca się w gierki wykorzystujące uczniów, mająca na celu skłócenie uczniów i nauczycieli, próbująca w tak prymitywny sposób "zaimponować" swoim uczniom i stać się "kumplem" jest absolutnie niewłaściwym materiałem na nauczyciela/wychowawcę.
Pomyliła się w swym powołaniu... jednak magle już nie istnieją, a i coraz mniej ludzi siedzi pod GS-em plotkując przy tanim winie.

Czego ona uczy tych młodych ludzi.

Gdy usłyszy parę słów prawdy z ust wielu, w tym dyrekcji, to skuli uszy, a najlepiej ze szkołą się pożegna. To mobbing w czystej postaci.

Jestem zwolennikiem dialogu i załatwiania spraw pokojowymi metodami, ale na podstawie Twojego opisu jedynym sensownym rozwiązaniem jest mocny kopniak w dupsko (niekoniecznie dosłownie :wink: ).

Włącz w problem innych. Po Tobie przyjdzie czas na następnego nauczyciela.

Zastanawiałaś się kiedyś jakie mogą być powody takiej sytuacji? Gó...na natura, czy zemsta za nadepnięcie na odcisk?

wiemzenicniewiem
Posty: 2
Rejestracja: 2010-06-01, 08:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubuskie

Re: inny nauczyciel podważa autorytet wychowawcy

Postautor: wiemzenicniewiem » 2010-06-01, 11:54

bardzo Ci dziękuję za odpowiedź -to niezwykłe jak Ty rozumiesz moj problem zupełnie jakbyś znał moją "stażystkę z koszmaru".
Jest dokładnie tak jak napisałeś...chciała zostać miss popularności moim kosztem.

Problem polega na tym, że w mojej szkole inni nauczyciele (same kobiety) nie zawsze są chętni do pomocy -zazwyczaj stoją z boku, a często niestety zacierają ręce z radości, że coś się dzieje-jeśli masz problem radz sobie sam!
Do tego ta dziewczyna jest bardzo pyskata, głośna, umie wymyślać na poczekaniu jakieś niestworzone historie i kłamie w żywe oczy. Ja nie umiem z nią rozmawiać-bo jej bezczelność odbiera mi rozum i wszelkie argumenty.
Ponieważ nie pozwolę wciągać w to dalej dzieci (do jakichś niestosownych konfrontacji) część osób może jej uwierzyć ,że jest niewinna,ze dzieci kłamią , albo ja dramatyzuję , albo nie daj boże działam na jej szkodę. Wiem, że odkupię to swoim zdrowiem..

Jednak masz rację muszę się"pobrudzić" bo inaczej się jej nie da powstrzymać.
jeszcze raz bardzo dziekuję Twoja pomoc bardzo duzo dla mnie znaczy
pozdrawiam

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: inny nauczyciel podważa autorytet wychowawcy

Postautor: malgala » 2010-06-01, 12:12

wiemzenicniewiem, porusz ten problem na najbliższym posiedzeniu RP. Poprzyj konkretnymi przykładami.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: inny nauczyciel podważa autorytet wychowawcy

Postautor: vuem » 2010-06-01, 12:30

Smutne, że innych to nie obchodzi, może w końcu i ich to dotknie i zmienią stosunek.

Niemożliwe, by osoba z takim "charakterkiem" nie dokuczyła tez innym prędzej, czy później. Co na to dyrekcja? Przecież musi to widzieć...no powinna :wink: Chyba, że nasza gwiazda ma w jej osobie plecy...i stąd ta pewność siebie, bo przecież młody pracownik, w pierwszym roku pracy "bałby się tak głośno i otwarcie rozrabiać"

Może zignoruj gówniarę, rób swoje, schodź z drogi, nie dawaj pretekstu (możliwości) komentowania czegokolwiek. gdy zacznie sama stwarzać "tło historii", w końcu pogubi się w tej w tej wyimaginowanej rzeczywistości i sama się rozłoży.
Nie rozmawiałbym publicznie (w pokoju nauczycielskim) o swoich uczniach, problemy załatwiałbym indywidualnie.

Jeśli sytuacja się nie unormuje, a nie daj Boże zaogni, zadbaj o dowody. Z chamstwem w białych rękawiczkach walczyć się nie da.

Jak wyglądała sytuacja przed jej przyjściem do Twojej szkoły? Mam na myśli relacje z uczniami, rodzicami...no i innymi nauczycielami?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: inny nauczyciel podważa autorytet wychowawcy

Postautor: Jolly Roger » 2010-06-01, 16:30

wiemzenicniewiem,

Czy omawiane sprawy uczniów twoich były poufne. Czy mówiłaś w pokoju coś czego nie jesteś w stanie powiedzieć uczniom wprost?

Z opisu faktycznie można odnieść wrażenie, że młoda nauczycielka popełnia dośc popularny błąd probując się z uczniami zakumplować. Gorzej, ze szuka aplauzu drogą ploteczek i próbuje zdobyć sympatię deprecjonując innych. Tani poklask na krótka metę.

Póki nie znajdziesz osoby, którą podobnie próbuje oczernić poty będzie twoje słowo przeciwko słowu "młodej."

W zasadzie to ja mam parszywy język więc raczej szybko sam bym się uporał z takim cwaniaczkiem, ale jeśli ktoś się nie czuje dobrze w zwadzie karczemnej to proponowałbym albo ignorować problem kontrolując czy się powtórzy. Z uczniami omawiac ich problemy na godzinie wychowawczej łącznie z tym co na ich temat mówisz w pokoju. Kontrolować jak ze swoich obowiązków wywiązuje się "młoda."

A co na to opiekun stażu?
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free


Wróć do „Wychowawca klasy”

cron