Do tej pory moja wiedza o UFO ograniczała się do słów piosenki Fasolek z lat 80.
Zielone włosy, zielone butki,
całe zielone są Ufoludki
vuem pisze:Kto Wam takich głupot nagadał? Zieloni?
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
vuem pisze:Kto Wam takich głupot nagadał? Zieloni?
Jolly Roger pisze:Chyba się nie rozumiemy. Weźmy porównajmy Biblie do Iliady Homera. Jest to dzieło literackie, ale jest też źródłem historycznym. Opis uzbrojenia, zwyczajów wojennych, dyplomacji. Jako całość jest bajką, ale częściowo jest to źródło historyczne.
Jolly Roger pisze:Na podstawie fragmentu to Kmicic był świnia, hulaka i zdrajca narodu. Tak ty wyciągasz taki fragment nie patrząc na całość opowieści. To jest właśnie taka dziecinada.
Jolly Roger pisze:która pozwala na ostateczną pozytywną ocenę, ale nie zmienia to faktu, że w pewnym okresie życia taki był?
Skoro pewne fragmenty Biblii manifestują wszechwiedzę i wszechmoc Boga, a inne sugerują coś innego, to skąd wiadomo, które fragmenty są wiarygodne? Dlaczego dziecinada jest mieć wątpliwości?Jolly Roger pisze:Ty wyciągasz wnioski z pojedynczych ustępów. To błąd nawet na poziomie szkoły podstawowej.
Twoim błędem jest wyciąganie wniosku, że ja tym sposobem "udowadniam" nieistnienie Boga, czy kategorycznie stwierdzam, że wszechwiedzącym i wszechmocnym nie był.
Ja twierdzę, że Biblia - ponieważ zawiera sprzeczne w takim razie przekazy - nie może stanowić wiarygodnego źródła informacji, nie może być dowodem...chyba, że uruchomimy wiarę, ale nie o tym tu pitolę.
Ja tylko stwierdzam, że "można' mieć wątpliwości. Że patrząc na to "innym" okiem można dojść do innych niż chrześcijanie wniosków. I nikomu nie można tego zabronić.Jolly Roger pisze:No ale podaj jeden przykład sprzeczności. Proszę o jeden. Nie cała kanonadę bo trudno cierpliwie odpowiadać. Jak masz ochotę i czas to możemy wyjaśniać te sprzeczności. Choć nie wiem czy admini będą to tolerować. Jakby co to proponowałem priva.
Po pierwsze, to ten wątek nigdy nie był o nauczaniu, ani wychowaniu. Więc adminów sie nie obawiaj
Zacytowałem kilkakrotnie Biblię, we fragmentach, w których Bóg "nie wie", "zastanawia się", "pyta".
Użyłeś bardzo dobrego argumentu z tym zabiegiem, którego używasz w stosunku do dzieci. (scena w ogrodzie).
Jednak takich przypadków jest więcej.
Skoro mamy przyjąć dogmat o nieomylności, wszechmocy i wszechwiedzy Boga, to po kiego grzyba autorzy zapisów Biblii w ten sposób pisali i to tyle razy.
Zwykła pomyłka tłumacza, czy pisarza? To by oznaczało, że wiarygodność Biblii nie jest funta kłaków warta.
Ja bym raczej optował za tym, że Bóg był bardziej "ludzki" niż te dogmaty twierdzą.Jolly Roger pisze:No fajnie, ale gdzie sens tego działania? Znasz motyw? Ja znam motyw działania Boga. Sam to opisał w Piśmie Świętym.
Jest kilka możliwości:
a) zamieszkiwana dotąd planeta stawała się niezdatna do zamieszkania - może ze względu na zanieczyszczenie, przeludnienie itd. Trzeba było znaleźć odpowiednie miejsca/a.
Stworzono życie i człowieka na ich podobieństwo, by sprawdzić podobne do własnego środowisko - ludzie mogli być przydatni jako siła robocza, stąd poprzez manipulacje genetyczne humanoidy zmieniono w istoty inteligentniejsze.
b) eksperyment naukowy. Stworzono faunę i florę, człowieka, by obserwować, uczyć się, rozwijać wiedzę i technologie - czyż my tak nie robimy?
c) może farma narządów, źródło minerałów, czy czego tam jeszcze? A ludzie? Siła robocza.Jolly Roger pisze:Bo to jest elementarz historyka. Krytyka źródła. Potwierdzanie danych z 2-3 różnych źródeł.
I te różne źródła - przekazy ludów całej praktycznie Ziemi mają coś wspólnego - Bóg w niebiosach, który przybywa i wraca do swojego Domu nie jako duch, tylko za pomocą jakichś pojazdów, pojazdy latające - niekiedy bardzo technicznie opisywane, niekiedy wiedza starożytnych o wszechświecie wyprzedzała wiedzę Europejskich "uczonych" o setki, a nawet tysiące lat. Tego nie można ignorować.
Nie twierdzę, że trzeba bezkrytycznie w to wierzyć. Po prostu nie negować takiej możliwości, bo dowodów brak...tak samo jak w istnienie Boga.
To, że Biblia zawiera jasny i bardzo pozytywny przekaz dla człowieka, nie zmienia faktu, że pozostaje to w sferze wiary, religii, a nie naukowych dowodów.
Możliwy jest tylko proces poszlakowy, a jego wyrok zależy tylko i wyłącznie od tego w co uwierzy ława przysięgłych, brak tu niepodważalnych dowodów jak odciski palców, czy ślady DNA.Jolly Roger pisze:Jeśli traktować kosmitę jako postać spoza planety Ziemia to ja też tak uważam
edzia pisze:Przenieście się na priva z tymi kosmitami albo... mocno wyluzujcie.
Ja twierdzę, że Biblia - ponieważ zawiera sprzeczne w takim razie przekazy - nie może stanowić wiarygodnego źródła informacji, nie może być dowodem...chyba, że uruchomimy wiarę, ale nie o tym tu pitolę.
Ja tylko stwierdzam, że "można' mieć wątpliwości. Że patrząc na to "innym" okiem można dojść do innych niż chrześcijanie wniosków. I nikomu nie można tego zabronić.
Skoro mamy przyjąć dogmat o nieomylności, wszechmocy i wszechwiedzy Boga, to po kiego grzyba autorzy zapisów Biblii w ten sposób pisali i to tyle razy.
Zwykła pomyłka tłumacza, czy pisarza? To by oznaczało, że wiarygodność Biblii nie jest funta kłaków warta.
Jolly Roger pisze:Jeśli jedynym twoim zadaniem jest wskazanie, że można mieć watpliwości to się zgadzam. Można mieć wątpliwości. Na wątpliwościach opiera się wiara. Wątpliwości sa motorem do lepszego poznania, do poszukiwania. Gdyby nie wątpliwości nie byłoby wiary tylko pewność, a to kłóci się z samą ideą poszukiwania Boga.
Jolly Roger pisze:A czy ty na tym samym poziomie rozmawiasz z 5 latkiem co z 15 latkiem i 35 latkiem? Czy nie widzisz potrzeby dostosowania języka do pokolenia z czasów Bolesława Chrobrego, Stanisława Augusta Poniatowskiego i XXI wieku.
Jolly Roger pisze:Ja nie zabraniam ci wierzyć w tą ufologię.
Jolly Roger pisze:Zaznaczam tylko, że poza prowokacją niewiele ta wiara daje. Oparta na bardzo wydumanych przesłankach jako całość jest tylko pustą bajeczką. Religia wskazuje na bardziej konkretne motywy, wskazuje cele, buduje "kręgosłup moralny."
Temat jest w porządku, lecz rozwijanie go w takim kierunku jest, moim zdaniem, niesmaczne.vuem pisze:Podaj choć jeden argument przemawiający za tym, że ten temat jest głupszy od wszystkich innych.
Czy ty na wszystko musisz mieć rzeczowe argumenty? A czujesz niekiedy, że czegoś nie wypada?vuem pisze:Rzeczowy argument...
edzia pisze:Temat jest w porządku, lecz rozwijanie go w takim kierunku jest, moim zdaniem, niesmaczne.
edzia pisze:Czy ty na wszystko musisz mieć rzeczowe argumenty? A czujesz niekiedy, że czegoś nie wypada?
vuem pisze:Jolly Roger pisze:Zaznaczam tylko, że poza prowokacją niewiele ta wiara daje. Oparta na bardzo wydumanych przesłankach jako całość jest tylko pustą bajeczką. Religia wskazuje na bardziej konkretne motywy, wskazuje cele, buduje "kręgosłup moralny."
Bardziej konkretne motywy? Czego? działania Boga lub Obcych, czy raczej motywy wierzących w Boga lub Obcych...
Pustą bajeczką? Może tłumaczy właśnie pochodzenie życia na tej planecie, więc czemu jest pusta bajeczką?
W historii jest mnóstwo przykładów, gdy "puste bajeczki", czy "fantazjowanie szaleńców" pchało ludzkość ku postępowi...a ilu odsądzono od czci i wiary, czy nawet za obrazoburstwo na stosie spalono, by po latach dopiero na piedestale postawić? Dlatego z delikatnością bym oceniał wszelkie teorie. Nawet w ciągu ostatnich 100 lat ileż "poprawek" do obowiązującego kanonu wiedzy wprowadzono.
Obowiązywała kiedyś doktryna, że "Jezus i Bóg byli tylko podobni". Do "jedności Jezusa i Boga" oraz wprowadzenia obowiązującego dogmatu zmusił sobór Konstantyn, który zresztą chrześcijańska wiarę ponoć przyjął dopiero na łożu śmierci, sam ponoć wierzył w Słońce, czy coś tam. Może potrzebne mu to było dla celów politycznych? Ponoć był zdolnym ludobójcą.
Nawet w ciągu ostatnich 100 lat ileż "poprawek" do obowiązującego kanonu wiedzy wprowadzono.
Jolly Roger pisze:Gdy ja ci pokazuje samochód to ty nadal się czepiasz kołpaków i zachwalasz ogumienie przednich kół. Zupełnie się mijamy.
Argumentów ci starcza ledwie do insynuacji.
Jolly Roger pisze:nie zauważasz tego co sam napisałeś ledwie przed chwilą
Jolly Roger pisze:W miarę postępu naszej wiedzy postępuje zrozumienie Pisma Świętego. I teorie o pochodzeniu Chrystusa (czy był kosmitą, czy uczniem esseńczyków) nie zmieniają głównych prawd wiary, które tworzą cały mechanizm. Wspomniany samochód. To czy on jeździ na Pirellich czy samych felgach nie zmienia znacząco obrazu całego samochodu.
Albo więc skup się na jednej sprzeczności, której nadal się nie doczekałem albo już darujmy sobie tą gonitwę, bo biegasz jak oszalały z kijaszkiem i walisz na oślep bez ładu i składu.
vuem pisze:To, że twierdzę, że nie można udowodnić "boskości" Jezusa, to że dopuszczam myśl, że był jednym z Obcych, nie oznacza automatycznie, że tego w ten sposób dowodzę.
vuem pisze:Po pierwsze, to mówisz o rozumieniu Pisma, które obecnie istnieje. ja w wątpliwość poddawałem wiarygodność tych Ksiąg, bo by dojść do obecnej postaci były wielokrotnie tłumaczone, przepisywane, a nawet zmieniane. niektóre przestawały obowiązywać, być przydatnymi w krzewieniu wiary, więc je ówczesny Kościół odrzucał.
vuem pisze:Ja pytam kim był Jezus (fizycznie)?
Z potrzeby wyjaśnienia otaczającego świata. Z potrzeby odpowiedzi jak powstał świat i co dzieje się po śmierci? Jaki jest sens życia?vuem pisze:Ja pytam skąd się ta wiara wzięła
Jolly Roger pisze:No dobrze. Nie można udowodnić "boskości" Chrystusa, ale ja mam przesłankę w postaci Pisma Świętego, a ty masz tylko swoje własne fantazje.
Jolly Roger pisze:Mam wątpliwości czy znajdziesz sensowne opracowanie podważające wiarygodność Pisma Świętego. Według mojej wiedzy archeologia zweryfikowała autentyczność kopii z późniejszych wieków z zapisami (Stary testament jeszcze przed narodzeniem Chrystusa) sprzed soboru nicejskiego. Dlatego stwierdzenie, ze Księgi były zmieniane jest nieprawdziwe.
Jolly Roger pisze:fizycznie to był człowiekiem.
Jolly Roger pisze:Z potrzeby wyjaśnienia otaczającego świata. Z potrzeby odpowiedzi jak powstał świat i co dzieje się po śmierci? Jaki jest sens życia?
Jolly Roger pisze:Obok informacji od Boga pojawiła sie propaganda szatana. pluralizm jest potrzebny do rozwoju. Ty masz teraz zagadkę co jest prawdziwsze.
Jolly Roger pisze:Ja sie skupiam na niuansach Pisma Świętego, bo system w nim zaprezentowany jest wg mojej wiedzy najciekawszy i najbardziej logiczny. Choć pewnie czynnik korzeni rodzinnych i tradycji religijnej ma bardzo duży wpływ.
Jolly Roger pisze:Twoje ufo fantazje mniej mnie interesują, bo nic ciekawego w nich nie znajduję.
Jolly Roger pisze:Czego jeszcze oczekujesz? Równouprawnienia?
Nie ma na to szans.
vuem pisze:Jolly Roger pisze:Mam wątpliwości czy znajdziesz sensowne opracowanie podważające wiarygodność Pisma Świętego. Według mojej wiedzy archeologia zweryfikowała autentyczność kopii z późniejszych wieków z zapisami (Stary testament jeszcze przed narodzeniem Chrystusa) sprzed soboru nicejskiego. Dlatego stwierdzenie, ze Księgi były zmieniane jest nieprawdziwe.
Badacze, naukowcy, nie tylko świeccy, badając zapisy dochodzili do różnych wniosków. Nikt niczego bezdyskusyjnie nie udowodni oczywiście.
vuem pisze:Jednak Ty wierzysz, że opowieści dotyczące wydarzeń sprzed kilku/kilkunastu tysięcy lat temu(?) spisane przed naszą erą, czy w pierwszych wiekach naszej ery są wiarygodną relacja reporterską?
vuem pisze:Jolly Roger pisze:fizycznie to był człowiekiem.
Zapisy Biblii stanowią mocną ku temu przesłankę.
Ale nie zapominaj, że "Bóg i Jezus stanowią jedność", że był/jest "Synem Bożym", że "wstąpił na niebiosa"...czemu akurat On tylko jest tak wyjątkowo czczony?
vuem pisze:Od kiedy ludzie wierzą, że można i warto modlić się do świętych? Bóg taka możliwość ustanowił, czy ludzie?
vuem pisze:Czy święci mają moc taka jak Jezus skoro dostąpili Królestwa Niebieskiego i to "na wyjątkowych zasadach"? Wiesz ilu ich mamy?
Jolly Roger pisze:Z potrzeby wyjaśnienia otaczającego świata. Z potrzeby odpowiedzi jak powstał świat i co dzieje się po śmierci? Jaki jest sens życia?
vuem pisze:Ja jedynie chce udowodnić, że nie można kwestii Boga rozpatrywać w kategoriach "prawdy niepodważalnej", "faktów".
vuem pisze:Jolly Roger pisze:Twoje ufo fantazje mniej mnie interesują, bo nic ciekawego w nich nie znajduję.
Twój gust. Dla mnie akurat spekulacje na ten temat są ciekawe. Biorąc pod uwagę naszą wiedzę na temat wszechświata "coś musi istnieć". Mnie ciekawi, co to jest.