miwues pisze:Dyrekcja powinna wezwać takiego rodzica na drugi dzień czy za kilka dni i na spokojnie oznajmić, że takie zachowanie wobec nauczyciela nie będzie w tej szkole tolerowane. Rodzic powinien nauczycielkę przeprosić.
Też uważam, że tak powinno być! Bo nie da się nie przejmować, kiedy ktoś po prostu przyjdzie się wykrzyczeć, nie dając szans na obronę.
Teraz, gdy czuję, że dyskusja z rodzicem schodzi na złe tory, zawczasu oznajmiam, że możemy kontynuować rozmowę w gabinecie dyrektora.
Nie powinno tak być, że nauczyciel boi się własnego cienia i zabezpiecza się papierkami przed każdym działaniem. Zamiast dokładać nam papierków, ktoś powinien niesfornych rodziców zdyscyplinować. Ajj, może doczekam takich czasów
Beatrix24, a co do planu wychowawczego, to uczysz pierwszą klasę o ile pamiętam? Jak znajdę moje stare plany, to mogę Ci podesłać, może coś stworzysz
A muszę skończyć ten plan do 15 września. Potrzebowałabym, aby ktoś ze mną usiadł i mi to ładnie wytłumaczył, a dyrektorkę i innych nauczycieli widzę tylko przelotnie. Tak samo moja opiekunka stażu biega od jednej szkoły do drugiej więc ciężko jest mi ją uchwycić. Najgorsze jest to, że inni nauczyciele nie czują potrzeby spytania się mnie czy już wszystko wiem, czy w czymś pomóc. Tylko dyrektora czasem się zapyta czy wszystko okey, ale ona jest strasznie zabiegana. Nie chcę jej ciągle męczyć pytaniami. Nie wiem co robić 
Już mnie męczą o wycieczkę, i to najlepiej 2- dniową, żeby (cytat) się zintegrować.
Fajnie masz, że jesteś już po, mam nadzieję, że w poniedziałek będę mogła powiedzieć to samo.
