Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

dyskusja o dobrych lekcjach wychowawczych oraz skutecznych sposobach kierowania zespołem klasowym

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: edzia » 2010-12-19, 20:53

Często czytam na forach, m.in. naszym, różne wypowiedzi uczniów świadczące o ich roszczeniowym nastawieniu do szkoły, do nauczycieli. W swojej pracy też takich niekiedy spotykam. Zamierzam na lekcji wychowawczej obgadać niektóre takie wypowiedzi i tym samym zwiększyć świadomość prawną uczniów, jeśli chodzi o ich obowiązki i prawa w relacjach z nauczycielem.

Tu przykładowe wypowiedzi, które byłyby materiałem do pracy na lekcji. W necie jest ich mnóstwo, zwłaszcza na forum "rzeczników" uczniów:

"Witam,
otóz w piątek miałem mieć sprawdzian z X przedmiotu. Nie poszedłem na niego ponieważ całą noc miałem ostry bół brzucha i źle się czułem. Dzisiaj dowiedziałem się , że pod moją całodniową nieocbecność dostałem "1" ze sprawdzianu chociaż mnie NIE BYŁO i mam usprawiedliwienie od rodzica( dam na l.wychowawczej).
Jestem uczniem technikum , czy mogę się odwołać od oceny?
PS. Z przekazu kolegi dowiedziałem się, że mogę poprawić tą ocenę , ale na litość Boską jak można coś poprawiać czego się na oczy nie widzało"


"Jeżeli nauczyciel zauważył że mam ściągę na sprawdzianie (chociaż nawet nic nie zdążyłem napisać ) i postawił mi 1,a nauczyciel poprawia oceny ze sprawdzianu w ciągu 2 tygodni.Czy może zabronić mi poprawienia tej oceny ? "

"Witam,
Chciałbym się zapytać czy istnieje zapis dotyczący nieprzygotowania do lekcji.Czy nauczyciel ma prawo odmówić stosowania NP?
Z góry dziękuję za udzieloną mi odpowiedź"


Proszę o jakieś komentarze metodyczne, jak to "ubrać" w lekcję.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: vuem » 2010-12-19, 21:04

Do głowy mi przyszedł pewien trick, nie scenariusz zajęć bynajmniej :wink:

Myślę, że niektórzy przynajmniej, wiedząc, że to wypowiedzi uczniów, mogą z zasady przyjąć postawę adwokacką dla tego typu wypowiedzi.

Uczysz przedmiotów ekonomicznych, może przerób te cytaty na "tłumaczenia" niesolidnego pracownika w "firmie" Twoich uczniów.
Niech powiedzą, co sądzą o takim pracowniku, czy wierzą w prawdziwość tłumaczenia, jako szefowie, czy mieliby zaufanie do takiego pracownika w przyszłości.

Zakładam, że ich wypowiedzi będą zgodne z oczekiwaniami, a wtedy wyświetl im prawdziwy cytat i to kim jest autor.

Tak na początek "prawdziwej" dyskusji...

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: edzia » 2010-12-19, 21:29

Niezły pomysł z tą podmianą wypowiedzi. Chyba wykorzystam. :)

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: Jolly Roger » 2010-12-25, 13:06

to ja poproszę o przełożenie na sytuację pracownik pracodawca sytuacji gdy uczeń dostaję 1 ze sprawdzianu, na którym nie był.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: Jolly Roger » 2011-01-02, 19:27

A słyszałeś o sytuacjach, gdy właściciel auta dostaje mandat za parkowanie w strefie, choć nie ma prawa jazdy, a auto brał ktoś z rodziny? Urząd z definicji przyjmuje domniemanie, że kierował właściciel.


a uczeń w tej paraleli jest tym co wziął auto nieswoje czy może autem. Tak czy siak słabo pasuje, a poza tym miało być przełożenie na pracodawca i pracownik. Chętnie poczytam, bo na razie jestem przekonany o zwykłym nadużyciu gdy nauczyciel daje jedynkę uczniowi za sprawdzian na którym ucznia nie było.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: edzia » 2011-01-02, 19:53

Twoją pracę dyrektor też ocenia raczej zaocznie, bywa jedynie na niektórych lekcjach. Nadużycie!

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: vuem » 2011-01-02, 21:09

Jolly Roger pisze:na razie jestem przekonany o zwykłym nadużyciu gdy nauczyciel daje jedynkę uczniowi za sprawdzian na którym ucznia nie było.


Jolly, ten sam efekt możesz osiągnąć innymi sposobami niż to "zaoczne" stawianie tej jedynki, więc nie rób tego.


Jolly Roger pisze:to ja poproszę o przełożenie na sytuację pracownik pracodawca sytuacji gdy uczeń dostaję 1 ze sprawdzianu, na którym nie był.


Jeśli dyrektor zobowiązał przygotować i przedstawić ofertę firmy dla przyjeżdżających na te okazję potencjalnych kontrahentów, a ten w tym dniu o godzinie W tuż przed business-spotkaniem traci pendrive'a w klozecie podczas nieuważnego oddawania moczu, to dyrektor go wywala na zbity pysk bez możliwości udowodnienia w innym terminie, że jednak napracował się straszliwie i przygotował majstersztyk.
Tak więc będzie miał możliwość udowodnienia swojego profesjonalizmu w innej firmie w innym dniu. :wink:

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: Jolly Roger » 2011-01-25, 08:55

edzia
dyrektor nie wystawia oceny nauczycielowi na podstawie nieobecności na pojedynczej lekcji, więc gdzie porównanie??

vuem
Twoje porównanie byłoby uprawnione gdyby pracownik na przygotowane spotkanie w ogóle się nie stawił, a on nie przygotował prezentacji. Czyli był na sprawdzianie, ale nie napisał go.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: vuem » 2011-01-25, 10:18

Jolly Roger pisze:Twoje porównanie byłoby uprawnione gdyby pracownik na przygotowane spotkanie w ogóle się nie stawił, a on nie przygotował prezentacji. Czyli był na sprawdzianie, ale nie napisał go.


Ok, więc z tą prezentacja nie dojechał, a więc na spotkanie sie nie stawił. Dyrektora nie obchodzi to, że żona orła wywinęła i musiał ja za pogotowie zanieść, liczy się sytrata paru milionów na kontrakcie, który nie doszedł do skutku.

Gość traci premię, stanowisko lub pracę.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: Jolly Roger » 2011-01-30, 21:35

"sytrata" paru milionów to sytuacja gdy uczeń nie przyjeżdża na maturę. Która firma co tydzień podpisuje 1-2 kontrakty wielomilionowe i za te kontrakty wciąż jest odpowiedzialny ten sam człowiek?

Tu kjest raczej sytuacja, ze umawiasz się z serwisem na zmianę paska w pralce i nikt z serwisu nie przyjeżdża. Serwis traci szanse na zarobek (ocenę), ale nikt serwisantowi nie nałoży kary (jedynka) zwłaszcza, ze serwisant sie może tłumaczyć nawet w absurdalny sposób.
Można w ramach opóźnień domagać się oprócz zmiany paska także czyszczenia filtrów. Mozna domagać się wyjaśnień w punkcie serwisowym i pogawędzić z szefem, ale mandat dla serwisanta to wciąż jak dla mnie nadużycie.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: vuem » 2011-01-31, 15:06

Jolly Roger pisze:Tu kjest raczej sytuacja, ze umawiasz się z serwisem na zmianę paska w pralce i nikt z serwisu nie przyjeżdża. Serwis traci szanse na zarobek (ocenę), ale nikt serwisantowi nie nałoży kary (jedynka) zwłaszcza, ze serwisant sie może tłumaczyć nawet w absurdalny sposób.


Nałoży. Moja pralka jest na gwarancji, więc producent wyśle serwisowi ostrzeżenie o możliwości zerwania współpracy (strata ogromnych pieniędzy), a w międzyczasie wyśle do mnie innego serwisanta, a koszty jego wizyty obciążą tego niesolidnego w ramach ich rozliczeń finansowych.

Nie mandat, ale rodzaj kary / negatywnej oceny partnera biznesowego, jak by tego nie nazywać jest to strata dla niesolidnego człowieka.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: Jolly Roger » 2011-01-31, 16:21

miwues
rozpoznajesz brak wiedzy serwisanta na podstawie tego, że nie dojechał??

jedynka jest "karą." To ocena, informacja wartościująca i wielu traktuje ją jak karę. Choć powinni jako ostrzeżenie. To są niuanse i gierki semantyczne gdy sednem sprawy jest ocenianie osoby nieobecnej. Wg mnie jest to nie fair.


vuem pisze:Moja pralka jest na gwarancji, więc producent wyśle serwisowi ostrzeżenie o możliwości zerwania współpracy (strata ogromnych pieniędzy), a w międzyczasie wyśle do mnie innego serwisanta, a koszty jego wizyty obciążą tego niesolidnego w ramach ich rozliczeń finansowych.


:rotfl: dzięki za poprawienie humoru, ale może weź pobądź trochę w realu to takich głupstw nie będziesz wypisywał.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Obowiązki i prawa ucznia w relacjach z nauczycielem

Postautor: vuem » 2011-01-31, 20:02

Jolly Roger pisze: dzięki za poprawienie humoru, ale może weź pobądź trochę w realu to takich głupstw nie będziesz wypisywał.


Jolly, miałem dopisać, że w rzeczywistości, to oczywiście miejsca pewnie mieć nie będzie, ale uznałem, że wiesz doskonale, że my tu teoretyzujemy tylko...bo jakoś możliwości praktycznego przełożenia oceny/kary stosowanej w edukacji młodych ludzi na rzeczywistość biznesu nie widzę.

Chciałeś przykładu przełożenia sytuacji opisywanej na pole działania firmy, to Ci dałem. A że jest teoretyczna? To ma być zarzut? Nie żartuj.

Wątek założyła Edzia pisząc o lekcji wychowawczej, na której mogłaby za pomocą pewnych przykładów, ćwiczeń, czy zaaranżowanej dyskusji zmusić uczniów do zastanowienia się nad swoim postępowaniem.

Nie sądziłem, że to dyskusja o realiach biznesu mających bezdyskusyjne i naukowo udowodnione paralele w edukacji, czy odwrotnie. :wink:

Tak więc teoretyzując na potrzeby naszej pracy wychowawczej uważam, że przykład jest dobry, bo teoretycznie możliwy i co najwazniejsze łatwy do wyobrażenia.

Jeśli chcesz dyskutować o rzeczywistości i konieczności znalezienia analogii między edukacja, a pracą zawodową, czy biznesem, to powiem, że ich nie musi być...no bo dlaczego miałyby być niezbędne?


Wróć do „Wychowawca klasy”