Skarga rodziców do kuratorium

dyskusja o dobrych lekcjach wychowawczych oraz skutecznych sposobach kierowania zespołem klasowym

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

fajnyprofesor
Posty: 69
Rejestracja: 2008-10-28, 17:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: fajnyprofesor » 2011-03-02, 19:51

Jestem wychowawcą IV klasy SP. Mam problemowego ucznia (arogant, cham, kłamczuch, stosuje przemoc fizyczna i psychiczna wobec innych uczniów). Ma też mamusię, w której ma całkowite poparcie. Przeprowadziłam wiele rozmów z dzieckiem, matką, ojcem, psychologiem i pedagogiem- żadnej poprawy lub chwilowa. Wyciągałam kolejne konsekwencje: minusy, dodatkowe prace, wykluczenie z wycieczek, rozmowy u dyrekcji. Na chwilę się poprawia, a za kilka dni znowu akcja. Matka uważa, że to szkoła się uwzięła, że sobie nie radzimy, że szkoła lubi tylko lizusów, cichych uczniów, a "artystów", ciekawych życia i świata- tłamsi. Dodatkowo inni rodzice wystosowali pismo do Dyrekcji, bo nie zgadzają się na naganne zachowania ucznia. Rada pedagogiczna zdecydowała, że kolejną konsekwencją (zapisaną w statucie) bedzie przeniesienie do równoległej klasy na okres miesiąca. Wtedy matka wystosowała skargę na szkołę, wychowawcę, dyrekcję do kuratorium. Wiem, że będzie "wizytacja" w szkole. Jak mam się do niej przygotować, o czym nie zapomnieć. Proszę o wszelkie podpowiedzi, jestem w takiej sytuacji pierwszy raz...

fajnyprofesor
Posty: 69
Rejestracja: 2008-10-28, 17:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: fajnyprofesor » 2011-03-03, 17:20

Zarzutów dokładnie nie znam, bo dyrekcja powiedziała mi tylko, że wczoraj zadzwoniono do niej z kuratorium z informacją o wpłynięciu takowej skargi, żebym przygotowała się na ewentualną kontrolę. Podejrzewam, że matka zarzuca nam dokładnie to, co mówiła podczas spotkań indywidualnych" dlaczego jej córka została przeniesiona do równoległej klasy, że szkoła lubi tylko cichych uczniów, a z aktywnymi nie potrafi sobie poradzić. Jutro może bedę znać więcej szczegółów, to odpowiem.

fajnyprofesor
Posty: 69
Rejestracja: 2008-10-28, 17:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: fajnyprofesor » 2011-03-07, 13:45

Skargi wysunięte przez rodzica są absurdalne, mijają się z faktami, sa przekłamane. Rodzice zarzucają, że wykreśliłam uczennicę z zajęć teatralnych i uniemożliwiłam jej uczestnictwo w apelu. Zapomnieli oczywiscie wspomnieć o jej karygodnym zachowaniu na zajęciach dodatkowych, o uwagach, które zapisywałam lub przekazywałam ustnie, że przeszkadza innym, krzyczy, wyśmiewa. Zwracałam również uwagę samej uczennicy, przeszkadzajacej podczas prób do akademii i wspominałam o konsekwencji wykluczenia z apelu lub zajęć.

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: synapsa » 2011-03-07, 19:36

A ja mam rodzica, który chodzi do dyrekcji z fałszywymi oskarżeniami. Dyrekcja niby przyjmuje moje tłumaczenia, ale portkami trzęsie bo "jak rodzic narobi problemów"? Czuję się fatalnie, bo okazuje się, że mam nie być konsekwentna, wymagająca, sprawiedliwa wobec wszystkich. Okazuje się, że najlepsi nauczyciele to Ci, którzy przymykają oczy na niewłaściwe postawy uczniowskie. Zero wychowawczej roli szkoły. Przyznaję, że czuję się źle. Może doradzicie jak radzić sobie w takich sytuacjach?

hnatio1
Posty: 30
Rejestracja: 2009-01-13, 18:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Święty spokój

Postautor: hnatio1 » 2011-05-19, 18:41

Co pewien czas trafia się taki rodzic i co? - Żyć trzeba dalej. Ale jeśli prawda jest po naszej stronie, to trzeba jej bronić do końca. Tak uważam i nie odpuszczać dla tzw. "świętego spokoju".

Oni wiedzą, że wielu nauczycielom zależy na "świętym spokoju" i w to grają.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: malgala » 2011-05-19, 21:56

miwues pisze:@hnatio, może byś częściej zaglądał na forum?

Popieram.
A lekturę Edukacji Klasycznej warto polecić wszystkim nauczycielom dlatego dodaję ją do naszego wykazu ciekawych stron.

hnatio1
Posty: 30
Rejestracja: 2009-01-13, 18:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Tu warto zaglądać

Postautor: hnatio1 » 2011-05-20, 05:24

@miwues, @malgala Dzięki za dobre słowo. Tu rzeczywiście warto zaglądać, można się wiele nauczyć. Postaram się częściej odwiedzać forum.

yoda79
Posty: 112
Rejestracja: 2008-03-04, 13:17

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: yoda79 » 2011-06-02, 16:44

Pełne "jaja" w polskiej szkole.
W ubiegłym tygodniu na lekcji trzech gimnazjalistów położyło się na ławce (u mnie na lekcji), nie pisali, itd. Powiedziałem "panowie nie musicie tu być", oni wyszli,ja wstawiłem im nieobecność. A dzisiaj co? Dywanik, mama się poskrażyła,że "uniemożliwiam edukację" jej synowi.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: edzia » 2011-06-02, 17:28

yoda79 pisze:A dzisiaj co? Dywanik, mama się poskrażyła,że "uniemożliwiam edukację" jej synowi.
Jutro (albo jak masz możliwość to jeszcze dziś): wzywasz mamę pilnie do szkoły. Przeprowadzasz z nią ostrą rozmowę na temat tamtego zajścia. W razie potrzeby informujesz, na czym polega "uniemożliwianie edukacji". Rozmowę możesz przeprowadzić w obecności dyrektora i/lub wychowawcy tych uczniów (zależy, kto i czy w ogóle jest dla ciebie większym wsparciem). Następnie wzywasz tych uczniów i polecasz im przekazać rodzicom (rodzicowi) prawdziwą informację na temat tego zajścia (w twojej obecności oczywiście). Informujesz o nałożonej karze za manipulację informacjami (karę obmyślasz już dziś). Ze spotkania sporządzasz notatkę służbową np. w dzienniku lekcyjnym, pod którą wszyscy się podpisują. Wyciągasz konsekwencje, tj. pilnujesz wykonania kary, ew. wnioskujesz o obniżenie oceny zachowania itp.

yoda79
Posty: 112
Rejestracja: 2008-03-04, 13:17

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: yoda79 » 2011-06-02, 20:10

Dzięki Edzia,zastosuje się do Twojej rady.
Miwues to była pierwsza lekcja w tej klasie (mam zastępsto do końca roku, nagła potrzeba) i widać chcieli mnie "wypróbować". Efekt-mam totalny spokój z klasą.

elles
Posty: 2
Rejestracja: 2016-04-23, 20:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Wychowanie fizyczne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: elles » 2016-04-23, 22:29

Witam, jestem wychowawcą klasy pierwszej szkoły zawodowej, fajne, pracowite dzieciaki... problem jak dla mnie jest nie do rozwiązania... mam cztery uczennice jak się okazało z jednego gimnazjum... po miesiącu rozpoznania zaczęła się pierwsza akcja trzy przeciwko jednej... matka poszkodowanej wykonała telefon od razu do dyrekcji z informacją o sms jaki dostała od znajomego córki z błaganiem o pomoc w sprawie gnębienia i że nikt nic z tym nie robi... a ja nic o tym nie wiedziałam ... od razu zjawił się ojciec oczekujący wyjaśnień i informujący o złym stanie psychicznym córki kiedy wyjaśniłam, że nic o tym nie wiedziałam, dlatego nie podjęłam działań stwierdził, że córka wstydziła się mówić... powiadomiłam pedagog... wezwałam rodziców oskarżonych dostały po upomnieniu i myślałam że koniec... otóż coraz częściej poszkodowana zaczęła przebywać w czasie lekcji u pielęgniarki... nie integruje się z klasą, nawet na zdjęciu nie chciała być ale ją przekonałam... było jeszcze kilka zgłoszeń i wciąż pojawia się jedno nazwisko oskarżonej( po rozmowach z oskarżoną myślę że nic jej nie zrobiła) rozmowy z pedagog wystarczały... atmosfera w klasie zaczęła wrzeć... częste spóźnienia oskarżonej szczególnie na zajęcia praktyczne zmusiły resztę klasy do wyrażenia opinii co znów wywołało w poszkodowanej złe samopoczucie... zaczęły się telefony matki z żądaniem zakończenia sprawy bo jak na razie to tylko maglowanie... opinie na temat patologicznej klasy... programu nauczania zajęć praktycznych itp konieczności zgłoszenia sprawy do kuratorium... zgłosiłam wszystko dyrekcji i na jej prośbę zaprosiłam matkę na rozmowę z nią, na co mama stwierdziła że straciła wystarczająco dużo czasu na rozmowy ze mną i nie będzie go tracić na rozmowy z dyrekcją... sporządziłam notatkę służbową i nie odbieram prywatnego telefonu odpisując sms z zaproszeniem do szkoły, tak poradziła mi dyrekcja... dostałam informację od pedagog o zgłoszeniu tego samego chłopaka o próbie wyrządzenia sobie krzywdy przez poszkodowaną w toalecie szkolnej bo nikt z nas pedagog, psycholog i ja nic nie robią ze zgłoszeniem poszkodowanej o nękaniu przez jedną z oskarżonych... znów zaskoczona o niczym nie wiedziałam... psycholog zadzwoniła do matki z wiadomością o zgłoszeniu chłopaka... od tamtej pory mama wydzwania do psycholog (podała numer prywatny) z informacjami o złym stanie psychicznym córki i wszystko przez szkołę od tygodnia dziewczynka nie pojawiła się w szkole... podobno znów był incydent dwa tygodnie przed zgłoszeniem chłopaka oskarżona przycięła poszkodowanej palce szafką, nauczycielka świadek zdarzenia potwierdza fakt ale jej zdaniem nie było to specjalnie... dostałam telefon od mamy oskarżanej o tym że jej córka wraca z płaczem i twierdzi że nic poszkodowanej nie robi... matka oskarżonej chce przyjść do szkoły... klasa ma dość już tej całej historii i staje w obronie oskarżonej... zasięgnęłam informacji o dziewczynkach w gimnazjum i okazuje się że poszkodowana była nieakceptowana w klasie, manipulowała że matka nigdy nie pojawiła się w szkole zjawiała się ojciec ale nie chętnie... Co ja mam robić? Jak rozwiązać tę sytuację? Boję się bo tu wciąż powtarza się stan psychiczny poszkodowanej, jak coś sobie zrobi po mojej radykalnej interwencji? Masakra... będę bardzo wdzięczna za pomoc.

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: oramge » 2016-04-24, 12:25

Tak. Sytuacja typowa i dość przewidywalna. Do nowej szkoły przychodzi grupka dzieci z jednego gimnazjum. Łączy ich nie tylko czas spędzony w poprzedniej szkole (może i szkołach) ale i konflikt powstały zanim zjawiły się w szkole zawodowej. Po krótkim czasie do gry włącza się mamusia, prosto do dyrektora, z błaganiem o pomoc w sprawie, która nie miała miejsca w szkole, to jest z odebraniem smsa. Z zarzutem, że szkoła nic nie robi. ( jeden sms to jeszcze nie jest gnębienie, można zmienić numer, a następnie nie podawać go wszystkim). Włącza się ojciec z informacją o złym stanie zdrowia córki i oczekujący wyjaśnień. Potem żądania. Wyjaśnień w tym wypadku, powinna oczekiwać szkoła od rodziców, a nie odwrotnie.

Zauważę kilka spraw: 1. Problemy, konflikty rozwiązuje się tam gdzie one powstają. Ten konkretny powstał wcześniej i poza szkołą, i co matka/ojciec z nim zrobiłi wtedy gdy powstał? 2. Nowa szkoła jest areną do odgrzewania starego kotleta i wciągnięcia do gry nowych osób, nowej widowni
3. Problemy psychiczne córki powinien leczyć psychiatra. Po opisie wybiórczego zachowania rodziców, można sądzić że i oni mają problemy z emocjami oraz relacjami. Niektórzy ludzie są uzależnieni od alkoholu, inni od hazardu, a jeszcze inni od eskalowania emocji. I wcale nierzadko kosztem własnego dziecka. Ratowanie dziecka z krzywdy, w którą sami rodzice ją wpędzają. 4. Wychowawca nie odpowiada za zachowanie wychowanków. Odpowiada za siebie, swoje działania i ewentualnie zaniechania. 5. Pozostał Ci przykry obowiązek dokumentowania wszystkich własnych działań, zachowania uczniów i reakcje rodziców. 5. Unikałabym określenia oskarżona (termin zastrzeżony dla prokuratora i sądu), bo tu możesz sobie narobić kłopotu. Łatwo pisać na odległość, na spokojnie, ale na ten moment nie przychodzi mi do głowy konkretna porada, a tego oczekujesz najbardziej. Ale może jednak jedna: zrób sobie pisemny schemat, rysunek, kto, gdzie, kiedy, jak. Ustal fakty i oddziel je od opinii. spojrzenie z góry pozwoli Ci nabrać dystansu.

elles
Posty: 2
Rejestracja: 2016-04-23, 20:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Wychowanie fizyczne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Skarga rodziców do kuratorium

Postautor: elles » 2016-04-24, 14:48

dziękuję za zainteresowanie... dodam tylko że sms zaczynający wszystko był wysłany przez chłopaka tej dziewczynki której nazwałam poszkodowaną... treść ciekawa bo nazwał te trzy oskarżane patologią i że męczą psychicznie od granicy wytrzymałości szkoła z tym nic nie robi dlatego błaga jej mamę o pomoc... moje działanie się sprawdziło wezwanie rodziców wytłumaczenie dziewczynkom, że nie warto prowadzić tego typu akcji może totalnie zaszkodzić tylko im, upomnienie pisemne... przyniosło skutek przynajmniej w stosunku do dwóch z trzech... rodzicom poszkodowanej zaproponowałam konfrontację z rodzicami pozostałej trójki... matka odmówiła twierdząc, że nie będzie poświęcać swojego czasu na rozmowy z rodzicami... na wezwanie i dobre chęci dyrekcji usłyszałam to samo... rodzice poszkodowanej nie pojawiają się w szkole ojciec był tylko raz... do dziś dnia w każdej akcji pojawia się jedno nazwisko dziewczynki z powyższej trójki... dziewczynka ta jest dosyć wybuchowa, emocjonalnie reaguje na rozmowy z psycholog, pedagog co moim zdaniem działa bardzo niekorzystnie w jej sytuacji natomiast poszkodowana na każdej takiej rozmowie wypada wspaniale spokojna, wrażliwa... ostatnio po rozmowie telefonicznej z matką oskarżanej, która wyraża chęć przybycia do szkoły i porozmawiania z klasą jak jest ich zdaniem... pomyślałam żeby wystąpiła z pismem do dyrekcji o przeniesienie oskarżanej córki do innej grupy na zajęciach praktycznych, by zmniejszyć ryzyko przebywania razem tam zazwycaj cś się dzieje... a ostatnią sytuację czyli zgłoszenie jej chłopaka informacji do jego wychowawcy o tym że zostałam poinformowana o ostatnich problemach(przycięcie palców szafką przez oskarżoną), a nie zostałam, i nic z tym nie zrobiłam (stąd próba w toalecie) załatwić w następujący sposób...1. wezwać na rozmowę poszkodowaną by potwierdziła bądź nie że mi zgłaszała,podobno był to sms, 2. jak się przyzna bo ja nie mam takiego smsa poprosić grzecznie o pokazanie swojego tego który był rzekomo wysłany zdarza się że sms nie docierają, jak powie że nie ma wezwać patrol szkolny w celu sprawdzenia wiadomości... co ją zdemaskuje 3. jak potwierdzi, że nic takiego nie zgłaszała, z tak udowodnioną sprawą wziąć się za chłopaka i wyciągnąć konsekwencje dotyczące oszczerstw jaki pozwala sobie wobec mojej osoby...


Wróć do „Wychowawca klasy”