Postautor: oramge » 2016-04-24, 12:25
Tak. Sytuacja typowa i dość przewidywalna. Do nowej szkoły przychodzi grupka dzieci z jednego gimnazjum. Łączy ich nie tylko czas spędzony w poprzedniej szkole (może i szkołach) ale i konflikt powstały zanim zjawiły się w szkole zawodowej. Po krótkim czasie do gry włącza się mamusia, prosto do dyrektora, z błaganiem o pomoc w sprawie, która nie miała miejsca w szkole, to jest z odebraniem smsa. Z zarzutem, że szkoła nic nie robi. ( jeden sms to jeszcze nie jest gnębienie, można zmienić numer, a następnie nie podawać go wszystkim). Włącza się ojciec z informacją o złym stanie zdrowia córki i oczekujący wyjaśnień. Potem żądania. Wyjaśnień w tym wypadku, powinna oczekiwać szkoła od rodziców, a nie odwrotnie.
Zauważę kilka spraw: 1. Problemy, konflikty rozwiązuje się tam gdzie one powstają. Ten konkretny powstał wcześniej i poza szkołą, i co matka/ojciec z nim zrobiłi wtedy gdy powstał? 2. Nowa szkoła jest areną do odgrzewania starego kotleta i wciągnięcia do gry nowych osób, nowej widowni
3. Problemy psychiczne córki powinien leczyć psychiatra. Po opisie wybiórczego zachowania rodziców, można sądzić że i oni mają problemy z emocjami oraz relacjami. Niektórzy ludzie są uzależnieni od alkoholu, inni od hazardu, a jeszcze inni od eskalowania emocji. I wcale nierzadko kosztem własnego dziecka. Ratowanie dziecka z krzywdy, w którą sami rodzice ją wpędzają. 4. Wychowawca nie odpowiada za zachowanie wychowanków. Odpowiada za siebie, swoje działania i ewentualnie zaniechania. 5. Pozostał Ci przykry obowiązek dokumentowania wszystkich własnych działań, zachowania uczniów i reakcje rodziców. 5. Unikałabym określenia oskarżona (termin zastrzeżony dla prokuratora i sądu), bo tu możesz sobie narobić kłopotu. Łatwo pisać na odległość, na spokojnie, ale na ten moment nie przychodzi mi do głowy konkretna porada, a tego oczekujesz najbardziej. Ale może jednak jedna: zrób sobie pisemny schemat, rysunek, kto, gdzie, kiedy, jak. Ustal fakty i oddziel je od opinii. spojrzenie z góry pozwoli Ci nabrać dystansu.