Trudny rodzic trudnego dziecka

dyskusja o dobrych lekcjach wychowawczych oraz skutecznych sposobach kierowania zespołem klasowym

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
arwena2
Posty: 48
Rejestracja: 2009-01-25, 17:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: świętokrzyskie

Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: arwena2 » 2011-11-11, 21:42

To rodzic dziecka chorującego na ciężką,nieuleczalną chorobę.Współpraca z tym rodzicem układała się bardzo dobrze do pewnego momentu,kiedy uczeń został złapany na kłamstwie oczerniając inne dziecko z klasy (bezpodstawnie i w wyjątkowo perfidny sposób).Rodzic miał pretensje do mnie o zrobienie z tego powodu problemu (powiedziałam,że wszczęłam swoje dochodzenie w tej sprawie i to ,co dziecko powiedziało,absolutnie mija sie z prawdą!Z powodu swojej choroby nie chciałam żeby poniosło surowe konsekwencje,starałam sie załatwic to jak najlepiej,ale i to wzbudziło niechęc rodzica,który nie uwierzył w kłamstwo swojego dziecka!)Myślę,że choroba,na którą choruje ten uczeń przyczyniła się do tego,że kłamie ,być może chcąc zwrócić na siebie uwagę,lub ze zwykłej złośliwości.Problem ten narasta!Podejrzewam,że uczeń przekazuje również wiele nieprawdziwych informacji dot.mojej osoby stąd zmiana zachowania rodzica wobec mnie,dawniej:zaufanie,szczerość,otwartość,a obecnie:złość,wyraźnie okazywane lekceważenie,wręcz brak szacunku,niechęć,okazywana ostentacyjnie,również w obecności innych rodziców.Dziecko jest osobą bardzo inteligentą,pewną siebie,lubiącą podporządkowywać sobie innych , a przy tym bardzo dwulicową.Co o tym myślicie,proszę o rady,jak poradzilibyście sobie w tej sytuacji?

Awatar użytkownika
arwena2
Posty: 48
Rejestracja: 2009-01-25, 17:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: arwena2 » 2011-11-13, 09:34

Czy ktoś zetknął się z taką lub podobną sytuacją.Proszę o radę.Nie chciałabym zrazić się do tego dziecka i tak dotkniętego przez chorobę,ale dziecko i w konsekwencji rodzic postępują wyjątkowo nie fair.

Awatar użytkownika
arwena2
Posty: 48
Rejestracja: 2009-01-25, 17:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: arwena2 » 2011-11-13, 13:21

Ale co dalej,co radzisz ?

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: linczerka » 2011-11-13, 18:20

Są pewne granice, których nie można przekroczyć w związku z chorobą dziecka. Nie można pobłażać takim zachowaniom. Proponuję tylko przekazywać rodzicowi informacje, fakty.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
arwena2
Posty: 48
Rejestracja: 2009-01-25, 17:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: arwena2 » 2011-11-13, 22:59

Tak rozumiem Cię,ale rodzic na te właśnie fakty reaguje impulsywnie,w ogóle nie dopuszcza ich do wiadomości,uważając,że chce się skrzywdzić jego dziecko.Jednym słowem bezgranicznie ufa swojemu dziecku!Traktuje nauczyciela jako wroga nr 1!

Awatar użytkownika
arwena2
Posty: 48
Rejestracja: 2009-01-25, 17:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: arwena2 » 2011-11-14, 20:26

Dziecko donosi rodzicowi na nauczyciela mówiąc nieprawdę,a rodzic bezgranicznie mu ufa.
Przychodzi do szkoły nastawiony wrogo i agresywnie do nauczyciela.

Awatar użytkownika
arwena2
Posty: 48
Rejestracja: 2009-01-25, 17:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: arwena2 » 2011-11-14, 20:57

Napisz co rozumiesz przez pojęcie "wytłumić" w sensie praktycznym.

Awatar użytkownika
buds425
Posty: 19
Rejestracja: 2011-11-24, 13:51
Kto: student
Lokalizacja: śląskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: buds425 » 2011-12-12, 12:01

a gdzie w tym wszystkim jest pedagog szkolny? jeśli rodzic nie ufa nauczycielowi, to zaproś pedagoga na obserwację dziecka. albo po prostu poinformuj o całej sprawie i niech stanie się mediatorem- choć z tymi pedagogami jest różnie. póki co, trzeba wszystkie złe zachowania wyłapywać i informować o tym rodziców, oczywiście z udziałem pedagoga.

Awatar użytkownika
arwena2
Posty: 48
Rejestracja: 2009-01-25, 17:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: arwena2 » 2011-12-12, 20:18

Dzięki za Twoje zainteresowanie moim problemem,ale pomysł w zaangażowanie pedagoga nie jest szczególnie fortunny w tej sytuacji,w każdej innej być może tak.Ten rodzic poczyta jaka zamach na jego osobę jak również swojego dziecka. Może jakiś inny pomysł?

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: linczerka » 2011-12-12, 21:24

Pytanie, czy to odnosi się tylko do Ciebie czy do innych nauczycieli też? Jeżeli rodzic wysłucha kilku nauczycieli mówiących o tym samym, to może cokolwiek do niego dotrze. Taki frontalny przekaz informacji.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Art.3.9.UoSO
Posty: 661
Rejestracja: 2009-09-13, 23:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: Art.3.9.UoSO » 2011-12-12, 21:31

linczerka pisze:Jeżeli rodzic wysłucha kilku nauczycieli mówiących o tym samym, to może cokolwiek do niego dotrze

Jest taka murzyńska prawda: Jak ci dwoje ludzi powie, że jesteś osioł, to się tym nie przejmuj. Jak powie ci to trzeci, to kup sobie siodło. Niestety, niewielu rodziców stać na to siodło.

Awatar użytkownika
buds425
Posty: 19
Rejestracja: 2011-11-24, 13:51
Kto: student
Lokalizacja: śląskie

Re: Trudny rodzic trudnego dziecka

Postautor: buds425 » 2011-12-30, 08:22

mam wrażenie, że najlepiej i tak nic nie zrobić, żeby tylko rodzica nie urazić. w takim razie czego oczekujesz? skoro w oczach rodzica pedagog też nie ma autorytetu, to w takim razie może tylko kurator oświaty może pomóc. zupełnie poważnie mówiąc, myślę że skoro faktycznie jest problem, to sam nauczyciel sobie tu nie poradzi. albo zaangażujesz innych do pomocy albo nic się nie zmieni. przecież można to wszystko zrobić taktownie, bez wjeżdżania na ambicje rodzicowi. nie wiem w takim razie czego oczekujesz, że rodzic sam przejrzy na oczy? trzeba do niego jakoś dotrzeć. szkoda, że nie macie monitoringu na pewno coś by się znalazło dal uwierzytelnienia opowieści nauczycieli.


Wróć do „Wychowawca klasy”