AWANS a urlop macierzyński

[mg5]

edzia nie bardzo rozumiem po co te złośliwości
Dla kogo rzecz oczywista, dla tego oczywista... mój dyrektor uważa, że po przekroczeniu miesięcznej nieobecności, na przedłużenie stażu wpływa każdy jeden dzień, w którym nie było mnie w pracy iże trzeba doliczyć także te 14 dni.

[edzia]

mg5, to nie miała być złośliwość.

A jeśli posiadałaś choćby od dyrektora inną informację na interesujący Cię temat, to powinnaś ją wcześniej napisać. Bo tak, to zadałaś pytanie z gatunku "Ile wynosi staż na nauczyciela mianowanego?".

[mg5]

jeśli posiadałaś choćby od dyrektora inną informację na interesujący Cię temat, to powinnaś ją wcześniej napisać

Masz rację. Problem w tym, że po dodaniu tych 14 dni (a nie jest to jedyne krótsze zwolnienie do "doliczenia") kończę staż w wakacje i nie mam żadnych szans na załapanie się na wakacyjny egzamin. Gdybym doliczyła tylkote dłuższe może bym zdążyła

[maria27]

Witam ponownie po zastanowieniu mam kolejne pytanie. Jak liczyć okres o który przedłuża się staż. Odjąć dni wolne od pracy(podczas macierzyńskiego przypadły mi święta). Czy ten okres liczy się ciągiem ?

[edzia]

Nie odejmujesz od tych dni do odrobienia dni wolnych od pracy ani świąt. O wszystkie dni zwolnienia lekarskiego przekraczające nieprzerwanie miesiąc oraz dni urlopu macierzyńskiego musisz przedłużyć staż.

[hanamat]

Koolins, spokojne "awans to nie zając - nie ucieknie). Łacznie z macierzyńskim byłas nieobecna od 5 I - 24 VI i staz masz wydłuzony...papiery możesz złożyć nawet w grudniu, ale podwyżka od 1 września 2011....Poszukaj pozytywnych stron tej sytuacji, masz dziecko, a awansować się możesz tylko nieco później. Pozdrawiam w Dniu Matki.

[kollins]

witam,
mam rozpoczęty staż na dyplomowanego ( od 09.2007 do 31.05.2010 planowo)

od 5 stycznia 2009 do planowanego terminu porodu - 6 lutego poszłam na L4,
33 dni - teraz wiem, że to za dużo ,

sytuacja potoczyła się następująco:

5 lutego 2009 urodził się synek,
w szpitalu wystawili macierzyński od 5 lutego - 24 czerwca 2009,
tego L4 wyszło 31dni!!!

pewnie można było skrócić wtedy jeszcze zwolnienie biorąc macierzyński od 4 lutego ale w szpitalu wiadomo - nie o tym się myśli...

w pracy dowiedziałam się ostatnio że mam przedłużony staż o 172 dni do 19 listopada i nie mogę składać dokumentacji 31 października 2010.
ale dopiero za rok 31 maja 2011

co mam robić, czy możecie mi coś doradzić?
pozdrawiam Joanna

[kollins]

czyli, sytuacja bez wyjścia:(



przeniosłam post na oddzielny temat, bo zobaczyłam, że przyczepiłam się do czyjegoś:)

dzięki hanamat

[kollins]

awans nie ucieknie, ale pieniążki tak,
a wiadomo, że w większości poszłyby na małego:)

[malgala]

przeniosłam post na oddzielny temat, bo zobaczyłam, że przyczepiłam się do czyjegoś:)

Zupełnie niepotrzebnie, Nie przyczepiłaś się do czyjegoś. Umieściłaś go pierwotnie w dobrym miejscu. Przecież nie chodzi tylko o L4 ale również o urlop macierzyński.
Musialam przenieść go znów tam gdzie był pierwotnie. Niestety, teraz zrobił się mały bałagan, bo Hanamat odpowiedziała na Twoje pytanie zanim je zadałaś.

[edzia]

pewnie można było skrócić wtedy jeszcze zwolnienie biorąc macierzyński od 4 lutego ale w szpitalu wiadomo - nie o tym się myśli...

kollins, pocieszę Cię, żebyś tak tego nie przeżywała. Otóż przynajmniej jednodniowa przerwa pomiędzy zwolnieniami, a urodzeniem dziecka by Cię ratowała. Ale tego nie byłaś przecież w stanie zaplanować, a macierzyński liczy się zawsze najpóźniej już od dnia porodu.

W opisanej sytuacji zwolnienie nie przekroczyło wprawdzie miesiąca, ale już na drugi dzień miałaś urlop macierzyński, więc i tak klops. Skrócenie zwolnienia przez skorzystanie z macierzyńskiego jeszcze przed porodem nie zmieniłoby twojej sytuacji w sprawie awansu zawodowego, bo te dwa powody nieobecności sumują się, jeśli nie ma między nimi przerwy. Więc nie martw się.

Ps. I niech ci jeszcze raz wyliczą liczbę dni do odrobienia, bo mi wychodzi 171.

[kollins]

edziu,
czekałam na Twoją opinię,

mi też wychodzi 171

ps.
pewnie każdy powie, trzeba było pilnować swoich spraw, albo "mądry Polak po szkodzie"

ale smutne jest to, że teraz w szkole po roku ktoś wylicza dokładnie i zna przepisy, a wtedy kiedy mógł pomóc i doradzić siedział cicho...


dziękuję i pozdrawiam

[edzia]

ale smutne jest to, że teraz w szkole po roku ktoś wylicza dokładnie i zna przepisy, a wtedy kiedy mógł pomóc i doradzić siedział cicho...

Gdybyś wtedy była na forum...

Nie przeżywaj tego tak. Miałaś naprawdę niewielkie pole do manewru nawet, gdybyś wiedziała.
Mogłaś przerwać zwolnienie na jeden choćby dzień przed porodem, ale lekarze raczej zachowują ciągłość, poza tym trudno by ci było trafić, bo i tak urodziłaś przed terminem.
Mogłaś nie brać zwolnienia lekarskiego w ciąży i pracować do dnia porodu.
Mogłaś skrócić macierzyński.

Sama oceń te możliwości, czy były realne i rozsądne.

Powiem ci jeszcze na pocieszenie, że ja, będąc 3 lata temu w ciąży, też nie na wszystkim się znałam i na przykład nie brałam zwolnienia lekarskiego na okres wakacji (choć mogłam), a potem bardzo tego żałowałam, bo brakowało mi kilku tygodni, żeby nie pojawiać się w szkole do końca zajęć w roku szk. Byłam wtedy zła na siebie, że nie dopytałam kogoś, nie poszukałam w przepisach. A teraz myślę trochę z zazdrością o dziewczynach, które potrafią się "urządzić". I paradoksalnie - sama, w miarę możliwości, doradzam.

[kollins]

u nas po prostu:
1. albo brakuje ludzkiej życzliwości

2. albo zrozumienia sytuacji, celu tego wszystkiego - to w końcu nie nasz taki prywatny staż-awans tylko staż nauczyciela danej szkoły, podnoszenie również jej prestiżu

3. albo pracownicy w księgowości są niedouczeni i w porę nie potrafią reagować na rożne sytuacje - może przydałaby się odpowiedzialność za ich błędy, czy za zaniechania

w tym tygodniu na 3 dni przed złożeniem sprawozdania, pani z kadr (na miejscu w szkole) poinformowała moje koleżanki ,że mają za mało godzin praktyk przeprowadzonych na studiach 10 lat temu,
Pani miała na dopilnowanie tych spraw formalnych 3 lata a teraz proponuje uzupełnić im praktyki "może na jakiś kurs pójdziecie" - 3 dni przed końcem stażu!!!
czy tak placówka powinna wspierać nauczyciela?


czy w moim czy Twoim przypadku to były, są miejsca pracy przyjazne pracownikowi, przyjazne przyszłej a potem "młodej" matce?

smutne...

[edzia]

czy w moim czy Twoim przypadku to były, są miejsca pracy przyjazne pracownikowi, przyjazne przyszłej a potem "młodej" matce?

Ja uważam, że pracuję w przyjaznym miejscu pracy, wśród życzliwych osób. A za to, że czegoś kiedyś nie wiedziałam i mnie "nikt nie poinformował", mam żal wyłącznie do siebie.

I ty też tak na to popatrz.

Jak niby mieli ci mówić? "Idź, dziewczyno, na zwolnienie tylko na 20 dni, a potem zrób sobie przerwę, bo tak będzie korzystniej dla twojego awansu"? Pracodawca dostaje zwolnienie lekarskie od pracownika obejmujące już jakiś okres czasu - jak niby ma sugerować, żeby pracownik wziął krótsze zwolnienie?

"Skróć sobie macierzyński"?

Jeśli miałaś wątpliwości, to trzeba było zapytać w pracy, jak będzie z twoim awansem w sytuacji urodzenia dziecka. Myślę, że wtedy by cię ktoś poinformował, jak się "urządzić". Skąd mieli wiedzieć, że tego nie wiesz? I czy rolą pracodawcy jest pomaganie pracownikowi w "urządzaniu się"?

Poza tym jestem pewna, że dla księgowej czy kadrowej twoje zwolnienie było wtedy tylko papierkiem, którym muszą się zająć pod względem kadrowo-księgowym i zapewne to (i tylko to) zrobiły. Jeśłi zaś to zwolnienie spowodowało przesunięcia w twoim awansie, to wyszło to najprawdopodobniej dopiero duuużo później, nie na bieżąco, gdy można było coś ci doradzić.

Naprawdę więc nie rozumiem, o co i do kogo masz tyle żalu?