Postautor: Gredzia » 2013-07-12, 12:59
Dzięki Oliweczka.
Wiesz, najbardziej dobija mnie to, pewnie jak Innych WspółBraci, że mój upragniony, wolny czas ma być poświęcony na coś takiego bezproduktywnego. Ja lubię swoją pracę, wykonuje ją najlepiej jak potrafię w 100%, cały czas się uczę, bardzo staram, dużo rzeczy w szkole robię, a teraz będę się musiała bronić by dostać coś na co tak naprawdę, większość z nas uczciwie zapracowała. I choć lubię swoją pracę jest ona dla mnie bardzo stresująca, dużo mnie kosztuje, za co nieraz niestety płacą moi najbliżsi. Starsi koledzy powtarzają - naucz się dystansu - a ja tego jeszcze nie potrafię, więc przeżywam, dwoje się i troje, stresuje, dokształcam. Popełniam pewnie błędy, ale na pewno nie wynikają one ze złej woli, czy lenistwa. I tak bym chciała już regenerować siły przed następnym rokiem szkolnym, cieszyć się macierzyństwem, i w końcu leniuchowaniem. i taka, jak widać:), jestem rozżalona tym wszystkim.
Pożaliłam się właśnie, choć pewnie wszyscy macie dokładnie takie same rozterki.