Od wczoraj jestem nauczycielem mianowanym
Był lekki stres (chociaż spodziewałam się, że będzie gorzej). Komisja stworzyła świetną atmosferę i jakoś poszło.
Miałam prezentację multimedialną - w domu klepanie zajmowało mi ok 30 min, na egzaminie całość razem z pytaniami nie trwała chyba dłużej niż 35 min - czyli szybko, zwięźle i na temat
.
Pytania:
*od pani z kuratorium:
- jak przygotowuję zajęcia, biorąc pod uwagę różnice w możliwościach/zdolnościach/predyspozycjach dzieci?
*od ekspertów:
- jakie dokumenty prawne dotyczą pracy przedszkola (ale te ściśle przedszkolne, jak statut itp.)?
- co pod względem prawnym da mi awans na nauczyciela mianowanego?
- jak ewaluuję swoją pracę?
- jakie większe zmiany zaszły w oświacie w w ostatnim czasie, a tyczyło się przedszkola?
* od dyrektora:
- co poza skutkami prawnymi, zmieni się w mojej pracy jak już zostanę nauczycielem mianowanym? (prawidłowa odpowiedź "NIC, czyli dalej będę się starać" - pytanie miało charakter żartobliwo-podchwytliwy, ale załapałam;))
Super, że mam to już z głowy