Hej, rozpoczynam w tym roku nauczanie w gimnazjum i mam całą masę wątpliwości.
Przede wszystkim jednak zastanawiam się, czy plan wynikowy, który razem z zespołem polonistów oddaję do dyrekcji, musi ściśle odpowiadać rzeczywistym lekcjom? Ułożyłyśmy go pod kątem gotowca z wydawnictwa, jak to zwykle bywa, ale w praktyce wolę w wielu przypadkach modyfikować na bieżąco lekcje: korzystać z innych materiałów, robić inne zadania, etc. Nie zamierzam wprowadzać jakichś rewolucji i wywracać wszystkiego do góry nogami, ale często pomysł na dobre zajęcia przychodzi na dzień przed realizacją... Czy mogę mieć problemy z tytułu nietrzymania się tego planu?