Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
O czym moze porozmawiac nauczyciel renomowanej placowki z belfrem, ktory doslownie walczy o byt na lekcji? Obaj sa nauczycielami, ale to 2 swiaty. Troche jak pilkarz okregowki i LM.
Łosoś pisze:
A propos: znałam pewną młodą nauczycielkę, która po roku pracy w warszawskim gimnazjum wylądowała w szpitalu- wycieńczona i osłabiona...I proszę się nie śmiać, to fakt. Już tam nie pracuje. Faktycznie są takie placówki, gdzie "walczy się o życie". Czasem - dosłownie...
giszowiec24 pisze:To, że mamy taki system edukacji to efekt następujących co 4 lata po sobie socjalistycznych rządów. A zresztą... Narzekajacie sobie i poklepujcie się po ramionach. Nic to nie zmieni. Następnie nie zapomnijcie zagłosować w wyborach na jakąś okrągłostołową opcję. Zmiany gwarantowane.
Łosoś pisze: Tylko na początku, jak coś jest dla nas nowe, czujemy ekscytację i zafascynowanie czymś. Potem przychodzi rutyna. Potem nuda. Potem wypalenie zawodowe. Trzebawięc wypracować sobie nowy sposób podejścia do pracy, i tu tumiwisizm jest czasem wybawieniem. No, ale wszystko przed Tobą
Łosoś pisze:Na razie odbieram jedynie krytykę nauczycieli z długim stażem, którzy "ciagle narzekają" (jakbym artykuły z onetu czytała). Za każdym razem, kiedy zdarzy mi się skrytykować jakąś bzdurę oświatową, zawsze znajdzie się ktoś, kto "życzliwie " mi radzi": nie narzekaj, a jeśli ci się nie podoba, zmień pracę.
giszowiec24 pisze: Pamiętajmy, że najlepsze szkoły istnieją w USA i w Wielkiej Brytanii gdzie rządzi ta straszna prywata jeśli chodzi o szkoły. Gdzie uczeń walczy o szkole, a nie szkoła o ucznia. Korwin może nie, ale postulaty, które głosi jego partia? Owszem.
"Może krytykę warto rozpocząć od słów: "Lubię moją pracę, jest mi dobrze, jednocześnie uważam że nowa zmiana w oświacie zawiera szereg błędów....
giszowiec24 pisze:A dlaczego nie prywatyzacja? Edukacja nie jest dla nauczycieli tylko dla uczniów. Poprawnie przeprowadzona nie spowoduje redukcji etatów (mniejsze klasy). Pamiętajmy, że najlepsze szkoły istnieją w USA i w Wielkiej Brytanii gdzie rządzi ta straszna prywata jeśli chodzi o szkoły. Gdzie uczeń walczy o szkole, a nie szkoła o ucznia. Korwin może nie, ale postulaty, które głosi jego partia? Owszem.
Brzmi swietnie, ale w rzeczywistosci to uczen bylby klientem, a szczegolnie jego rodzic, ktory ma zerowe pojecie o szkolnictwie