Jak szukać pracy?

[edzia]

Ja wiem, że różnie jest w szkołach, pewnie w wielu czytają maile. Chciałam tylko podkreślić jak ważna jest osbista rozmowa z dyrektorem.

[ann]

Chciałam tylko podkreślić jak ważna jest osbista rozmowa z dyrektorem.

O tym wiadomo - tylko nie zawsze jest czas / możliwość odbycia tej rozmowy. Dla mnie wysyłanie mailem było właściwie jedyną szansą, żeby moje CV znalazło się w szkołach na drugim końcu kraju w marcu a nie w wakacje

[madgo06]

Witam!
Jestem filologiem geramńskim, mam tytuł licencjata, magisterka w planach. Chciałabym pracować w szkole, ten rok szkolny już raczej odpada, ale w przyszłym.
Jak zabrać sie i kiedy do szukania pracy?

[renati23]

a może poczytaj odpowiednie wątki na forum jest ich tu kilka zanim zaczniesz nowy wątek na ten sam temat

[Dorotta]

Drodzy nauczyciele, doradźcie!!!
Skończyłam studia, porządne, dzienne, uniwersyteckie, z wyróżnieniem. Chętnie rozpoczęłabym pracę w szkole, ale nikt mnie nie chce. Odpowiednio wcześnie zaczęłam rozsyłać po szkołach swoje podania przez e-mail. Obdzwoniłam lub osobiście odwiedziłam te placówki, na których najbardziej mi zależało. Efekt żaden. Wiem, że jest to środowisko dość zamknięte i liczą sie znajomości, ja niestety ich nie mam. Wiem też, że z moich znajomych w szkołach znaleźli pracę tylko Ci, których rodzinka ma coś wspólnego ze szkolnictwem, ale to potwierdza tylko co napisałam wcześniej. Jak odwiedzam szkoły to zwykle sekretarki mnie zbywają i nawet nie dopuszczają do rozmowy z dyrektorem. Mam już tego dosyć. Czuje sie bezwartościowa, bo wiem że w szkołach pracują często ludzie mniej kompetentni niż ja. I tracę nadzieję, że w ogóle coś znajdę.
Jestem ciekawa czy jest tu ktoś, kto znalazł pracę sam, bez jakiejkolwiek protekcji.

[ejwa]

Nie lubię takiego generalizowania. Z Twojego postu wynika, że większość pracujących nauczycieli otrzymała pracę dzięki protekcji. Ja pracuję poza miejscem zamieszkania. Do tej szkoły CV wysłałam listownie. Pierwszy raz odwiedziłam ją jadąc na rozmowę kwalifikacyjną. Nie znałam tam nikogo ani nauczycieli, ani tym bardziej dyrekcji. I nie jestem jakimś odosobnionym przypadkiem większość moich znajomych nauczycieli ma podobne doświadczenia w poszukiwaniu pracy.

[Ewryl]

Nikt z mojej rodziny ani znajomych nie ma nic wspólnego z oświatą, a jednak udało mi się znaleźć pracę jak do tej pory w każdej z moich szkół (a było ich już trzy) znalazłam się bez niczyjej pomocy i protekcji. Byłam po prostu uparta i nie dawałam się zbywać paniom sekretarkom, nawet jeśli mówiły mi, że nikogo nie poszukują. Wytrwałości!!!!

[Dorotta]

No to dzięki:) Chyba tez muszę na większy upór postawić. A to, ze generalizuję wynika stąd, że po prostu takie mam doświadczenia.

[Boguś]

Powinnaś się zastanowić zanim zaczniesz pisać post. Ledwo co stałaś się członkiem forum i już zdążyłaś mnie zrazić do siebie.
Uważasz, że inni skończyli byle jakie studia? Bez wyróżnienia? I pracę dostali po znajomości ?
Ja znalazłem pracę od razu po otrzymaniu dyplomu, było to w grudniu - półrocze.
Zależy tez jaki wydział i kierunek się skończyło........
Wystarczy ciut pomyśleć : biologii w gimnazjum jest
w całym cyklu 4 godziny, jeśli w szkole są po dwa oddziały to nauczyciel biologii będzie miał razem: 4h x 2 = 8h, z tego wynika, ze gdybys została przyjęta do takiej właśnie szkoły to nawet nie miałabyś połowy etatu.
Dlatego w praktyce jest tak, że biolog pracuje w kilku szkołach, chyba ze pracuje w duzym miescie i oddziałów jest dużo

[adner]

Powinnaś się zastanowić zanim zaczniesz pisać post. Ledwo co stałaś się członkiem forum i już zdążyłaś mnie zrazić do siebie.
Uważasz, że inni skończyli byle jakie studia? Bez wyróżnienia? I pracę dostali po znajomości ?
Ja znalazłem pracę od razu po otrzymaniu dyplomu, było to w grudniu - półrocze.
Zależy tez jaki wydział i kierunek się skończyło........
Wystarczy ciut pomyśleć : biologii w gimnazjum jest
w całym cyklu 4 godziny, jeśli w szkole są po dwa oddziały to nauczyciel biologii będzie miał razem: 4h x 2 = 8h, z tego wynika, ze gdybys została przyjęta do takiej właśnie szkoły to nawet nie miałabyś połowy etatu.
Dlatego w praktyce jest tak, że biolog pracuje w kilku szkołach, chyba ze pracuje w duzym miescie i oddziałów jest dużo

Rozumiem więc, że osoba kochająca biologię ma uczyć matematyki czy polskiego tylko dlatego, że jest ich więcej godzin w szkole? Szczerze mówiąc, życzę sobie i wszystkim innym uczniom jak najmniej takich nauczycieli uczących czegoś z przymusu w karierze uczniowskiej.

[Yoka]

nie wysyłaj maili do szkoły, ale zanieś osobiście podanie i zostaw bez względu na to ,co mówią sekretarki. Nie ma potrzeby od razu dobijać się do drzwi dyrektora. Sekretarka musi włożyć Twoje podanie do segregatora, w razie potrzeby dyrektor tam zagląda.

[nadia]

Podanie można też wysłać.Jakiś czas temu wysłałam kilka podań i w wakacje odezwała się do mnie dyrekcja jednej z nich,że poszukuje nauczyciela na rok na zastepstwo.

[Yoka]

oczywiście:) Sama też wysyłałam listem poleconym i dyrektorzy dzwonili, jeśli potrzebowali kogoś na etat.

[Boguś]

Rozumiem więc, że osoba kochająca biologię ma uczyć matematyki czy polskiego tylko dlatego, że jest ich więcej godzin w szkole?
.

W tej kwestii nie musisz nic rozumieć i nie wtrącaj się w sprawy dotyczące tylko i wyłacznie nauczycieli, bo dzięki takim ja ty to te forum przestaje być tym czym ma być, czyli "Forum dla nauczycieli"

[arlette]

Witam serdecznie wszystkich nauczycieli z doświadczeniem, zamierzam 3 rok z kolei rozsyłać CV po poznanskich szkołach. W poprzednich latach próbowałam zawsze w dwóch terminch- w marcu i latem (około lipca/sierpnia). Proszę o poradę, kiedy najlepiej rozesłać CV, aby dyrektor szkoły spojrzał na nie przychylnym okiem. Czy zrobić to przed feriami, czy po feriach, czy może w innych termiach. Pozdrawiam serdecznie, będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki