Uczelnie "Fju, bździu"

miejsce dla rozpoczynających pracę (można się radzić, żalić, chwalić, dzielić doświadczeniami)

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

polonistka
Posty: 48
Rejestracja: 2007-08-01, 18:59

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: polonistka » 2007-08-09, 18:57

Tak zrobię, jutro...oby to było jeszcze aktualne

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: akinomka » 2007-08-09, 18:58

polonistka pisze:Tak zrobię, jutro...oby to było jeszcze aktualne


A może nawet tam zajdź :smile:
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

polonistka
Posty: 48
Rejestracja: 2007-08-01, 18:59

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: polonistka » 2007-08-10, 10:28

I nic z tego:( wychodzi na to, że szkoła jest zamknięta w sierpniu. Czy to możliwe?

Awatar użytkownika
Monita83
Posty: 161
Rejestracja: 2007-08-08, 20:39

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: Monita83 » 2007-08-10, 10:59

Zamknięta zupełnie? coś mi się nie wydaje... chyba w szkole chociaż jakiś woźny powinien mieć dyżur i być na portierni, jakby był, to mogłabyś się np. zapytać o godziny pracy sekretariatu czy też o to, kiedy będzie dyrektor... Jesli jedynie dzwoniłaś, to może akurat nie miał kto odebrać słuchawki, bo np. sekretarka musiała wyjść za potrzebą, hihi... zdarza się przecież, prawda, nawet w pracy? :wink: A tak na poważnie- spróbuj może podzownić tam w różnych godzinach, prędzej czy później ktoś musi się odezwać, a jeśli tam wybierzesz się osobiście, to, jak wcześniej pisałam, spytaj chociaż woźnego lub jakąś panią sprzątaczkę o godziny pracy sekretariatu... powodzenia!

polonistka
Posty: 48
Rejestracja: 2007-08-01, 18:59

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: polonistka » 2007-08-10, 11:42

Dzięki za radę! Nistety tracę nadzeję, gdyby był zainteresowany to już by dzwonił...

EwelinaW
Posty: 1
Rejestracja: 2007-09-17, 21:46

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: EwelinaW » 2007-09-17, 22:03

Witam.
Mam pytanie odnosnie podnoszenia kwalifikacji - doksztalcania. Juz wyjasniam o co chodzi.
Skonczylam studia licencjackie na kierunku pedagogika opiekunczo - wychowawcza. Teraz chcialabym isc na uzupelniajace studia magisterskie i tu mam do wyboru : pedagogike opiekunczo - wychowawcza albo pedagogike wczesnoszkolna i przedszkolna. Z tym ze tu pojawia sie problem - czy wybierajac pedagogike wczesnoszkolna i przedszkolna uzyskam wszystkie niezbedne uprawnienia zgodne z najnowszymi zmianami, wymaganiami? A moz isc po kierunku i wybrac pedagogike opiekunczo - wychowawcza a pozniej podyplomowke z wzesnoszkolnej? Tylko ze jesli mialabym uprawnienia to szkoda by bylo tracic czas na studia po kierunku a pozniej podyplomowke.

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: Basiek70 » 2007-10-04, 18:12

No ja na zaocznej pedagogice nawet na magisterce miałam od świtu do nocy co drugi weekend i w piątki popołudnia, zarówno na I, jak i II jej roku. W sesji przed samą obroną było jedenaście zaliczeń na ocenę i egzaminów. Nie było zmiłuj. I nie czuję się gorszym nauczycielem niż osoba po stacjonarnych studiach! To zależy li i jedynie od podejścia studenta, a nie od trybu studiów.
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: chiczi » 2007-10-04, 18:48

Basiek70 pisze: I nie czuję się gorszym nauczycielem niż osoba po stacjonarnych studiach! To zależy li i jedynie od podejścia studenta, a nie od trybu studiów.


Basiek70- witaj w klubie :D . Zgadzam się w 100% :)

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: dushka » 2007-10-04, 20:20

Droga założycielko tematu.

Z takimi niesympatycznymi uwagami uważałabym.

Znam nauczycieli różnych: po dziennych studiach, wieczorowych, zaocznych, jak też takich z przypadku, którzy dorobili sobie studium pedagogiczne.

Są różni, ale ich zapał, wiedza i nastawienie zależne są od nich samych, nie od uczelni, jaką skończyli czy trybu studiów.

Równie dobrze mogłabym napisać, że "dzienni" niewiele wiedzą o nauczaniu, bo przecież nie pracowali, a zaoczni zdobywali doświadczenie w trakcie nauki.

Ma sens taka licytacja? Wątpię. Nie obrażaj więc kogoś tylko na podstawie własnego widzimisię.

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: chiczi » 2007-10-04, 21:30

Dushka jak miło Cię tu znów widzieć :* :* :* :!: :!: :!:

Cieszy mnie również Twój stosunek do zaoczniaków :wink:
Studiowałam zaocznie i tak, jak napisała Basiek70, również nie czuję się gorszym nauczycielem niż belfer po dziennych studiach :twisted:

Awatar użytkownika
wrotkap
Posty: 131
Rejestracja: 2007-10-20, 00:34

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: wrotkap » 2007-11-10, 18:57

Chodzi właśnie o podejście studenta.

Ja matematykę zacząłem studiować z przyjemności (bo robiłem go jako drugi kierunek dzienny) i dlatego uważam, że wszystko zależy od studenta.

Obecnie uczę w szkole i kończę studia uzupełniające magisterskie z matematyki dziennie (choć już mam jednego mgr, nawet z inż.), chociaż ciężko, to jednak nie zamierzam przestawać.
A ze swojego doświadczenia, to wiem, że najgorsi nauczyciele to są tacy, którzy poszli na studia nauczycielskie z przypadku. miałem kiedyś praktykantkę, która stanęła z ekierką przy tablicy i nie wiedziała jak "podejść do zadania. Moim zdaniem czuła się tak, Wy poloniści (bo z tego co widzę w temacie wypowiadają się na razie sami poloniści), gdybyście mieli coś powiedzieć o indukcji pozaskończonej.

PS. Jak miło czasem poczytać o językoznawstwie, gramatyce, literaturze niż słuchać o ideałach o trywialnym jądrze, krzywoliniowych całkach zespolonych czy przestrzeniach Banacha.
Żyj tak, abyś nie musiał się czerwienić, zwłaszcza przez samym sobą.

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: Uczelnie "Fju, bździu"

Postautor: chiczi » 2007-11-10, 21:53

wrotkap pisze:PS. Jak miło czasem poczytać o językoznawstwie, gramatyce, literaturze niż słuchać o ideałach o trywialnym jądrze, krzywoliniowych całkach zespolonych czy przestrzeniach Banacha.


Miło mi, że między innymi moje wypowiedzi wprawiły Cię w dobry nastrój i na chwilę pozwoliły zapomieć o sprawach matematycznych :lol: :lol: :lol:


Wróć do „Nauczyciel stażysta”