Po pierwszej lekcji!!

[akinomka]

też założę sobie teczki dla każdej klasy, umieszczę je w swoim gabinecie

Fajnie, że masz swój gabinet . Ja mam tylko szafę w klasie jednej z polonistek i podróżuję z uczniami z klasy do klasy

Ciesz się, że masz SZAFĘ Ja mam szafkę w PN (a raczej półeczkę ) ... Taki już los młodych nauczycieli-wędrowników, ale może z czasem dostanę własną salę i szafę

[Monita83]

Fajnie, że masz swój gabinet

- powiedzmy, że ten gabinet jest "prawie" mój, a jak wiadomo- "prawie" robi wielką różnicę Z tą różnicą oczywiście żartuję... gabinet dzielę razem z moją koleżanką, również stażystką, lekcje mam zazwyczaj w tej klasie, gdzie znajduje sie ów gabinet- więc tyle dobrze za wyjątkiem piątków, wtedy mam w innej sali...

[chiczi]

za wyjątkiem piątków, wtedy mam w innej sali...

A ja każdego dnia mam każdą lekcję w innej sali .W szkole ogólnie brakuje sal i czasem muszę mieć zajęcia na stołówce... .Jest tablica, są ławki, ale przy jednym stoliku, na wprot siebie, siedzi 4 uczniów...i gadanie gotowe

Ciesz się, że masz SZAFĘ

[chiczi]

Chiczi, ja jestem jeszcze na etapie, gdy szukałaś pracy. Pisałaś na forum, jak ją znalazłaś? Bo chyba cosik przegapiłem...

30.08 zadzwonił do mnie Dyrektor gimnazjum z pobliskiej wioski i zapytał, czy mam już pracę, bo polonistka poszła na roczny urlop zdrowotny(a właściwie, to chyba gdzieś wyjechała ). 31.08 pojechałam na rozmowę i dostałam etat

http://belfrownia.pl/topics9/ja-tez-mus ... -vt807.htm

[chiczi]

Dzięki Miwues

[atram78]

Ja dysponuję niestety tylko jedną małą szafką, w której przechowuję wszystkie klasówki, kartkówki, xerówki! Jest tam teraz straszny bałagan!

[magura:)]

Ja dysponuję niestety tylko jedną małą szafką, w której przechowuję wszystkie klasówki, kartkówki, xerówki! Jest tam teraz straszny bałagan!

Dokładnie rozumiem Twój ból Jestem w tej samej sytuacji. Na razie jeszcze jest w tej mojej szafeczce względny porządek, ale to dopiero wrzesień minął i jeszcze żadnych sprawdzianów nie robiłam!! Co to będzie za miesiąć!!
Czasami brakuje mi mojej własnej klasy i całego zaplecza do dyspozycji

[Midak]

tak sobie czytam i czytam...
A ja nie mam żadnej szafki..nawet szafeczki w pokju nauczycielskim;/ zmuczony jestem wszystko nosic w ciezkim plecaku...
Za duzo nauczycieli..za malo klas...za malo szafek
Ci którzy maja chociaz małą...nawet niewiecie co macie ;p

[elinka]

Elinka, czekamy na relacje

więc mam taką jedną klasę... gdzie nic nie działa, dzieci hmmm trudne, albo bardzo trudne... Więc doszło do kartkówki.... i co? no cóż prawie same jedynki (chyba jestem do kitu...) A ich reakcja? Żadna. Po prostu kolejna jedynka. Przeraża mnie to, bo za rok zdawać mają egzamin z ang... Ktoś ma może jeszcze jakieś metody??
W innych klasach nie muszę stosować TESTU na szczęście.

a co do szafek
Szafkę mam, niestety panuje w niej niemiłosierny bałagan... chociaż staram się bardzo... żeby było lepiej, ale cóż u mnie też nie ma sal za dużo więc się tułam... dziś miałam lekcje w świetlicy... okropne. Też "marzę" o własnej sali... może kiedyś.

[chiczi]

dziś miałam lekcje w świetlicy... okropne.

Mam podobne odczucia....Tylko, że mi czasem przypadnie pracować na stołówce...

[Monita83]

Klasa, która pisała karną kartkówkę (gdy na tablicy pojawiło się magiczne słowo TEST), dziś też o mały włos by jej nie pisała... ale zaczęli się nazwzajem uspokajać, aż przyjemnie było na to patrzeć Kolejna klasa dopiero zapoznała się z tą zasadą- trochę szybciej na nich podziałała, tzn. szybciej doszliśmy do ładu, ciekawe jak będzie dalej...

[elinka]

no i dziś było lepiej, chociaz szczerze mówiąc, chyba dlatego, że to była 3 lekcja, niestety kiedy mają siódmy angielski odbija im... W sumie fajne dzieciaki, ale w grupie głupieją... Tą klasę dostałam w "spadku". Na razie się stawiają i udowadniają, że oni angielskiego uczyć się nie muszą... Zobaczymy

[Midak]

Jest to chyba dość powszechne "nie muszę sie uczyć angielskiego bo mi nie bedzie do niczego potrzebny". Wszyscy wiemy jak bardzo taki uczeń się myli. Dziś jedna z uczennic powiedziała, że nie bedzie sie uczyć angielskiego ponieważ i tak wyjezdza do Norwegii. (sic!)

[Anikleo]

A moje dzieciaczki (nie wszystkie ale wiekszosc) chce sie uczyc angielskiego i o dziwo zgłaszaja mi sie na lekcji,sa bardzo chetni do rozmowy i dzielenia sie wiedza jestem wniebowzieta,bo nawet Ci slabsi tez podnosza reke i probuja tym bardziej sie dziwie,ze to 6 klasa a angielski maja nieobowiazkowy i nie wlicza sie do sredniej czy moge sie czuc z siebie dumna?

[elinka]

No widzisz, w podstawówce jest troszeczkę inaczej, ja mam w sumie 4 godziny w podstawówce (2 z młodszą grupą i dwie ze starszą grupą) no i 18 godz w gimnazjum...
Na pewno sukces jeśli chcą przychodzą i się uczą.
Ja w gimnazjum (szczególnie w drugiej klasie słyszę ... bezsensu ... po co? ... nie będę się uczył ...nie potrzebne mi to ...nic mi to nie da ...nie rozumiem ... itd. Z pierwszakami (w gimnazjum) za to się dobrze pracuje