Strajk

[minowa]

ZNP to NIESTETY nie tylko nauczyciele, ale również palacze CO, sprzątaczki, sekretarki, wożni. Czy te osoby też będzie obejmował strajk ?
Praca nauczyciela to nie tylko jest w klasie przy tablicy. Co z opieką nad dziećmi, które przyjdą do szkoły ? Czy ta opieka to nie będzie wykonywanie pracy ? Co z wpisami w dziennikach ? Ma być wpisane słowo strajk zamiast tematów lekcji ? Co będzie, jak większość nauczycieli weźmie w ten dzień np. opiekę lub zwolnienie lekarskie ?
Podobnych pytań bez odpowiedzi są dziesiątki. I nie ma na nie odpowiedzi ze strony ZNP. Dlatego uważam ten strajk za bezsensowny w takiej formie. To jest tylko wymysł zasiedziałego Broniarza, od kwietnia będzie epatował hasłem "zorganizowałem strajk". W dodatku, taka forma protestu utwierdza społeczeństwo w przekonaniu, że praca nauczyciela ogranicza się do pisania kredą po tablicy. Dlatego protest powinien być natychmiast odwołany i to przez ZNP !

[linczerka]

nie ma na nie odpowiedzi ze strony ZNP

Odpowiedzi są. Zainteresowani je znają.
Odpowiedzi na pytania zawarte są w stosownych pismach.

Czy te osoby też będzie obejmował strajk ?

To wiedzą tylko oni

[Ignatius]

Ta forma strajku, którą prezentują nasze związki kompletnie nie ma sensu i jak się każdy chyba domyśla będzie na pewno bezskuteczna.
Strajk to ma być strajk! Czyli zamknięta kompletnie szkoła dla uczniów.
Jeśliby rodzice w całym kraju przez parę dni zamiast iść do pracy musieliby zajmować się swoimi pociechami w domu to można przypuszczać, że odniosłoby to skutek. Mogę sobie wyobrazić co by się działo, który rodzic przyjezdza pod szkołę i nie może zostawić swojego dziecka w przedszkolu/szkole, aby iść do pracy, bo nauczyciele strajkują.
Jeśli stan ten trwałby odpowiednio długo - ktoś czyli rząd musiałby się nad tym faktem pochylić. Można protestować skutecznie bez palenia opon/rzucania kostką brukową i demolowania stolicy.
Tylko niestety ta reforma jest na rękę znacznej grupie nauczycieli, podobnie jak nie mieli nic przeciwko odebraniu, dekadę temu, przywilejów emerytalnych

[uzartom]

Witam,
ja z pytaniem odnośnie strajku. Czy w trakcie jego trwania pracownik biorący udział w strajku ma obowiązek przebywać w miejscu pracy w określonych godzinach? Czy za opuszczenie miejsca pracy w trakcie strajku grożą jakieś konsekwencje? Pytam dlatego, że dzisiaj usłyszałem, że nauczyciele w mojej szkole mają być obecni w takim samym czasie, jaki wynika z ich planu na dany dzień, a opuszczenie w tym czasie placówki może grozić konsekwencjami dla nauczyciela.

Pozdrawiam

[minowa]

nie ma na nie odpowiedzi ze strony ZNP

Odpowiedzi są. Zainteresowani je znają.
Odpowiedzi na pytania zawarte są w stosownych pismach.

Czy te osoby też będzie obejmował strajk ?

To wiedzą tylko oni

No to proszę zaczerpnąć z własnej krynicy mądrości i powiedzieć, co zrobić ma dyrektor, jeśli ZNP do 24 marca włącznie nie powiadomiło szkoły w zaden sposób o strajku ? Na jakiej podstawie odwołać zajęcia ?

[linczerka]

co zrobić ma dyrektor, jeśli ZNP do 24 marca włącznie nie powiadomiło szkoły w zaden sposób o strajku ? Na jakiej podstawie odwołać zajęcia ?

To był termin ostateczny na powiadomienie dyrektora (za potwierdzeniem)
Procedura (konkretnie harmonogram działań strajkowych) została złamana- zawalił zarząd oddziału.
Skoro pismo nie zostało dostarczone to nie może być zastosowany żaden artykuł Ustawy o sporach zbiorowych, w tym art.25.
Szkoła nie może strajkować.