Co wy mówicie..? Przepaść to chyba moze jedynie tylko stopien awansu..u mnie w szkole byla jedna taka pani,ktora 10 lat temu byla mianowana,teraz wrocila do pracy w zawodzie i sie bardzo zdziwila,kiedy sie okazalo,z emusi teraz zaczynac od poziomu stazysty..
Co do uprawnien nauczycielskich..,że niby jak ktoś powiedzmy przez 4 lata od skonczenia studiow nie podejmje pracy w szkole..,ale mimowszystko gdzies tam naucza..dorywczo,lub tez nie,to niby nie moze wrocic do pracy w szkole?a niby z jakies to okazji? Chyba dyplom jest wazny caly zycie..tak jak i przygotwanie pedagogiczne..albo sie ma albo sie nie ma..Raz nabytych kwalifikacji sie nie traci!Myle sie,czy nie?Czyli,ze np.ktos konczy anglistyke,niemniejjednak nie podejmuje od razu pracy w zawodzie,tylko powiedzmy pracuje kilka lat w zagrabicznej firmie...i nagle stwierdza,ze chce zaczac prace w szkole jednak..co wtedy?