nauczanie indywidualne

[IAO]

Interpretacja przepisów, na którą się powołuję, wynika z ostatnich rozstrzygnięć WSA w Lublinie, wg których prawo oświatowe nie przewiduje możliwości łączenia nauczania indywidualnego z uczęszczaniem do szkoły.
Orzeczenie o nauczaniu indywidualnym jest stwierdzeniem, że w przypadku ucznia uczęszczanie do szkoły jest znacznie utrudnione lub uniemożliwione. W takiej sytuacji zalecanie jako formy nauczania nauki na terenie szkoły jest wewnętrznie sprzeczne. W sytuacji ucznia, który ma możliwość chodzenia do szkoły, wskazane są inne formy pomocy jak np. dostosowanie wymagań edukacyjnych do indywidualnych potrzeb i możliwości.

Wobec tych ustaleń nie wskazuję w orzeczeniu gdzie nauczanie indywidualne powinno się odbywać (co dopuszcza również możliwość nauki na terenie szpitala czy placówki rehabilitacyjnej). Jednak w wypadku wniosku o nauczanie indywidualne na terenie szkoły zespoły w mojej poradni są zobowiązane załatwiać je odmownie, jako uzasadnienie podając niedostateczną znajomość prawa oświatowego przez rodzica czy lekarza.

[Jolagro]

Dzięki za tak dokładna odpowiedź.

[Jethro Tull]

Ależ to do kompetencji szkoły należy zorganizowanie nauczania indywidualnego a PPP jedynie orzeka o konieczności takiego nauczania. Skoro nie wskazujesz gdzie to nauczanie ma się odbywać to już sprawa szkoły i rodziców jak sobie ustalą sposób organizacji. Prawde mówiąc to jakieś 70% uczniów, którzy mieli u mnie NI chodzilo na nie regularnie do szkoły a jedynie pozostałe 30% odbywało je tylko w domu lub czasem w domu czasem w szkole w zależności od samopoczucia. Do tego trzeba podejść elastycznie i patrzeć na dobro ucznia i jego korzyśc..

Z drugiej strony wiele NI jest jak dla mnie mocno wątpliwych i uczeń spokojnie mógłby chodzic do szkoły normalnie ale to już broszka PPP dlaczego wydaje orzeczenie

[dushka]

Mój dzieciak miał silne zaburzenia emocjonalne (i one naprawdę były, nie zostały wymyślone przez nadgorliwą mamusię, nie było to ADHD) oraz mikrouszkodzenia mózgu, które uniemożliwiały (i nadal uniemożliwiają) opanowanie czytania i pisania. Aktualnie uczeń ten jest w mojej klasie, uczy się już trybem klasowo-lekcyjnym. Ale potrzebne były te wcześniejsze lata, by zaczął w miarę normalnie funkcjonować społecznie.

Z kolei inny dzieciak miał nauczanie w domu, złamał nogę jakoś tak nieszczęśliwie, że prawie 3 miesiące nie mógł chodzić - leżał, do łóżka miał ortopedyczną machinę jakąś przytwierdzoną.

[IAO]

Ależ to do kompetencji szkoły należy zorganizowanie nauczania indywidualnego a PPP jedynie orzeka o konieczności takiego nauczania. Skoro nie wskazujesz gdzie to nauczanie ma się odbywać to już sprawa szkoły i rodziców jak sobie ustalą sposób organizacji.

Zgadza się, jednak do niedawna praktyką było (i zapewne w wielu poradniach wciąż jest) wskazywanie formy, w jakiej ma się nauczanie odbywać. Podobnie jak to się dzieje w przypadku orzeczenia o kształceniu specjalnym: poradnia wskazuje, czy widzi dziecko w szkole masowej czy w specjalnej, etc. Ja zrezygnowałem z doprecyzowywania w przypadku nauczania indywidualnego, bo w chwili obecnej nie ma to racji bytu. Nie w mojej gestii jest uświadamianie szkół w zakresie tego, co się obecnie rozumie pod kategorią 'nauczanie indywidualne'. Jeśli nie boją się wizytacji, to niech organizują NI jak uznają za właściwe.

Prawde mówiąc to jakieś 70% uczniów, którzy mieli u mnie NI chodzilo na nie regularnie do szkoły a jedynie pozostałe 30% odbywało je tylko w domu lub czasem w domu czasem w szkole w zależności od samopoczucia. Do tego trzeba podejść elastycznie i patrzeć na dobro ucznia i jego korzyśc..

Z drugiej strony wiele NI jest jak dla mnie mocno wątpliwych i uczeń spokojnie mógłby chodzic do szkoły normalnie ale to już broszka PPP dlaczego wydaje orzeczenie

No właśnie, jednak i poradnie coraz mniej chętnie przyznają NI. Obecnie samo orzeczenie o niepełnosprawności czy nawet upośledzenie w stopniu głębokim nie stanowi wystarczającej podstawy dla uzasadnienia NI. Z drugiej strony bywają sytuacje, których ustawa zwyczajnie nie przewiduje. Np. nie wszędzie są klasy integracyjne, a wszędzie zdarzają się dzieci, które takiego kształcenia wymagają. Wiejskiemu dziecku z rzadką chorobą genetyczną i całym szeregiem towarzyszących zaburzeń pracy CUN będzie znacznie lepiej w NI niż w zwykłej klasie. W zeszłym roku udało mi się przepchnąć takie orzeczenie.

[Jolagro]

W mojej szkole do tej pory nauczanie indywidualne też odbywało się dużej części w szkole. W tej chwili musimy przenieść je do domów uczniów. Myślę, że wielu z nich poczuje sie z tym źle. Mam w swojej klasie 2 takich uczniów, cieszę się i rodzice też, bo w końcu zaczęli się integrować z klasą, aż tu nagle taki szok. Przychodzą do klasy na niektóre lekcje i są przez niż akceptowani, a w domu kompletna izolacja.

[dushka]

Dodam jeszcze, że teraz aby poradnia rozpatrzyła w ogóle NI, konieczne jest pismo od lekarza z wyraźnym zaleceniem.

[jola31]

mam pytanie czy zawsze musimy się zgadzać na nauczanie indywidualne??

[dushka]

Jeśli jest zalecenie z poradni - owszem.

[dushka]

To będą chyba koszty uzyskania przychodu - finansujesz sama, potem masz odliczenia od dochodu. Ja dojeżdżam stale do pracy i tak właśnie mam. no chyba, że potraktowane to jako delegacja bedzie i szkoła od razu ci fundusze zwróci. choć wątpię.

[koma]

Witam
Wskazanie domu ucznia jako jedynego miejsca, w którym może odbywać się nauczanie indywidualne jest dowodem na nieznajomość problematyki i czysto techniczne podejście do sprawy. "Interpretator" przepisów nie wie, że czasami w domu ucznia zupełnie nie ma warunków do przeprowadzenia lekcji. Przecież znamy takie domy....patologia, przeludnienie, brud...
Jeżeli uczeń może chodzić, to zrobienie lekcji w szkole umożliwia skorzystanie z pomocy naukowych, których w domu nie ma i trudno je nieść do ucznia, chociażby mapa, preparaty czy komputer.

Przeciw takiej wykładni powinniśmy się burzyć!

[dushka]

A ja się burzyć nie będę, bo nie mam o co Mój dzieciak przychodził przez 4 lata do szkoły, w której również miał przeróżne zajęcia terapeutyczne.

[Jethro Tull]

witam wszystkich- moje pytanko-kto finansuje dojazd nauczyciela na nauczanie indywidualne(w moim przypadku wieś oddalona o 5 km, dojeżdżam PKSem lub własnym transportem)-WAżNE I PILNE!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dojazd na NI powinna finansować szkoła bo jest to podróż służbowa na podstawie § 1 w art. 77(5) Kodeks pracy.

Środek transportu właściwy do odbycia podróży określa pracodawca na podstawie § 5 ust. 1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej (Dz. U. z 2002 r. Nr 236, poz. 1990 z późn. zm.) Zwrot kosztów przejazdu obejmuje cenę biletu określonego środka transportu. Na wniosek pracownika (§ 5 ust. 3 rozporządzenia) pracodawca może wyrazić zgodę na przejazd samochodem osobowym, motocyklem lub motorowerem niebędącym własnością pracodawcy. W takim przypadku pracownikowi przysługuje zwrot kosztów przejazdu w wysokości stanowiącej iloczyn przejechanych kilometrów przez stawkę za jeden kilometr przebiegu, ustaloną przez pracodawcę.

[Anicha]

dowiedziałam się że nauczycielom szkół podlegających pod gminę zwracane są koszty dojazdów na nauczanie indywidualne. Moja szkoła podlega pod powiat i uchwała powiatu nie przewiduje zwrotu kosztów poniesionych na dojazd (jedno miasteczko a jak dwa Światy). czy mogę jakoś egzekwować zwrot kosztów(posiadam bilety autobusowe) lub użyć argumentów przekonujących radnych powiatu?????????

[Jethro Tull]

dowiedziałam się że nauczycielom szkół podlegających pod gminę zwracane są koszty dojazdów na nauczanie indywidualne. Moja szkoła podlega pod powiat i uchwała powiatu nie przewiduje zwrotu kosztów poniesionych na dojazd (jedno miasteczko a jak dwa Światy). czy mogę jakoś egzekwować zwrot kosztów(posiadam bilety autobusowe) lub użyć argumentów przekonujących radnych powiatu?????????

OP tu nie ma nic do ustalania albo nie. Skoro NI odbywa się poza miejscowością, w której jest szkoła nauczycielowi należy się zwrot kosztów dojazdu na NI