Ewaluacja zewnętrzna

[silije]

Naszą szkołę spotka ta "przyjemność" w tym miesiącu. Jestem ciekawa, może wiecie - kto i w jaki sposób typuje szkołę do ewaluacji zewnętrznej?

[malgala]

może wiecie - kto i w jaki sposób typuje szkołę do ewaluacji zewnętrznej?

Szkoły są losowane.

[silije]

Niestety panie ewaluatorki są bardzo niemiłe i nieżyczliwe.
Wszystkie wylosowane (doświadczone i cenione) nauczycielki udało im się na rozmowie po obserwacji lekcji doprowadzić do płaczu. O czym to świadczy? I do czego to ma służyć ta jednostajna krytyka wszystkiego i wszystkich? Jestem zbulwersowana.

[lenaskaw]

Zgadzam się z przedmówczynią, uczucie okropne. Państwo ewaluatorzy myślą tylko jak cię zbić z pantałyku, szukają potknięć, zero uśmiechu na twarzy, nic nie można wyczytać - no chyba że się "potkniesz" podczas słynnego wywiadu- to ironiczny uśmiech MAMY CIĘ gości na twarzy. Nie doprowadzili mnie może do płaczu, ale wyszłam z lekcji podminowana i czułam się niedoceniona. Nikt nie podszedł nie podziękował za lekcję, wystarczy "Dziękuję" - nawet jak lekcja się "nie podobała"...

[linczerka]

Może liczyły na kontrargumenty?
Też przeszłam taką ewaluację.

I do czego to ma służyć ta jednostajna krytyka wszystkiego i wszystkich?

Do otrzymania takiej a nie innej literki.
Zawsze takie są ewaluatorki czy tylko przy omawianiu zajęć?

[silije]

Mam wrażenie, że one przyszły już nastawione negatywnie, ponieważ na radzie pedagogicznej, na której się przedstawiły, rozpoczęły od straszenia nas reewaluacją.

Ale po namyśle widać też pozytywne efekty tego "nieszczęścia", a mianowicie duże poczucie solidarności wewnątrz naszej szkoły, wzajemnego wsparcia, przejmowania się sobą nawzajem i pomocy nauczycieli starszych, młodszych, dyrekcji, nawet rady rodziców.

[izis]

Panie ewaluatorki ukarały nie wiem za co całą radę i nakazały przyjść wszystkim nauczycielom na podsumowanie w trakcie ferii - wbrew przepisom prawa. Same stoją na straży prawa, a łamią je wobec nauczycieli. Dlaczego tak jest

[Łosoś]

No cóż, skończyły, chcą mieć z głowy, a nauczyciele...? Mają robić, co im się każe.
W zasadzie macie pełne prawo nie przybyć na tę radę. Nie mogą wam nic zrobić, to wasz urlop.