Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: linczerka » 2015-02-02, 21:52

zmzm99 pisze:Jeśli dany uczeń ma tak silne specyficzne trudności w uczeniu się, że jest w stanie opanować jedynie 10% zagadnień objętych podstawą programową

Nie ma takich specyficznych trudności, które byłyby podparciem tej tezy.
zmzm99 pisze:Uczeń, który włożył maksymalny wysiłek w swoją pracę, spełnił w 100% stawiane mu, właściwie ustalone wymagania i wykorzystał w pełni swoje możliwości, powinien otrzymać ocenę celującą.

Ocena celująca jest za wiadomości i umiejętności wykraczające poza podstawę programową.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: malgala » 2015-02-02, 21:56

Dysleksja nie warunkuje automatycznie promocji do następnej klasy.
Uczeń ze stwierdzoną dysleksją nie jest zwolniony z nauki.
Przeciwnie, powinien robić dodatkowe zadania i ćwiczenia wskazane przez nauczyciela, uczestniczyć w dodatkowych zajęciach, aby sprostać stawianym mu wymaganiom.
Opinia o dysleksji nie zwalnia ucznia z wysiłku lecz nakłada na niego dodatkowy.
Szkoda, że niektórzy rodzice wszelkimi sposobami załatwiają dziecku taką opinię, bo myślą, że tym samym ma zagwarantowane pozytywne oceny bez jakiegokolwiek wysiłku z jego strony.
Przychodzi potem mama do szkoły z pretensjami, że dziecko ma jedynkę.
Jakim prawem jedynkę?
Przecież ma dysleksję.
A no takim, że nie pracuje i nie opanowało podstawy programowej w stopniu pozwalającym na poradzenie sobie w klasie programowo wyższej.

I nie tylko uczeń dyslektyczny może pozostać na drugi rok w tej samej klasie.
Również uczeń a upośledzeniem umysłowym może nie ukończyć szkoły w terminie, bo można mu wydłużyć etap edukacyjny i w tedy materiał programowy przewidziany w klasie czwartej realizuje nie przez rok, tylko przez dwa lata.
zmzm99 pisze: Jeśli dany uczeń ma tak silne specyficzne trudności w uczeniu się, że jest w stanie opanować jedynie 10% zagadnień objętych podstawą programową, i nauczycielowi uda się doprowadzić do sytuacji, że te 10 % zostanie opanowane, czyli zostały wykorzystane w 100% możliwości ucznia, to w czym ten sukces ośmiesza nauczyciela?

Jeżeli jest w stanie opanować tylko 10% to już nie dysleksja, a upośledzenie umysłowe, a z takim uczniem pracuje się zupełnie inaczej bardziej dostosowując mu metody i formy przekazywania wiedzy i umiejętności. Od dyslektyka natomiast wymaga się wzmożonego wysiłku.
Można nie brać pod uwagę błędów ortograficznych, można zezwolić na pisanie prac na komputerze, można głośno przeczytać dłuższe polecenie, można dać więcej czasu na dodatkowe sprawdzenie czy dziecko nie poprzestawiało liter lub cyfr, można pozwolić na wykonywanie rysunków przy pomocy szablonów, ale nie można wymagać znajomości jedynie 10% podstawy programowej, bo to nie jest wystarczające nawet na ocenę dopuszczającą.

Szkoda, że PPP nie informują rodziców, że wydanie opinii o dysleksji nakłada na ucznia obowiązek dodatkowych ćwiczeń.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: dushka » 2015-02-02, 22:22

Malgala... nasza PPP ostatnio rodzicowi powiedziała, że w 1 klasie w ogóle ocen nie powinno być :/

A w sytuacji, kiedy w całym mieście w szkołach obowiązuje ocenianie ocenami cząstkowymi - takie słowa to policzek w naszą stronę, bo to jawne napuszczanie rodzica. Działanie nie razem, a przeciw nam.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: malgala » 2015-02-02, 22:34

PPP często piszą opinie pod dyktando roszczeniowego rodzica, a zdecydowana większość jest pisana metodą kopiuj - wklej.
O wsparciu szkoły pomarzyć można, a bez tego wsparcia, w imię dobra dziecka dziecku krzywdę się robi.

Awatar użytkownika
ejwa
Posty: 425
Rejestracja: 2007-08-27, 15:27

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: ejwa » 2015-02-02, 22:53

zmzm99 pisze:Tak więc, skoro uczeń nie sprostał stawianym mu wymaganiom to znaczy, że nauczyciel wadliwie je ustalił. Jeśli taki nie otrzymuje promocji, to następuje to nie z jego powodu, tylko z powodu błędu nauczyciela, polegającego na wadliwym ustaleniu wymagań.


A co jeśli uczeń nie pracuje, nie uczy się, bo nie i koniec. To też ma otrzymać promocję. W twoim rozumieniu żaden uczeń z dostosowaniem nie uczyłby się, bo po co, przecież nauczyciel źle ustalił mi wymagania i ja nie mogę się tego nauczyć.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-02, 23:41

ms.elephant pisze:
zmzm99 pisze:"Wymagania edukacyjne należy ustalić na takim poziomie, by uczeń mógł im sprostać". Tak więc, skoro uczeń nie sprostał stawianym mu wymaganiom to znaczy, że nauczyciel wadliwie je ustalił.


To Twoja wolna interpretacja. :) Może zdarzyć się tak, że uczeń mógłby sprostać, gdyby się uczył - a skoro się nie uczył, to nie sprostał, mimo, że mógł.
Zgodnie z Twoją interpretacją uczniowie ze stwierdzoną dysleksją nie musieliby nic robić na lekcjach i pięknie zdawać z klasy do klasy. Dziękuję, ale nie chciałabym później trafić na nich jako przyszłych pracowników - lekarzy, prawników, czy mechaników samochodowych.


Zdanie "Wymagania edukacyjne należy ustalić na takim poziomie, by uczeń mógł im sprostać"
jest przepisane w dosłownym brzemieniu z wykładni ministerialnej. Ja się trzymam jego jednoznacznej treści i w żaden sposób go nie interpretuję. Rozumiem, że stoisz na stanowisku, że przepisów prawa oświatowego nie należy przestrzegać bo trzymanie się ich dosłownego brzmienia jest "wolną interpretacją. To w takim razie jakich zasad się trzymasz wykonując zawód nauczyciela?
Pogląd, że jak uczeń nie opanuje za młodu wiedzy określonej podstawą programową, to w przyszłości będzie kiepskim pracownikiem był sztandarowym argumentem przeciwników reformy oświaty. Stąd Pani Irena Dzierzgowska zleciła UJ - towi przeprowadzenie odpowiednich badań. Wyszło, że najlepsi uczniowie pamiętają po dwunastu latach osiem procent wiedzy szkolnej. Okazuje się, że tylko ok. pięć procent wiedzy ze szkoły podstawowej. gimnazjum i liceum łącznie ma znaczenie w życiu dorosłym i pracy zawodowej.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-02, 23:52

linczerka pisze:
zmzm99 pisze:Ocena celująca jest za wiadomości i umiejętności wykraczające poza podstawę programową.

To bardzo ciekawa teza tyle, że w pełni niezgodna z przepisami prawa oświatowego, w tym przypadku rozporządzeniem o ocenianiu uczniów. W polskiej szkole obowiązuje skala ocen od 1 do 6 i jeśli uczeń spełnia wszystkie stawiane mu wymagania, zgodnie z rozporządzeniem należy mu się ocena 6. Nauczyciel nie powinien stawiać się ponad obowiązującymi zasadami, bo po pierwsze narusza prawo oświatowe, a pod drugie pojawia się u niego sprzeczność wizerunkowa. Jak można uczyć uczniów, że w życiu obowiązują zasady i wymagać od nich ich przestrzegania, jeśli samemu się je jawnie narusza .

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-03, 00:31

ejwa pisze:
zmzm99 pisze:Tak więc, skoro uczeń nie sprostał stawianym mu wymaganiom to znaczy, że nauczyciel wadliwie je ustalił. Jeśli taki nie otrzymuje promocji, to następuje to nie z jego powodu, tylko z powodu błędu nauczyciela, polegającego na wadliwym ustaleniu wymagań.


A co jeśli uczeń nie pracuje, nie uczy się, bo nie i koniec. To też ma otrzymać promocję. W twoim rozumieniu żaden uczeń z dostosowaniem nie uczyłby się, bo po co, przecież nauczyciel źle ustalił mi wymagania i ja nie mogę się tego nauczyć.


Nie należy pomijać istoty sprawy i tym sposobem sprowadzać zagadnienia do absurdu. Wymagania stawiane młodemu człowiekowi w trakcie jego rozwijania się mają kardynalne znaczenie. Jeśli są za niskie, nie skłaniają do wysiłku. Jeśli są za wysokie, oddziaływają podobnie, bo dana osoba widząc, że nie odniesie sukcesu, także się zniechęca. Powinny być odpowiednie. Przy dwudziestu kilku uczniach w klasie nie ma możliwości ustalenia indywidualnych, czytaj odpowiednich wymagań dla każdego ucznia, chociaż ja ustalałem odrębne wymagania dla każdego z moich studentów, więc wiem, że można. Cytowane przepisy prawa oświatowego nałożyły na nauczyciela obowiązek dostosowania wymagań edukacyjnych stawianych uczniowi ze zdiagnozowanymi specyficznymi trudnościami w uczeniu się do jego potrzeb psychofizycznych i edukacyjnych. Czyli w przypadku takiego ucznia wymagania powinny być optymalne dla jego rozwoju. Jeśli nauczyciel twierdzi, że nie potrafi rozpoznawać potrzeb edukacyjnych ucznia i dobierać dla niego właściwych wymagań, zapewniających odpowiedni rozwój, powinien albo się douczyć, albo odejść z zawodu. Tragedią wielu dyslektyków jest natrafienie na nauczyciela, który nie potrafi rozpoznać potrzeb rozwojowych ucznia i dobrać odpowiednich wymagań, ale się do tego nie przyznaje. Taki nauczyciel głosi wbrew wbrew prawu i wbrew elementarnym zasadom pedagogiki, że nie wolno dostosowywać wymagań do potrzeb ucznia, lecz trzeba je dostosowywać do podstawy programowej.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-03, 00:40

dushka pisze:Malgala... nasza PPP ostatnio rodzicowi powiedziała, że w 1 klasie w ogóle ocen nie powinno być :/

A w sytuacji, kiedy w całym mieście w szkołach obowiązuje ocenianie ocenami cząstkowymi - takie słowa to policzek w naszą stronę, bo to jawne napuszczanie rodzica. Działanie nie razem, a przeciw nam.

PPP ma rację. Rozwój dzieci w wieku kilku lat jest nierównomierny. Jedni sie rozwija szybciej, inni wolniej. Sześciolatkowie nie mają jeszcze wypracowanej zdolności publicznego przeżywania porażek. W pierwszej klasie powinno nastąpić wyrównanie rozwoju i wzrost dojrzałości, zapewniający nabycie zdolność przeżywania publicznych porażek. Stąd wprowadzenie w pierwszej klasie innego oceniania, niż opisowe może wyrządzić dziecku krzywdę psychiczną, ze skutkami na całe życie.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-03, 01:06

malgala pisze:Szkoda, że niektórzy rodzice wszelkimi sposobami załatwiają dziecku taką opinię, bo myślą, że tym samym ma zagwarantowane pozytywne oceny bez jakiegokolwiek wysiłku z jego strony.

Nie wiem skąd u Pani pogląd, że rodzice wszelkimi sposobami załatwiają dziecku taką opinię. Będąc ojcem dwóch adoptowanych dyslektyków należałem żoną do grupy rodziców wezwanych na obowiązkowe spotkanie z Dyrektorem szkoły. Wszyscy obecni rodzice zostali zobowiązani do udania się do PPP i poddania dzieci badaniom. Część rodziców się temu poddała, część nie. Testy trwały pięć dni z tym, że w przypadku moich synów ze względu na silne ADHD trwały one dziesięć dni. Od Pani recepcjonistki dowiedziałem się, że określonego dnia zbierze się zespół orzekający w liczbie jedenastu osób, który, żeby nie było pomówień o korupcję, zostanie wylosowany dzień wcześniej. Zespół ma trzy godziny na analizę testów i wydanie orzeczenia. Jak orzeczenie było gotowe zostałem zaproszony przez Dyrektora poradni i dowiedziałem się, że moi synowie mają nasiloną dysleksję rozwojową. Większość rodziców, poza tymi, których dzieci miały dysleksję nasiloną, nie przekazało opinii szkole mówiąc, że piętno dyslektyka jest dla dziecka nieszczęściem w szkole, bo regułą jest, że nauczyciele znęcają się nad dyslektykami czyniąc z nich kozłów ofiarnych. Większość rodziców, którzy ukryli opinie, w czasie wakacji przeniosła dzieci do innych szkół, żeby to piętno się za nimi nie ciągnęło. Moje doświadczenia oraz doświadczenia innych rodziców wskazują, że specjalne zajęcia dla dyslektyków w szkole są farsą, ba nie są prowadzone przez osoby, które to potrafią. Jak słyszę, że rodzice załatwiają jakimiś sposobami opinie dla swoich dzieci, bardzo się dziwie. Kto chce, żeby jego dziecko w szkole miało łatkę trędowatego?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-03, 01:33

malgala pisze:Dysleksja nie warunkuje automatycznie promocji do następnej klasy.
Uczeń ze stwierdzoną dysleksją nie jest zwolniony z nauki.
Przeciwnie, powinien robić dodatkowe zadania i ćwiczenia wskazane przez nauczyciela, uczestniczyć w dodatkowych zajęciach, aby sprostać stawianym mu wymaganiom.
Opinia o dysleksji nie zwalnia ucznia z wysiłku lecz nakłada na niego dodatkowy.
Szkoda, że niektórzy rodzice wszelkimi sposobami załatwiają dziecku taką opinię, bo myślą, że tym samym ma zagwarantowane pozytywne oceny bez jakiegokolwiek wysiłku z jego strony.
Przychodzi potem mama do szkoły z pretensjami, że dziecko ma jedynkę.
Jakim prawem jedynkę?
Przecież ma dysleksję.
A no takim, że nie pracuje i nie opanowało podstawy programowej w stopniu pozwalającym na poradzenie sobie w klasie programowo wyższej.

I nie tylko uczeń dyslektyczny może pozostać na drugi rok w tej samej klasie.
Również uczeń a upośledzeniem umysłowym może nie ukończyć szkoły w terminie, bo można mu wydłużyć etap edukacyjny i w tedy materiał programowy przewidziany w klasie czwartej realizuje nie przez rok, tylko przez dwa lata.
zmzm99 pisze: Jeśli dany uczeń ma tak silne specyficzne trudności w uczeniu się, że jest w stanie opanować jedynie 10% zagadnień objętych podstawą programową, i nauczycielowi uda się doprowadzić do sytuacji, że te 10 % zostanie opanowane, czyli zostały wykorzystane w 100% możliwości ucznia, to w czym ten sukces ośmiesza nauczyciela?

Jeżeli jest w stanie opanować tylko 10% to już nie dysleksja, a upośledzenie umysłowe, a z takim uczniem pracuje się zupełnie inaczej bardziej dostosowując mu metody i formy przekazywania wiedzy i umiejętności. Od dyslektyka natomiast wymaga się wzmożonego wysiłku.
Można nie brać pod uwagę błędów ortograficznych, można zezwolić na pisanie prac na komputerze, można głośno przeczytać dłuższe polecenie, można dać więcej czasu na dodatkowe sprawdzenie czy dziecko nie poprzestawiało liter lub cyfr, można pozwolić na wykonywanie rysunków przy pomocy szablonów, ale nie można wymagać znajomości jedynie 10% podstawy programowej, bo to nie jest wystarczające nawet na ocenę dopuszczającą.

Szkoda, że PPP nie informują rodziców, że wydanie opinii o dysleksji nakłada na ucznia obowiązek dodatkowych ćwiczeń.

Po przeczytaniu Pani wypowiedzi doszedłem do wniosku, że Pani wiedza o uczniu z dysleksją jest taka sama jaką posiadałem, gdy szkoła powiadomiła mnie o zauważeniu dysleksji u moich synów, czyli mówiąc wprost żadna. Warto poświęcić chwilę na przemyślenie znaczenia słów Profesora Alberta Galaburdy, że dyslektyków nie należy uważać za osoby z trudnościami w uczeniu się, lecz za osoby posiadające odmienne zdolności. Warto poczytać Ronalda Davisa, żeby dowiedzieć się, że dyslektycy nie potrafią posługiwać się słowami jako nośnikami informacji. Myślą obrazami i pojęciami. Wtedy być może dotrze do Pani, że głoszenie, że dyslektyk, który potrafi przyswoić sobie jedynie 10 % podstawy programowej jest upośledzony umysłowo, jest nie tylko absurdem ale też okrucieństwem. On przyswaja tylko 10 % bi jest to wiedza wyrażana słowami. Mój syn, o psychice zniszczonej przez nauczycieli, którzy podobnie jak Pani głosili absurdalne tezy, postanowił zdawać egzamin na prawo jazdy. Przeglądał na komputerze pytania i odpowiedzi przez 20 minut i powiedział, już wiem wszystko. Zdał egzamin ma maxa. Bo to była wiedza wyrażona obrazami. Z jazdy też zdał. W tym czasie do egzaminu podeszło dwóch jego byłych nauczycieli. "Zakuwali" wspólnie dwa miesiące. Jeden z nich zdał teorię w trzecim podejściu, drugi w piątym. Pierwszy zdał egzamin z jazdy w siódmym podejściu, drugi po jedenastym zrezygnował.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: linczerka » 2015-02-03, 06:38

Proszę odpowiedzieć na post nr 3.
Zacytuję Ronalda Davisa:
"To, że ktoś jest dyslektykiem, nie warunkuje automatycznie geniuszu, ale sama świadomość, że umysł dyslektyka funkcjonuje w taki sam sposób jak umysły niektórych genialnych ludzi, dobrze działa na poczucie własnej wartości dyslektyków. Ważne jest też, by wiedzieć, iż problemy z czytaniem, pisaniem lub matematyką nie oznaczają, że ktoś jest po prostu głupi. Problemy te być może powodują te same funkcje umysłowe, które tworzą geniuszy.
Funkcje mentalne powodujące dysleksję są darem w prawdziwym znaczeniu tego słowa, są naturalną zdolnością, talentem. Stanowią specyficzną właściwość nadającą koloryt indywidualności.
Nie wszyscy dyslektycy rozwijają takie same zdolności".
http://www.polityka.pl/forum/1218068,cz ... ch-.thread
http://www.publikacje.edu.pl/publikacje.php?nr=9138
Mam wrażenie, że Pana argumenty cytowane/interpretowane w oparciu o rożnych autorów, wyrwane z kontekstu wprowadzają pewien chaos. Dobrze byłoby wesprzeć się badaniami naukowymi.
Dyskusja zeszła wyłącznie na dysleksję, a warto pamiętać o wspomnianym ADHD towarzyszącym dysleksji.
Na sprawdzianach/egzaminach zewnętrznych uczniowie z dysleksją mają dostosowania, natomiast sam test jest skonstruowany w oparciu o obowiązującą podstawę. Rolą nauczyciela jest m.in. przygotować ucznia, by jak najlepiej napisał. Znajomość 10% podstawy z góry skazuje ucznia na niepowodzenie.
Proszę o podanie wykładni prawnej, w której mowa o tych 10% podstawy programowej.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: haLayla » 2015-02-03, 11:20

zmzm99 pisze:Wtedy być może dotrze do Pani, że głoszenie, że dyslektyk, który potrafi przyswoić sobie jedynie 10 % podstawy programowej jest upośledzony umysłowo, jest nie tylko absurdem ale też okrucieństwem. On przyswaja tylko 10 % bi jest to wiedza wyrażana słowami.


Jako dyslektyk sobie wypraszam.
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: malgala » 2015-02-03, 12:34

Ja też jestem dyslektykiem, chociaż wtedy o dysleksji nikt jeszcze nie słyszał.
Mój syn również jest dyslektykiem. Również adoptowany w wieku dziewięciu lat.
Od samego początku wymagało to od nas dodatkowych nakładów bardzo intensywnej pracy.
Skończył studia, w tym roku kończy uzupełniające.
Nikt nie stawiał nigdy przed nim niższych wymagań. Przeciwnie. Wymagano od niego więcej pracy.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-03, 12:58

malgala pisze:Ja też jestem dyslektykiem, chociaż wtedy o dysleksji nikt jeszcze nie słyszał.
Mój syn również jest dyslektykiem. Również adoptowany w wieku dziewięciu lat.
Od samego początku wymagało to od nas dodatkowych nakładów bardzo intensywnej pracy.
Skończył studia, w tym roku kończy uzupełniające.
Nikt nie stawiał nigdy przed nim niższych wymagań. Przeciwnie. Wymagano od niego więcej pracy.

Podaje Pani argumenty chybione. Nie można porównywać osób z dysleksją umiarkowaną z osobami z nasiloną dysleksją rozwojową występującą łącznie z ADHD. Osoba z dysleksją umiarkowaną potrafi posługiwać się słowem jako nośnikiem informacji. Ma jedynie kłopot z niektórymi słowami. Zwykle z tego wychodzi i zostają u niej objawy szczątkowe, które nie niszczą jej zycia szkolnego. Inaczej mają osoby z dysleksją nasiloną. One wogóle nie potrafią zrozumieć przekazu słownego, jeśli nie kojarzy się im z obrazem. W sytuacjach zyciowych sobie radzą, bo od małego uczą się kojarzyć słowa z tym co się dzieje. Nie radzą sobie w szkole, ponieważ wiedza tam przekazywana jest dla nich abstrakcyjna. Trzeba też uwzględniać, że uczeń IV klasy z silnym ADHD potrafi pracować tylko pięć minut, a potem musi mieć godzinę przerwy. Mówienie, że może on pracować wiecej niż inni jest absurdem. Tragdią tych osób jest to, że nauczyciele albo tego nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć i nie mają tym osobom nic do zaproponowania.


Wróć do „Prawo oświatowe”