linczerka pisze:Sporo tu różności takich jak to:
zmzm99 pisze:w związku z dostosowywaniem wymagań maleje zagrożenie samobójstwami uczniów.
art. 212 KK
art. 212 § 2 KK
Nie należę do zwolenników sugerowania, że dana osoba popełniła przestępstwo. Można ją tym obrazić. Nawet jeśli mi się coś podobnego wymsknie, zwykle przepraszam.
Osoby prowadzące działalność publiczną podlegają krytyce. Bez niej życie publiczne ulega wynaturzeniu. Należy więc wyrażać swoją dezaprobatę wobec określonego postępowania osoby publicznej, a nawet przypisywać jej winę moralną. Rzeczą każdej osoby publicznej, jest merytoryczne odparcie krytyki. Jeśli tego nie czyni, mamy prawo uważać, że nie zasługuje na szacunek, chociaż przez grzeczność tego nie powiemy.
Przestępstwa nikomu nie przypisujmy. Jeśli pojawiają u nas określone wątpliwości należy zgłosić je prokuratorowi.
Zapoczątkowałem debatę publiczną, która w niewielkim fragmencie toczy się także na tym forum. Pojawiła się w niej tragiczna informacja. KG Policji podaje, że w 2013 roku samobójstwo z powodu trudności szkolnych popełniło 27-dmiu uczniów. Według Pani prof. Jarosz prób samobójczych z tego powodu było 270. Informacją zatem dotyczy 300 -stu uczniów. Przyjmijmy, że w każdej szkole jest 40 nauczycieli. Zatem wydarzenia te dotknęły 12 000 osób, chociaż w przypadku próby samobójczej nauczyciele o niczym nie wiedzieli. W mojej szkole zdarzyło się samobójstwo. Do końca roku w czasie przerw pokój nauczycielski, który wcześniej tętnił gwarem, zalegała cisza. O czym w ciszy myśleli nauczyciele? Tego nie wiem, bo nikt w szkole nie rozmawiał o tamtym zdarzeniu. Być może każdy nauczyciel myślał, Boże drogi, może mogłem coś zauważyć, może mogłem pomóc. Może warto o tym wszystkim rozmawiać. Nie po to, żeby przypisywać komuś winę. Może rozmowa o tym bolesnym problemie podniesie naszą wrażliwość. Pozwoli zauważać coś, czego bez niej nie zauważaliśmy i nasze koleżanki i koledzy nie zauważali. Może uchroni to kogoś przed nieszczęściem.