Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: dushka » 2015-02-15, 22:46

zmzm99 pisze:Prawdopodobnie przeciwnikami dyskusji w tym wątku są nauczyciele, którzy wiedzą, że uczenie osób z opisywanymi przypadłościami wymaga zwiększonego wysiłku, i wolą go uniknąć.


Uczeń, nazwijmy go X, z zaburzeniami różnego rodzaju - niedosłuch centralny, nadpobudliwość psychoruchowa, zaburzenia emocji BARDZO głębokie, liczne fobie. Całość obrazu - prawdopodobnie dzisiaj sklasyfikowany by go jako silnego dyslektyka (nazewnictwo nie ma tu znaczenia, objawy takie same) + wspomniane zaburzenia.

Byłam jedyną osobą, która nie bała się chłopca zabrać na zieloną szkołę. Jedyną, która optowała za tym, by mimo całkowitego braku czytania (podkreślam: całkowitego) oraz pisania - ukończył 3 klasę SP i poszedł dalej. Chłopiec do dzisiaj nie czyta, nie pisze, na każdej lekcji musi mieć nauczyciela wspomagającego, gdyż z powodu zaburzeń wspomnianych oraz zaburzeń mowy nie jest w stanie pracować samodzielnie (z małymi wyjątkami). Sprawdziany, w tym wypracowania, pisał i pisze tak, iż nauczyciel czyta polecenia, słucha odpowiedzi chłopca, a potem je ten nauczyciel zapisuje.

Pracowałam tak przez 9 lat. Obecnie uczeń jest już pełnoletni ;)

Tak więc nie wiesz - nie zarzucaj, że komuś się nie chce pracować. Chce się. A jednocześnie kompletnie nie zgadzam się z tym, co piszesz.

zmzm99 pisze:Ten wątek jest czytany przez ponad dwieście osób dziennie, co oznacza, że liczbę osób zainteresowanych poruszaną tematyką można uważać za pokaźną.


Nie. To oznacza wyłącznie, że wątek odwiedzany jest 200 razy dziennie. Nic więcej. Równie dobrze może go czytać 10 osób, wchodząc po 20 razy na forum. Tylko tyle :)

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-15, 23:52

ms.elephant pisze:
zmzm99 pisze:Nie mogą, bo Pani Hall wydała przepis, że uczeń gimnazjum i liceum może być przyjęty w PPP tylko za zgodą rady pedagogicznej. Rada się nie zgodzi, bo po co im dyslektyk. Nie ma opinii, nie ma dyslektyka tylko jest leń.


Tu przegiąłeś - oświadczam wszem i wobec, że zarówno w mojej szkole, jak i w szkołach wszystkich moich znajomych - nauczycieli, NIGDY nie zdarzyło się by rada pedagogiczna nie wyraziła zgody na przebadanie ucznia w PPP odnośnie dysleksji. A że sam przepis, by RP takową zgodę wydawała jest bez sensu moim zdaniem, to już inna kwestia.


Widać mamy inne doświadczenia. Zgadzam się co do bezsensowności przepisu. Zastanawiam się czemu miał służyć?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-16, 00:12

dushka pisze:
zmzm99 pisze:Prawdopodobnie przeciwnikami dyskusji w tym wątku są nauczyciele, którzy wiedzą, że uczenie osób z opisywanymi przypadłościami wymaga zwiększonego wysiłku, i wolą go uniknąć.


Uczeń, nazwijmy go X, z zaburzeniami różnego rodzaju - niedosłuch centralny, nadpobudliwość psychoruchowa, zaburzenia emocji BARDZO głębokie, liczne fobie. Całość obrazu - prawdopodobnie dzisiaj sklasyfikowany by go jako silnego dyslektyka (nazewnictwo nie ma tu znaczenia, objawy takie same) + wspomniane zaburzenia.

Byłam jedyną osobą, która nie bała się chłopca zabrać na zieloną szkołę. Jedyną, która optowała za tym, by mimo całkowitego braku czytania (podkreślam: całkowitego) oraz pisania - ukończył 3 klasę SP i poszedł dalej. Chłopiec do dzisiaj nie czyta, nie pisze, na każdej lekcji musi mieć nauczyciela wspomagającego, gdyż z powodu zaburzeń wspomnianych oraz zaburzeń mowy nie jest w stanie pracować samodzielnie (z małymi wyjątkami). Sprawdziany, w tym wypracowania, pisał i pisze tak, iż nauczyciel czyta polecenia, słucha odpowiedzi chłopca, a potem je ten nauczyciel zapisuje.

Pracowałam tak przez 9 lat. Obecnie uczeń jest już pełnoletni ;)

Tak więc nie wiesz - nie zarzucaj, że komuś się nie chce pracować. Chce się. A jednocześnie kompletnie nie zgadzam się z tym, co piszesz.

zmzm99 pisze:Ten wątek jest czytany przez ponad dwieście osób dziennie, co oznacza, że liczbę osób zainteresowanych poruszaną tematyką można uważać za pokaźną.


Nie. To oznacza wyłącznie, że wątek odwiedzany jest 200 razy dziennie. Nic więcej. Równie dobrze może go czytać 10 osób, wchodząc po 20 razy na forum. Tylko tyle :)


To bardzo chwalebne. Podziwiam.
Nie wiem co jest w nauczycielach, że uważają się za osoby, których nie wolno krytykować. Krytykę od razu nazywają zarzutem. Ja nauczycielom na tym forum nic nie zarzucam. Krytykuje jedynie. Jako osoba starsza wyrażam też smutek. Nie potrafię pojąć jak to jest, że nie znalazła się na tym forum osoba, która zgadzała by się z kardynalną zasadą, że uczniowi należy stawiać wymagania odpowiednie, ani za wysokie ani za niskie. Obawiam się, że myślenie nauczycieli zostało wyłączone dogmatem o świętości podstawy programowej. Powiem dogmatem fatalnym, niezgodnym także z prawem oświatowym i dla wielu uczniów wysoce szkodliwym. To właśnie krytykuję. To mnie zdumiewa i temu się dziwię.

gitarzysta300
Posty: 12
Rejestracja: 2010-04-25, 19:38
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Muzyka
Lokalizacja: lubelskie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: gitarzysta300 » 2015-02-16, 08:28

ie potrafię pojąć jak to jest, że nie znalazła się na tym forum osoba, która zgadzała by się z kardynalną zasadą, że uczniowi należy stawiać wymagania odpowiednie, ani za wysokie ani za niskie.


Witam.
Od kilku dni z ogromnym zainteresowaniem śledzę ten wątek. Chciałbym bardzo podziękować zmzm99 za zwrócenie uwagi na kwestię wymagań stawianych uczniowi z deficytami, oraz za niezłomność i rzetelność w argumentacji. Osobiście straciłem już siłę do przekonywania otoczenia do stanowiska, że nie można stawiać podstawy programowej ponad dobrem ucznia. W dużej mierze rozumiem też nauczycieli - to z realizacji podstawy programowej jesteśmy rozliczani, nie z pomocy udzielonej uczniowi. Rozliczani w sposób często bezwzględny i bezduszny.
Dobra szkoła to nie taka, która jest kreatywna, pochyla się nad dzieckiem, idzie pod prąd banałowi, wyzwala pasje intelektualne tylko taka, na którą nie wpływają skargi. Wszyscy czujnie wpatrują się w słupki wskaźników, wyniki egzaminów i testów, wszelkie parametry, staniny i inny "shit". Nikt nie pyta, czy uczący i uczeni są szczęśliwi i zadowoleni, bo tego nie obejmują narzędzia pomiaru dydaktycznego.

To SYSTEM jest chory i kuriozalny. Trudno winić poszczególne jego elementy (nauczycieli), którzy chcąc w nim funkcjonować i nie postradać zmysłów, MUSZĄ się dostosować.

Wierzę, że to się zmieni. Oświata ewoluuje. Dobrze, że są ludzie jak zmzm99 - zdeterminowani, merytoryczni i - przede wszystkim - mający dojście do decydentów. Z całego serca życzę Panu powodzenia i ... dużo siły. Gramy o wysoką stawkę.

g300

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-16, 13:26

Przyznam się, że nie potrafię zrozumieć dlaczego szkoły dyskryminują dyslektyków. Nie winię nauczycieli, chociaż nie rozumiem, dlaczego postępują tak, jak postępują?

Na początku wieku XXI system kształcenia dyslektyków w szkołach warszawskich zaczął przybierać właściwy kształt. Dyslektyków nie obowiązywała podstawa programowa. Zaczęli otrzymywać właściwe wymagania, ustalane w rytmie miesięcznym. Wprowadzono przepis nakazujący stosować indywidualne kryteria oceny matur, co pozwalało na pominięcie w ocenianiu materiału, który nie był przerabiany w szkole. Dlaczego ten system upadł? Zniszczyły go konkretne osoby. Pani Katarzyna Hall, postanowiła "wyleczyć" uczniów z dysleksji, a tych których się nie da wyleczyć, wyrugować. Zaangażowała do swoich celów Panią Profesor Martę Bogdanowicz, która zaczęła głosić, że dostosowanie wymagań, to co innego niż ich obniżenie. Zaczęła powierzać stanowiska kierownicze w oświacie osobom, które chyba lubią zwalczać dyslektyków. Warszawie dyslektyków zwalcza Pani Katarzyna Góralska, wicekurator. Wymienione osoby, i pewnie jeszcze inne prawdopodobnie doprowadziły do nakazania wizytatorom sprawdzania, czy od wszystkich uczniów wymaga się podstawy programowej oraz zaniechania sprawdzania dostosowywania wymagań. W czasach Pani Katarzyny Hall w oświacie prawdopodobnie usadowiła się grupa nacisku, która doprowadziła do wyrugowania z rządowego projektu ustawy o zamianie ustawy o systemie oświaty przepisu o dostosowywaniu wymagań.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-16, 13:51

gitarzysta300 pisze:
ie potrafię pojąć jak to jest, że nie znalazła się na tym forum osoba, która zgadzała by się z kardynalną zasadą, że uczniowi należy stawiać wymagania odpowiednie, ani za wysokie ani za niskie.


Witam.
Od kilku dni z ogromnym zainteresowaniem śledzę ten wątek. Chciałbym bardzo podziękować zmzm99 za zwrócenie uwagi na kwestię wymagań stawianych uczniowi z deficytami, oraz za niezłomność i rzetelność w argumentacji. Osobiście straciłem już siłę do przekonywania otoczenia do stanowiska, że nie można stawiać podstawy programowej ponad dobrem ucznia. W dużej mierze rozumiem też nauczycieli - to z realizacji podstawy programowej jesteśmy rozliczani, nie z pomocy udzielonej uczniowi. Rozliczani w sposób często bezwzględny i bezduszny.
Dobra szkoła to nie taka, która jest kreatywna, pochyla się nad dzieckiem, idzie pod prąd banałowi, wyzwala pasje intelektualne tylko taka, na którą nie wpływają skargi. Wszyscy czujnie wpatrują się w słupki wskaźników, wyniki egzaminów i testów, wszelkie parametry, staniny i inny "shit". Nikt nie pyta, czy uczący i uczeni są szczęśliwi i zadowoleni, bo tego nie obejmują narzędzia pomiaru dydaktycznego.

To SYSTEM jest chory i kuriozalny. Trudno winić poszczególne jego elementy (nauczycieli), którzy chcąc w nim funkcjonować i nie postradać zmysłów, MUSZĄ się dostosować.

Wierzę, że to się zmieni. Oświata ewoluuje. Dobrze, że są ludzie jak zmzm99 - zdeterminowani, merytoryczni i - przede wszystkim - mający dojście do decydentów. Z całego serca życzę Panu powodzenia i ... dużo siły. Gramy o wysoką stawkę.

g300

Dzięki za słowa otuchy. Jest bardzo przykre, że jeśli nauczyciel dla dobra ucznia z deficytami, zgodnie z prawem pominie w nauce niektóre elementy podstawy programowej, będzie się musiał tłumaczyć i kłopot Go nie ominie.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: vuem » 2015-02-16, 19:32

zmzm99 pisze:Przesłanie blogu wymaga uwzględnienia kontekstu towarzyszących mu działań. Pani Hall pisze, że dyslektykom należy pomagać, czyli "wyleczyć" ich z dysleksji. Nauczyciele są za, sami nie muszą uwzględniać dysleksji ucznia, bo zajmują się nim specjaliści i można uznać, że jest prawie "wyleczony". Skoro uczniowie są "wyleczeni" z dysleksji, to nie mogą już w gimnazjum i liceum udać się do PPP, która wyleczeniu zaprzeczy. Nie mogą, bo Pani Hall wydała przepis, że uczeń gimnazjum i liceum może być przyjęty w PPP tylko za zgodą rady pedagogicznej.


Ani z fragmentu, który linkowałeś nie wyczułem takiej intencji, "pomaganie" nie oznacza dążenia do "wyleczenia" dyslektyka. Sam opierasz to na blogu i "towarzyszących działaniach".

Również w swojej praktyce nie zauważyłem ani razu takich tendencji, bo o "nie wyrażeniu zgody przez RP" chyba nikt nie wspomni.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: vuem » 2015-02-16, 19:35

zmzm99 pisze:Jest bardzo przykre, że jeśli nauczyciel dla dobra ucznia z deficytami, zgodnie z prawem pominie w nauce niektóre elementy podstawy programowej,


Zgodnie z prawem dostosuje wymagania.

zmzm99 pisze:będzie się musiał tłumaczyć i kłopot Go nie ominie.


Znasz takie przypadki?
Popatrz. Ci, których to w praktyce i bezpośrednio dotoczy się tego nie obawiają ;)

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-16, 23:46

vuem pisze:
zmzm99 pisze:Jest bardzo przykre, że jeśli nauczyciel dla dobra ucznia z deficytami, zgodnie z prawem pominie w nauce niektóre elementy podstawy programowej,


Zgodnie z prawem dostosuje wymagania.

zmzm99 pisze:będzie się musiał tłumaczyć i kłopot Go nie ominie.


Znasz takie przypadki?
Popatrz. Ci, których to w praktyce i bezpośrednio dotoczy się tego nie obawiają ;)

W celu umożliwienia mi opracowania odpowiedzi odnoszącej się do wypowiedzi Pana vuem proszę o ustosunkowanie się do następującego zagadnienia. Zważywszy, że użytkownicy forum zamieścili następujące wpisy:


Malgala Post nr 2, Wysłany: 2015-02-02, 16:35

Nowa podstawa programowa obowiązuje w szkołach podstawowych i w gimnazjach już od kilku lat i nie tylko uczeń z dysleksją rozwojową, ale również uczeń z orzeczeniem o upośledzeniu umysłowym w stopniu lekkim, uczęszczający do szkoły masowej miał obowiązek ją realizować, a dostosowanie dotyczy form i metod pracy z rym uczniem a nie jakiegoś obniżania wymagań.
Mam takich uczniów. Realizuję z nimi to samo, co z resztą klasy. Piszą sprawdziany badające te same umiejętności tylko odpowiednio dostosowane.

Malgala Post nr 7, Wysłany: 2015-02-02, 20:43

Dostosować to nie to samo, co je obniżyć.

Maqlgala Post nr 51, Wysłany: 2015-02-04, 18:14

Mam teraz w klasie I gimnazjum uczennicę z ADHD oraz upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim. Dziewczynka ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
Jest w szkole masowej, a nie specjalnej i realizuje tę samą podstawę programową, co pozostali uczniowie.

vuem Post nr 47, Wysłany: 2015-02-04, 08:48


Mam wrażenie, choć może nie dość uważnie przejrzałem rozmowę, że nikt z tym nie dyskutuje, ze słów przecież wprost wynika stwierdzenie również Malgali, że dyslektykom nie stawia się obniżonych wymagań, tylko w odmienny mniej lub bardziej sposób.
Obniżenie tych wymagań oznaczałoby uznanie za upośledzenie,a więc okrucieństwo.

linczerka Post nr 40, Wysłany: 2015-02-03, 16:19

Dostosowanie wymagań nie polega na obniżeniu podstawy programowej.

uprzejmie proszę autorów wpisów o wyjaśnienie, jakie działania podejmują dla wywiązania
się z obowiązku wskazanego w § 6. 1 rozporządzania w sprawie oceniania uczniów:

§ 6. 1. Nauczyciel jest obowiązany indywidualizować pracę z uczniem na obowiązkowych i dodatkowych zajęciach edukacyjnych, odpowiednio do potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia,

a jakie, dla wywiązania się z obowiązku wskazanego w § 6. 1a tego rozporządzenia:

§ 6. 1a. Nauczyciel jest obowiązany dostosować wymagania edukacyjne, o których mowa w § 4 ust. 1 pkt. 1, do indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia.

Proszę o wyjaśnienie czym różnią się działania nauczyciela dotyczące wywiązania się z tych dwóch obowiązków.

Panią Malgalę uprzejmie proszę o wyjaśnienie pojęcia użytego w § 2 ust. 1 pkt. 8 lit. b, statutu szkoły, w której Pani uczy postanawiającego, że dla uczniów wymienionych w pkt. 7 określa się odrębne wymagania edukacyjne,

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-17, 01:11

Wklejam treść pisma przesłanego, w związku z toczoną tu dyskusją, do Pani Mister Joanny Kluzik-Rostkowskiej.

Pani Joanna Kluzik-Rostkowska, Minister Edukacji Narodowej

Szanowna Pani Minister.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, jak należy rozumieć używane w przepisach prawa oświatowego pojęcie "dostosować wymagania edukacyjne, do indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia. Podobnej treści pytanie złożyłem w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu w roku 2003. Otrzymana odpowiedź z dnia 30 maja 2003 (DKOS-620-47/03/RP) została rozesłana przez Mazowieckie Kuratorium Oświaty jako obowiązująca wykładnia przepisu, ponieważ została wydana przez organ, uprawniony do stanowienia prawa (argumentum a maiori ad minus: cuius est condere eius interpretari).
W opisywanej wykładni znalazł się między innymi zapis:
"ustalając wymagania edukacyjne nauczyciel winien kierować się zaleceniami zawartymi w opinii poradni oraz potrzebami edukacyjnymi ucznia rozpoznanymi przez nauczycieli uczących go. Wymagania edukacyjne należy ustalić na takim poziomie, by uczeń mógł im sprostać i by skłaniały ucznia do odpowiedniego wysiłku edukacyjnego oraz zapewniały mu otrzymywanie ocen motywujących go do wytężonej pracy, wykorzystując w tym celu pełną skalę ocen. Wymagania te powinny zapewniać realizację celów edukacyjnych wynikających z podstawy programowej w takim stopniu, w jakim jest to możliwe z uwagi na występujące u ucznia trudności w uczeniu się".
Ówczesne pytanie złożyłem zarówno w związku z problemami moich adoptowanych synów, jak i na prośbę wielu rodziców dzieci z nasiloną dysleksją występującą łącznie z ADHD. Jeden z moich synów będąc w IV klasie szkoły podstawowej nie posiadał elementarnej umiejętności pisania i czytania. Opiekująca się nim Pani Psycholog zauważyła, że rozumie teksty słyszane i je zapamiętuje. Spostrzeżenie to zostało przekazane pedagogowi szkolnemu, który zaproponował, żeby nauczycielka przyrody wskazała materiał na zbliżającą się klasówkę. Proponował, żeby nagrać odpowiednie treści na dyktafon, a syn przygotuje sie do klasówki słuchając tych nagrań, i będzie zdawał ustnie. Nauczycielka nie wyraziła zgody, jednak po interwencji pedagoga szkolnego u dyrektora szkoły podjęto próbę. Syn przesłuchał nagranie trzykrotnie i powiedział, że już wszystko umie. Klasówka okazała się wyjątkowo trudna. Wszyscy uczniowie piszący klasówkę otrzymali jedynkę. Syn odpowiadał przed nauczycielką w obecności pedagoga szkolnego, który był ciekawy efektu takiej nauki. Syn odpowiedział bezbłędnie na wszystkie pytania. Kiedy nauczycielka informowała klasę o wynikach klasówki, powiedziała, że wystawia synowi ocenę dopuszczającą ( dwójkę). Powiedziała, że nie pozwoli na cwaniactwo polegające na uchylaniu się od pisania klasówek i odpowiadania ustnie. Klasa wybuchnęła śmiechem. Powiedziała też, że klasówka musiała być taka trudna, bo syn odpowiadał ustanie, co jest łatwiejsze. W wszyscy inni otrzymali tak samo trudne pytania, bo inaczej nie było by sprawiedliwie. Na przerwie jeden z prymusów usiłował pobić syna krzycząc, że jedynkę otrzymał przez niego. Zdezorientowanemu pedagogowi szkolnemu ta doświadczona nauczycielka wskazała fragment obowiązującej wtedy podstawy programowej: "Człowiek zdobywa wiedzę przede wszystkim poprzez język. Nauczanie języka ojczystego tworzy fundament ogólnego rozwoju ucznia, jest pomocą w kształtowaniu osoby ucznia, stanowi główny punkt odniesienia całej edukacji szkolnej - wychowania i kształcenia. Za rozwój języka w mowie i piśmie (w tym za zasób pojęć, ortografię i estetykę zapisu) odpowiedzialni są wszyscy nauczyciele niezależnie od posiadanej specjalności." I wyjaśniła, że każdy nauczyciel ma obowiązek egzekwować od ucznia podstawę programową w zakresie posługiwania się językiem na piśmie. Stąd uczeń, który odpowiada ustanie na pytania przygotowane na klasówkę pisemną, nie może otrzymać oceny wyższej niż dopuszczająca.
Na skutek tego zdarzenia u syna wystąpiła na okres roku blokada uczenia się. Żaden psycholog nie potrafił przełamać obaw przed chodzeniem do szkoły. Trzeba było zmienić szkołę i powtarzać klasę.
Obecnie problem dostosowania wymagań nie dotyczy już moich dzieci. Ich praw będę dochodził w Strasburgu. Wniosek o wprowadzenie poprawki do ustawy, na szczęście przyjętej, złożyłem w interesie społecznym.
Konieczność jasnego określenia znaczenia pojęcia dostosowanie wymagań wynika także z wypowiedzi nauczycieli na forum http://www.45minut.pl/forum/ . Sądzę, że warto, żeby odpowiednie służby resortu oświaty je przeanalizowały i zamieściły na forum odpowiednie wyjaśnienie tego ważnego pojęcia.
Z poważaniem Zbigniew Młynarski

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-17, 01:39


Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: linczerka » 2015-02-17, 08:24

zmzm99 pisze:uprzejmie proszę autorów wpisów o wyjaśnienie, jakie działania podejmują dla wywiązania
się z obowiązku wskazanego w § 6. 1 rozporządzania w sprawie oceniania uczniów

Mam się Panu tłumaczyć? :D
Wkleja Pan tu stare pisma powołując się na nieaktualną podstawę programową (za czasów MENiS obowiązywała stara podstawa). Istniało coś, co nazywało się minimum programowe. I tu się zgadza. Można było dostosować treści podstawy do ucznia z dysfunkcjami.
Chce Pan, by nauczyciele machnęli ręką na ucznia z problemami? Obniżyć obowiązującą podstawę? Z jakim bagażem umiejętności i wiedzy dziecko wejdzie w świat dorosłych? Potem obniżać wymagania w pracy? Znajdzie takową? Będzie umiało poruszać się w Internecie, w sklepie?
Gdzieś wspomniana została nauka na egzamin z prawa jazdy. No właśnie. Dziecko uczyło się obrazami. I to jest metoda, a nie obniżenie treści. Bo musiał się nauczyć przepisów, by zdać egzamin. Uczył się obrazem!
Naukę liter również można prowadzić innymi metodami niż tradycyjne - chociażby metoda obrazowa lub dźwiękowa.
I to robię. Szukam takiej metody, która w końcu trafi do dziecka. Bywa, że nie jest to jedna metoda.
Nauka polisensoryczna. Oceniam oceną rozwojową.
Obecnie treści programowe z I etapu nauczania rozłożyły się na 3 lata. Podważa Pan moje umiejętności. Przez 3 lata nie nauczę dziecka podstawowych umiejętności pisania i czytania? A syn idąc do klasy IV nie umiał się nawet podpisać? W ogóle nie posługiwał się pismem, nawet drukowanym?
A Pańska rola jako rodzica, do czego się sprowadzała? Wspierał Pan nauczycieli? Współpracował z nimi? W całym tym temacie dominuje postawa roszczeniowa.

Nie ma jednoznacznego przepisu wskazującego na obniżenie treści obowiązującej podstawy programowej. Ba, w samej podstawie jest napisane, dla kogo ona jest.
Wykorzystuje Pan wpisy na tym forum, by je interpretować zgodnie z własnym poglądem.
Czy Pan dąży do tego, by nauczyciele obniżyli podstawę, nie uczyli dziecka podstawowych umiejętności, bo dziecko ma problemy? Według Pana mam zrezygnować z nauki czytania i pisania, bo...?
Na własnym podwórku mam przykład tego, że dziecko z nasiloną dysleksją i ADHD pokonało trudności. Ale do tego trzeba było współpracujących rodziców.
PS. Zmieniło się rozporządzenie dotyczące oceniania. Wprowadzono niektóre zapisy, inne uchylono.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: malgala » 2015-02-17, 09:23

zmzm99 pisze:Panią Malgalę uprzejmie proszę o wyjaśnienie pojęcia użytego w § 2 ust. 1 pkt. 8 lit. b, statutu szkoły, w której Pani uczy postanawiającego, że dla uczniów wymienionych w pkt. 7 określa się odrębne wymagania edukacyjne,


Jeżeli już coś cytujemy, to proszę najpierw przeczytać, czego to dotyczy, a wskazany fragment statutu dotyczy uczniów posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, a nie opinię PPP.
Warto również wiedzieć, jaki uczeń może takie orzeczenie otrzymać.

Ale wyjaśnię. W szkole masowej może być uczeń z uu w stopniu lekkim i wówczas realizuje identyczną podstawę programową, jak pozostali. Może być uczeń z uu w stopniu umiarkowanym i tu już jest zupełnie odmienny sposób jego nauczania i oceniania.
Są też uczniowie posiadający orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego niedowidzący lub niedosłyszący, ale w normie intelektualnej. I znów realizują tę samą podstawę programową, ale dostosowanie wymagań, to na przykład sprawdziany wydrukowane większą czcionką, pomoc nauczyciela wspomagającego w odczytaniu tekstu i wiele innych. I nie ma ty żadnej mowy o obniżeniu wymagań, a jedynie dostosowaniu ich do dysfunkcji ucznia.
Jak to w praktyce wygląda w przypadku ucznia z uu w stopniu lekkim, podałam na przykładzie sprawdzianu z matematyki.
Poza tym, w świetle obowiązujących przepisów o pomocy psychologiczno-pedagogiczne, dla każdego ucznia z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego zespół nauczycieli uczących go opracowuje IPET, co jakiś czas odbywają się również zebrania tego zespołu, na których oceniana jest skuteczność podjętych działań. Taki uczeń ma również dodatkowe dwie godziny rewalidacji, czyli zajęć ze specjalistą.
Tak więc te odrębne wymagania edukacyjne, to wymagania dostosowane do dysfunkcji ucznia, ale nie pomijające wymagań podstawy programowej.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-17, 11:08

linczerka pisze:
zmzm99 pisze:uprzejmie proszę autorów wpisów o wyjaśnienie, jakie działania podejmują dla wywiązania
się z obowiązku wskazanego w § 6. 1 rozporządzania w sprawie oceniania uczniów

Mam się Panu tłumaczyć? :D

Nauczyciel działa w sferze imperium państwa w zakresie obowiązku szkolnego. Jest jego uosobieniem. Do jednych w jego podstawowych obowiązków należy informowanie uczniów o ich prawach i obowiązkach. Przepisy rozporządzenia nakładają na nauczyciela obowiązek poinformowania ucznia o stawianych mu wymaganiach. Nie rozumiem, jak można wykonania tego obowiązku traktować jak przykre tłumaczenie się? W Polsce obowiązuje też zasada, że informacja posiadana przez osoby uosabiające państwo są należne nie tylko osobom mającym interes prawny w ich otrzymaniu, lecz także wszystkim, którzy się o nie zwrócą. W kategoriach etycznych uchylanie się od udzielenia informacji jest uważane za lekceważenie pytającego.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: linczerka » 2015-02-17, 11:29

zmzm99 pisze:Przepisy rozporządzenia nakładają na nauczyciela obowiązek poinformowania ucznia o stawianych mu wymaganiach.

To nie ulega dyskusji. Już pisałam, stosuję ocenę rozwojową.
zmzm99 pisze:jak można wykonania tego obowiązku traktować jak przykre tłumaczenie się?

Nie przykre. Chodzi o tłumaczenie Panu.. Niby czemu mam to robić?
zmzm99 pisze:W Polsce obowiązuje też zasada, że informacja posiadana przez osoby uosabiające państwo są należne nie tylko osobom mającym interes prawny w ich otrzymaniu, lecz także wszystkim, którzy się o nie zwrócą.

Zasada może obowiązywać. Ja proszę o podstawę prawną.
zmzm99 pisze: W kategoriach etycznych uchylanie się od udzielenia informacji jest uważane za lekceważenie pytającego.

Też tak uważam w świetle poprzedniego mojego postu. I nie tylko - np. post 117. Tu ma Pan 100% racji!
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia


Wróć do „Prawo oświatowe”