mirek4815 pisze:W takim wypadku to wszystko jest chore! 21 godzin życia zmarnowane! Nigdy więcej nie zgodzę się na jakiekolwiek wyjazdy, niech zapomną. W każdej innej pracy za taki oddegowany wyjazd miałbym zapłacone za każdą godzinę, a tutaj?! Nie ma co się dziwić, że ci starsi nauczyciele nie kwapią się do wyjazdów na takie konkursy.
Chore? Zmarnowane 21 godzin życia? Zamień pracę na rentę.
W wielu zawodach "sztywne godziny urzędowania" są uzupełnione szkoleniem, treningiem, wykonywaniem dodatkowych obowiązków, w których przypadku czas poświęcony nie jest opłacany wg stawki nadgodzin.
Nieprawdą jest, że w każdej innej pracy każda godzina spędzona w delegacji jest opłacana w ten sposób, a system diet i zwrotu kosztów podróży jest domeną szkół.
Jeśli starsi nauczyciele nie kwapią się wyjeżdżać, to z innych zapewne powodów, np. lenistwo, obowiązki rodzinne lub przekonania do "fali" - ja się już wyjeździłem, to teraz ty jedź.
Nie są w tej kwestii gorsi od młodych, którzy nie kwapią się wyjeżdżać, bo "nie płacą", bo "to nie mój obowiązek", czy "i tak za mało zarabiam".
Mimo wszystko nie widzę jakoś reguły, żeby ktoś ze starszych nauczycieli "wciskał" swoich "konkursowiczów" innemu nauczycielowi, bo "mnie się nie chce jechać".
Przygotowuję kogoś do konkursu, to jadę i tyle. Twoim wynagrodzeniem jest satysfakcja z laureata, dodatek motywacyjny, nagroda. Jeśli tego ie ma, to chora jest ta konkretna szkołą, a nie cały system.