Larion79 pisze:zapytam naczelnika czy mogę uzupełniać w innej szkole bo mają godziny tzn mają 2 anglistów na 1,5 etatu... i jak finalnie się skończyły Wasze solidarne ograniczenia?
ja wiem, że mam najwięcej, ale ta 1 koleżanką sama rezygnuje bo nie chce jej się pracować w szkole woli w domu na korepetycjach dorabiać więc się nie obraża
O nic nie musisz pytać naczelnika, prawnika, ani nikogo innego, i zatrudnić się gdzie tylko chcesz, byle tylko Ciebie chcieli. Gdyby tylko rzeczywiście zależało Ci na zarobku, bo sama utrzymujesz dziecko, to też udzielałabyś korepetycji, bo są przecież lesze niż praca w szkole. Myślę, że lubisz coś jeszcze, co kolejny raz ujawniłaś w ostatnim poście.
Mój dyrektor daje nam anglistom po półtora etatu i nie zatrudnia na rok lub dwa jakiegoś nowego przypadkowego, po to tylko żeby wszyscy mieli po trochu, byle nikt dużo. Ten ewentualny trzeci po roku lub dwóch psioczyłby wkoło, dlaczego on nadal ma trochę, a starsi stażem może po godzinie więcej. I wszyscy niezadowoleni.
I tak, skutek jest taki, że dyrektor daje zarobić tym, których ma, a my jesteśmy lokomotywą szkoły, tzn. robimy dużo więcej dodatkowych rzeczy, których nie chce się robić tym na gołym etacie.