Do Eni35 - dziękuję za posta...
Kontynuując:
W klasie syna są dzieci urodzone w styczniu 2008 roku oraz w grudniu 2009r. To prawie 2 lata różnicy. Dla mnie osobiście to przepaść...- emocjonalna, elokwentna, psychiczna i fizyczna. Przekonałam się o tym niejednokrotnie podczas zabaw mojego syna z kolegami z klasy na neutralnym gruncie _u nas w domu. Powiem wprost że jestem tym faktem przerażona. Dzieci-owszem bawią się że sobą- ale sposób bycia, dojrzałości, mówienia i myślenia jest jeszcze daleki dla mojego syna.
A przeciez chodzą do jednej klasy!
Słyszałam i czytałam że różnice te najbardziej są widoczne i pogłębiają się po ukończeniu 3 klasy. Kiedy w 4 klasie do nauki wkracza matematyka, przyroda i inne przedmioty. Wówczas od 9 letniego dziecka będzie się wymagało tyle samo co od 11 latka (w klasie Mateusza).
Wtedy już nie patrzy się na różnice wieku. Nauczyciel nie bierze pod uwagę rozwój motoryki ręki, zdolność przyswajania wiedzy i rozwoju intelektualnego- wszystkie dzieci w klasie pracują tak samo i tego samego się od nich wymaga- mimo prawie 2 lat różnicy!
Dlatego próbuje/ próbowałam cos zmienić. Bo jak wspomniałam poziom wiedzy i emocji u mojego dziecka jest na bardzo niskim poziomie: (
Wiem że w klasach 1 - 3 na wniosek rodzica można zostawić dziecko ponownie w klasie. Więc mimo że powtarzanie klasy 1 zawalilam to mam jeszcze możliwość (z całą świadomością oburzenia wśród Was- nauczycieli )aby powtarzał klasę 2-w nowej szkole z rówieśnikami...