Mam pytanie do znawców tematu. Chodzi o wyrażenie zgody przez kuratorium na zatrudnienie nauczyciela nieposiadającego wymaganych kwalifikacji. Sytuacja nie dotyczy mnie (szczęśliwie pracuję jako polonista w szkole podstawowej), tylko przyjaciółki.
Technikum ogłasza wolne godziny dla matematyka. Niewiele ich jest, bo zaledwie 6 godzin lekcyjnych. Moja przyjaciółka, która bardzo by chciała podjąć te godziny, nie ma jeszcze magistra, czyli tytułu zawodowego wymaganego do tego typu szkoły. Studia matematyczne (specjalność nauczycielska) ma wprawdzie ukończone (tzn. wszystkie przedmioty ma zaliczone), ale obronę będzie mieć najpóźniej pod koniec września. Mimo to skontaktowała się ona z dyrektorem, który – jak można było się spodziewać – odprawił ją z kwitkiem, argumentując, że brak dyplomu dyskwalifikuje ją na to stanowisko. Na tym można by zakończyć temat, ale okazało się – ku naszemu zdziwieniu – że nikt nie zainteresował się ofertą pracy, dlatego dyrektor zadzwonił do mojej przyjaciółki i zaproponował jej, że złoży wniosek do kuratora o zgodę na jej zatrudnienie. Przyjaciółka szczęśliwa, ale pytanie, które sobie teraz stawiamy, brzmi: jakie są szanse, że kuratorium wyrazi zgodę na zatrudnienie tej dziewczyny?
Jak Państwo myślą?