mam gorąca prośbę, jakie sa konsekwencje następującej sytuacji:
- w czwartek otrzymałam wiadomość, ze mam cały etat ze szkoły (miałam mieć mniej) w której pracowalam w zesżłym roku
- w piątek jestem na radzie w nowej szkole (kilka godzin) i co się okazuje - mam mieć więcej godzin niż się umawiałam (dośc problematyczne w moijej sytuacji- nie chce wnikać dlaczego tak, a nie inaczej). Powiedziałam dyrektorce, że jestem w kilku placówkach etc (generalnie wiedziała jaka jest syutacja wcześniej). Powiedziała, że nie jestem niewolnikiem i podejmę decyzję jaką uważam, abym dała jej znać, czy chcę być w szkole
okazało się, że nie mam jak realizować swoich zadań. Na siłe podsuwano mi umowe, powiedziałam, że nie wiem, czy podpiszę i tak kilka razy. pytałam się między czasie jak mam realizować swoje zajęcia? Tutaj wyszła króciutka rozmowa a między czasie podwuano mi umowe, aj mówie, ze nie wiem. A Dyrekcja i sekretarka, ale podisac trzeba, bez podpisu nie póścimy etc. w poniedziałek musi Pani być. Podpisałam.
Po przemyśleniu i analizowaniu planu NA PRAWDĘ nie ma opcji abym realizowała te zajęcia (a to zastępstwa,a to może wejdę tu i tu - chyba bym była n-lem na telefon) nie istotne.
Zadzwoniłam jeszcze tego samego dnia, że pracy nie jestem w stanie podjąć.
W poniedziałek, chcę podjechać z wypowiedzeniem umowy.
jakie są konsekwencje, ktoś był w takiej sytuacji.
jestem zła na siebie, ze podpisałam (choć mówiłam, ze muszę otrzymać informację z innej szkoły; poza tym prosiłam o plan tydzień wcześniej).
będę wdzięczna za pomoc.