Witam,
mam taki dylemat czy etycznym/moralnym(?) będzie jeżeli od jednego z ucznia będę brał pieniądze? Oczywiście odpowiedź nasuwa się, że nie bardzo, ale... teraz przedstawię sytuację. Dzieciak chce iść na kurs, poza szkolnym obowiązkiem, płaci za kurs (nieważne jaki) z prywatnych pieniędzy (sam już zarabia i jest pełnoletni) i chce uczęszczać na kurs poza zajęciami szkolnymi, ale potrzebny jest mu tłumacz języka, zapytał mnie czy się zgodzę i nie wiem co robić. Z jednej strony wszystko odbywa się "poza szkołą" i de facto usługa była by prywatna i nie ma nic wspólnego ze szkołą, z drugiej strony jest to mój uczeń. Co byście zrobili?