Postautor: bagat » 2014-03-31, 22:53
błagam, pomóżcie !!!
Mam wieeeelki problem z wyliczeniem sobie, czy przysługuje mi urlop czy nie....., a spotkałam się z interpretacją przepisu, że jednak nie......
w oświacie zatrudniona jestem od stycznia 2004, w tym roku szkolnym wróciłam do pracy po przerwie związanej z wychowawczym na cały etat, czyli "pracuję" 11 rok w szkole. Niestety (albo stety ), w tym okresie miałam, 2 urlopy macierzyńskie, trochę wychowawczego i zwolnienia chorobowe-ciążowe, wszystkiego razem coś koło 3 lat. Tak czy inaczej mam przepracowane 7 lat z pewnością, jednak kwestią sporną jest fakt czy: ponieważ okres "choroby " jest dłuższy niż 6 msc. ( o 2,5 roku) to okres "przepracowania" wydłuża mi się także o te 2,5 roku ...??
- czyli pomimo wypracowanych 7 lat powinnam jeszcze dopracować te 2,5 moich "urlopów" ???
- czyli praca w szkole przez lat 13 uprawnia do urlopu zdrowotnego jeśli zwolnienia wynoszą 3 lata ?
Wiem, że dla niektórych liczba moich lat jest śmiesznie mała...,jednak dopiero teraz wiem ,że wracając do pracy na cały etat, kiedy moje najmłodsze skończyło rok, a pozostała trójka dzieciaków ma 3 lata, 10 i 12 lat było zbyt ambitne.... i teraz zbieram żniwo .....,a to że rozsypało się moje zdrowie jest tylko jednym z efektów...
Od września planowałam wrócić na wychowawczy, a urlop zdrowotny zaproponowała mi p. dyrektor widząc mój obecny stan....., oczywiście finansowo, to jest niebo a ziemia.....
Proszę, pomóżcie, jak interpretować przepis o przedłużeniu okresu pracy?