Witajcie, jestem nowy na forum, i od razu mam wielki problem który mnie dotknął mianowicie:
Pracuje w szkole ponadpodstawowej 17 lat nigdy nie miałem żadnego problemu, zawsze opinia mojej pracy była bardzo dobra, do zeszłej środy 23 listopada kiedy to zostałem qezwany na dywanik do dyrekcji i otrzymałem pismo informujące mnie że podczas analizy monitoringu związanego z wypadkiem w sali gimnastycznej wobec mnie zostaje wszczęte postępowanie u rzecznika dyscyplinarnego, a chodzi o to że w trakcie jednej z lekcji gdzie ja nie miałem zajęć w sali gimnastycznej, doszlo do wypadku gdzie uczeń złamał kość nadgarstka z przemieszczeniem, dyrekcja analizując nagranie z monitoringu stwierdziła że w momencie wypadku nauczyciela nie bylo w sali gimnastycznej i wobec niego tez zostalo zastosowane zgloszenie do rzecznika a co do mnie to stwierdzono ze podczas nagrania pojawiam się przy sali gimnastycznej i min, korzystam z toalety gdzie zarzucono mi że naraziłem moich uczniów na niebezpieczeństwo zostawiając ich na korytarzu grających w tenisa stolowego, nadmieniam tutaj fakt że klasę miałem podzieloną na takie dwie podgrupy z których jedna grała w tenisa a druga w innym pomieszczeniu w piłkarzyki, według dyrekcji nie mogłem zapewnić bezpieczenstwa jednym i drugim, a sam fakt takiego prowadzenia lekcji wynika z braku odpowiedniej bazy lokalowej co dyrekcja sama przyznaje, ale także z mojej chęci urozmaicania zajęć w momencie kiedy nie możliwe jest abym bym z uczniami w sali z powodu przeladowanego planu lekcji, moze ktos z Państwa cos doradzi czy czekac na decyzje rzecznika czy już teraz zaciągnąć opini radcy, pozdrawiam serdecznie kazda myśl jest milo widziana