zapis KN - kontraktowi na czas nieokreslony

[Jethro Tull]

1. nauczyciel kontraktowy może mieć umowę na czas nieokreslony - jest wg uznania dyrekcji,

nauczyciel kontraktowy nie może a MA MIEĆ umowę na czas nieokreślony chyba, że to zastępstwo lub wynika z organizacji nauczania danych zajęć i wcale nie zależy to od uznania dyrekcji.

art. 10 ust. 4 KN Stosunek pracy z nauczycielem kontraktowym nawiązuje się na podstawie umowy o pracę zawieranej na czas nieokreślony, z zastrzeżeniem ust. 7.
7. W przypadku zaistnienia potrzeby wynikającej z organizacji nauczania lub zastępstwa nieobecnego nauczyciela, w tym w trakcie roku szkolnego, z osobą rozpoczynającą pracę w szkole, z nauczycielem kontraktowym lub z nauczycielami, o których mowa w ust. 5, stosunek pracy nawiązuje się na podstawie umowy o pracę na czas określony.

2. trzecia umowa w jedenj szkole (kontraktowy) powinna być na czas nieokreslony ale tylko w przypadku, gdy nauczyciel ma pełny etat, jeśli nie ma pełnego etatu nie może mieć umowy na czas nieokreślony, tylko na kolejny rok szkolny.

nieprawda patrz powyżej. Przepis o 3 umowie nie dotyczy nauczycieli i nie ma znaczenia wymiar godzin bo nawet kontraktowy jak ma 6/18 to też powinna być umowa na czas nieokreślony.
Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2000 r. (I PKN 709/99) zgodnie z którym przepis art. 25(1) KP nie ma zastosowania, jeżeli ustawa w sposób wyczerpujący wskazuje okoliczności, w których strony mogą zawrzeć umowę o pracę na czas określony, a tak jest właśnie w przypadku Karty Nauczyciela. Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z 2 września 1999 r. (I PKN 235/99) stanowiący, iż przepis art. 10 ust. 7 Karty Nauczyciela, według którego nawiązanie stosunku pracy z nauczycielem na czas określony może nastąpić wyłącznie w wypadku zaistnienia potrzeby wynikającej z organizacji nauczania lub zastępstwa nieobecnego nauczyciela, wyłącza zastosowanie art. 25(1) Kodeksu pracy.

3. znam wiele przypadków nauczycieli mianowanych, którzy nie mają umów na czas nieokreślony, bo właśnie nie ma pełnych etatów i "dyrektor rzekomo nie jest w stanie zapewnić ciągłości zatrudnienia, bo nie przewidzi jak potoczy się rekrutacja do szkoły" - czyli wolna amerykanka i żaden PIP tu nie pomoże - to jest legalne.

to, że znasz takie przypadki nie oznacza, że to jest legalne bo legalne nie jest i przepisy KN są w tej kwestii jasne a jeśłi jest inaczej to od tego jest sąd pracy.

[Yoka]

a gdzie zacytowany ustęp 5 który też warunkuje ową umowę na czas określony?

A czy niecały etat i niepewność i nomożność przewidzenia rekrutacji nie podchodzą pod ów zapis, który podałeś - "sprawy organizacyjne"? Zawsze dyrekcja się tym wytłumaczy. A sądzić się można, ale będiesz potem pracował w takiej szkole? Ja bym nie chciała.

[Jethro Tull]

a gdzie zacytowany ustęp 5 który też warunkuje ową umowę na czas określony?

a co ma do tego ust. 5? on dotyczy nauczycieli zatrudnionych na podstawie mianowania

A czy niecały etat i niepewność i nomożność przewidzenia rekrutacji nie podchodzą pod ów zapis, który podałeś - "sprawy organizacyjne"? Zawsze dyrekcja się tym wytłumaczy. A sądzić się można, ale będiesz potem pracował w takiej szkole? Ja bym nie chciała.

nie to nie "podchodzi" podchodzi pod "sprawy organizacyjne"

[Yoka]

słuchaj, a co Ty jesteś taki kąsliwy?

Widocznie nie dostałeś jeszcze porządnie od życia po ..., dlatego piszesz takie farmazony. Albo jesteś w ZNP lub Solidarności, żeby chronić swój tyłek i się wymądrzasz.

Skoro jesteś taki oblatany, to co, już pomogłeś komuś wygrać i utrzymać pracę w szkole, w której następnie ten nauczyciel pracował i był głaskany po główce i chwalony?

[Basiek70]

Yoka, Jethro pisze prawdę, a Ty opisujesz ludzi, którzy zamiast dbać o swoje interesy, trzęsą tyłkiem i biadolą, zamiast dopilnować, żeby respektowano ich prawa.
Nauczył mnie tego dyrektor w szkole prywatnej: wiesz że Ci się należy? To się upomnij. To pracownik jest od tego, zeby pilnowac swoich praw. I ma to rację bytu.

[Yoka]

nie wiem czy trzęsą, znam ludzi, którzy walczyli i niestety oprócz satysfakcji wygrania w sądzie, nic im to nie dało. Sami potem odeszli z tych szkół i jeszcze mieli problem ze znalezieniem pracy w kolejnych.

Jedna moja walcząca koleżanka usłyszała kilkakrotnie, że jej nie zatrudnią, bo wiedzą, że się sądziła. I nie działo to się w małej mieścinie.

Sama byłam w takiej sytuacji, gdzie nie całkiem postąpiono ze mną zgodnie z przepisami i podjęłam decyzję nie walczyć, bo oprócz satysfakcji wygrania w sądzie, nie dostrzegłam żadnych plusów na przyszłość. Mówię tu o przyszłości kilkuletniej. I nie chodzi o strach przed dyrekcją, ale są też ludzie, których nie bawi tego typu "sława", która będzie za nimi podążała potem przez kilka dobrych lat.

Już więcej nic nie będę dopisywała na ten temat, bo jestem przekonana, że macie rację w wielu punktach, ale jest też ta druga strona medalu, o której ja chciałam coś powiedzieć i to uczyniłam powyżej.

A każdy i tak sam musi podjąć decyzję - walczyć czy nie?

[Jethro Tull]

Yoka piszę (zgodnie ze swoją wiedzą) jak być powinno i uwierz mi (na słowo ), że mam w tym trochę doświadczenia. To, że nie zawsze jest tak jak być powinno to już inna sprawa. Wytknąłem Ci błędy bo w tej mierze prawnie nie miałaś racji i nie ma co o tym delibrować bo prawda (prawna) jest taka jak napisałem.

[fabregas]

Witam. Chciałbym się dowiedzieć czy może być taka sytuacja, że wszyscy nauczyciele danego przedmiotu mają 24 godziny i więcej, a mi obniża się do 12? I co jeśli łamane są przez dyrekcje prawa nauczyciela zawarte w karcie nauczyciela?

[malgala]

Podajesz zbyt mało danych, żeby można było się na ten temat wypowiedzieć.
Nie wiemy jakie masz kwalifikacje, jaki stopień awansu zawodowego i w jaki sposób zawartą umowę o pracę.

[fabregas]

jestem nauczycielem kontraktowym, uczę trzeci rok. Umowę mam na rok. Tu właśnie jest też problem, bo z karty nauczyciela wynika, że nauczyciel po odbyciu stażu, stając się kontraktowym dostaje umowę na czas nieokreślony, a ja mam co roku o rok przedłużaną. Jestem mgr wych. fiz. Pełne przygotowanie do pracy w szkole mam.

[Jethro Tull]

jestem nauczycielem kontraktowym, uczę trzeci rok. Umowę mam na rok. Tu właśnie jest też problem, bo z karty nauczyciela wynika, że nauczyciel po odbyciu stażu, stając się kontraktowym dostaje umowę na czas nieokreślony, a ja mam co roku o rok przedłużaną. Jestem mgr wych. fiz. Pełne przygotowanie do pracy w szkole mam.

Zwróć się do dyrektora o dostosowanie warunków umowy do wymogów KN

[dvergon]

czy to prawda ze 3 umowa w tej samej szkole powinna juz byc na czas nieokreslony?

Nieprawda. Na czas nieokreślony powinna już być pierwsza umowa z nauczycielem kontraktowym. Chyba że zachodzą przesłanki wymienione w art. 10 ust. 7 KN.

ś
No właśnie, co można rozumieć pod pojęciem "potrzeby wynikającej z organizacji nauczania"?
Jestem w podobnej sytuacji - druga umowa w szkole na czas określony ( od sierpnia jestem kontraktowym). Jakże byłem zdziwiony, gdy usłyszałem że nie będę w tym roku zatrudniony na czas nieokreślony, choć z KN to jasno wynika. Dowiedziałem się, że takie panują w szkole zasady - dopiero trzecia umowa zawierana jest na czas nieokreślony. Jest mi to nie na rekę, wiadomo mniejsza zdolność kredytowa, itp. Co powinienem w takiej sytuacji zrobić i czy racja jest po mojej stronie?
z góry dziękuję i pozdrawiam

[Jethro Tull]

Jestem w podobnej sytuacji - druga umowa w szkole na czas określony ( od sierpnia jestem kontraktowym). Jakże byłem zdziwiony, gdy usłyszałem że nie będę w tym roku zatrudniony na czas nieokreślony, choć z KN to jasno wynika. Dowiedziałem się, że takie panują w szkole zasady - dopiero trzecia umowa zawierana jest na czas nieokreślony. Jest mi to nie na rekę, wiadomo mniejsza zdolność kredytowa, itp. Co powinienem w takiej sytuacji zrobić i czy racja jest po mojej stronie?
z góry dziękuję i pozdrawiam

napisz pismo do dyrektora o dostosowanie umowy do przepisów prawa a w szczególności do art. 10 ust. 4 KN

[jomi]

Jestem nauczycielem kontraktowym też w podobnej sytuacji. Problem w tym, że mam już podpisaną umowę na czas określony. W takim wypadku chyba już za późno na ww. pismo?
Poza tym, raczej i tak nic nie wskóram, bo dyrektor ma za rok konkurs i pewnie w ten sposób się zabezpiecza w razie przegrania. Poza tym, usłyszę pewnie starą śpiewkę jak to on miał na początku przez parę lat.

[Yoka]

chciałam tylko dodać, że znalazłam pracę, jestem kontraktowa, szkoła ma wakat a i tak mam umowę na rok, "a jak będzie dobrze", to w przyszłym na czas nieokreślony.

Tak wygląda życie.

Można brać pracę i pracować, albo nie brać i siedzieć w domu. Dyrektorzy nie boją się wakatów i lekcji, które uczniom z tego tytułu przepadną. Jak nie Ty weźmiesz umowę niezgodną z KN, to ktoś inny się znajdzie.