Rezygnacja z uczenia klasy...

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: synapsa » 2010-10-14, 16:44

rouquin pisze:Dzisiaj zauważyłam, że mam porysowany samochód - jeden z uczniów złożył na nim swój podpis (domyślam się, który, ale muszę zdobyć dowody)... załamałam się... co robić? ignorować to?
zgłosiłaś dyrekcji? ten podpis nie wskazuje jednoznacznie kto to? Może macie monitoring przy szkole?

rouquin
Posty: 15
Rejestracja: 2009-08-17, 12:14
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: rouquin » 2010-10-14, 20:06

niestety brak monitoringu, podpis też jednoznacznie nie wskazuje winnego, mam tylko nadzieję, że w zeszytach ucznia będą takie napisy... dyrekcji mam zamiar powiedzieć o tym jutro, ale wątpię, żeby coś z tym zrobiła... Aż mam ochotę zmienić miejsce pracy...

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: Andulencja » 2010-10-14, 20:16

A zgłosiłaś zniszczenie auta na policji?

rouquin
Posty: 15
Rejestracja: 2009-08-17, 12:14
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: rouquin » 2010-10-14, 20:26

Nie zgłosiłam na policji, bo wiem, że bez dowodów nic to nie da...

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: Basiek70 » 2010-10-14, 21:49

dowodem jest zniszczone auto
zgłaszasz ten fakt
mówisz o podejrzeniach, to im ułatwia, sprawdzają
znajdą dowody lub nie, ale zgłosić powinnaś
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: Andulencja » 2010-10-14, 22:42

rouquin, nie dawaj się zastraszyć!
Zgłoś sprawę na policji, poinformuj o sprawie dyrektora - chroni cię prawo. Jak pokarzesz gówniarzom, że wszystko im wolno, że się ich boisz, to przepadłaś. Niestety.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: vuem » 2010-10-15, 07:14

rouquin pisze:Nie zgłosiłam na policji, bo wiem, że bez dowodów nic to nie da...

Sprawcy zauważa, że traktujesz takie sprawy poważnie. Kilka osób zostanie przesłuchanych...słysząc ostrzeżenie o konsekwencjach składania fałszywych zeznań może któryś coś "chlapnie"?
Będzie to jakimś ostrzeżeniem dla potencjalnych naśladowców.

A już na pewno brak reakcji może podziałać jak zachęta.

rouquin
Posty: 15
Rejestracja: 2009-08-17, 12:14
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: rouquin » 2010-10-15, 07:38

ok, dzięki za motywację, zgłoszę to policję, mam nadzieję, że to coś da

mrrooffka
Posty: 14
Rejestracja: 2007-03-14, 22:13

rezygnacja z nauczania w klasie X

Postautor: mrrooffka » 2012-01-09, 18:09

Witam.
Chyba mam nietypowy problem, biorąc pod uwagę, że nauczyciele teraz generalnie "biją się" o zachowanie godzin...
Uczę w tzw trudnym gimnazjum, z większością klas jako tako się dogaduję, ale... Z klasą X jakoś nie mogę. Chciałam też zaznaczyć, że innym nauczycielom również bardzo bardzo źle pracuje się w tej klasie. Jest to oddział bardzo słabych uczniów, a w dodatku wulgarnych, prymitywnych, nieszanujących jakichkolwiek zasad i norm społecznych. Szkoła zrobiła już wszystko, co sie dało, jeśli chodzi o działania zapobiegawcze - narady nauczycieli uczących w tej klasie ( wspólne ustalenia dot. działań nauczycieli), ciągły nadzór pedagoga, kontakty z policją, pisma do sądu, itp. Praktycznie każda lekcja kończy się sążnistą notatką o zachowaniu uczniów kierowaną do wychowawcy i pedagoga szkolnego. Wulgaryzmy, dokuczanie sobie wzajemnie i nauczycielowi, celowe, perfidne działania dezorganizujące pracę (jeśli to, co tam się dzieje można nazwać pracą), łącznie z rzucaniem kredą, różnymi przedmiotami - ostatnio zapalniczka wylądowała na moim biurku, celowym ośmieszaniu nauczycieli i innych uczniów, i tak dalej. Niektórzy z was pewnie znają te problemy. Wychodzę z tej klasy z poczuciem odebranej mi godności, wyzuta z energii, generlanie czuję się tak, jakby mnie walec rozjechał. Taki zbiorowy mobbing. Ostatnio na lekcji któryś uczeń rzucił petardę. Huk był niesamowity. Winnych, jak zwykle, brak. Palnęłam mini wykład, zapowiedziałam konsekwencje w postaci spisania notatki i konieczności znalezienia winnego, winny miał sie do mnie zgłosić po lekcji.... Lekcja potoczyła się dalej - tzn byłam zajęta upominaniem, usadzaniem chodzących po klasie uczniów, zapobieganiem dokuczaniu (a i tak jedna z uczennic została opluta). Po 10 minutach wystrzeliła kolejna petarda. Oczywiście, nikt tego nie zrobił według uczniów klasy X. Nerwy mi puściły, wezwałam p. psycholog, która została z klasą do końca lekcji. nie chciałam rozpłakać się przed uczniami.
To tylko tło do mich pytań:

CZY MAM PRAWO ODMÓWIĆ PROWADZENIA ZAJĘĆ Z KLASĄ? albo:
CZY MAM PRAWO ZREZYGNOWAĆ Z PROWADZENIA LEKCJI W TEJ KLASIE (3godz lekcyjne w tygodniu)?
Nadgodzin mam maksymalną ilość.
Wysiadam psychicznie (płacz, bezsenność przed lekcjami z tą klasą, po petardach również ryzyko utraty zdrowia)

Karta Nauczyciela nic o tym nie mówi.
Kodeks Pracy mówi tylko o konsekwencjach odmowy wykonania polecenia służbowego...

Nie wytrzymam już dłużej. Nie wiem, co mogę zrobić.

b.hunter
Posty: 217
Rejestracja: 2007-10-31, 17:27
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: b.hunter » 2012-01-09, 18:35

A jak reagują rodzice? Co wynika z pism wysyłanych na policję/do sądu?

mrrooffka
Posty: 14
Rejestracja: 2007-03-14, 22:13

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: mrrooffka » 2012-01-09, 21:25

Rodzice - nie reagują wcale, bo w zdecydowanej większości zachowanie dzieci interesuje ich srednio, albo wcale.
Policja wzięła kilku delikwentów na rozmowy na komisariat i.... dalej nic z tego nie ma.
Sąd, jak sąd - działa powoli.
Nawet, jak coś z postępownai sądowego wynika, to najwyżej kurator, ale to dla tych dzieciaków nic nowego - połowa klasy już ich ma...

b.hunter
Posty: 217
Rejestracja: 2007-10-31, 17:27
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: b.hunter » 2012-01-10, 08:14

A co na to dyrekcja? Zamiata pod dywan?
Rozumiem, że są sytuacje, w których jesteś bezpośrednim celem "ataków" ze strony uczniów, tak?

mrrooffka
Posty: 14
Rejestracja: 2007-03-14, 22:13

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: mrrooffka » 2012-01-10, 22:19

Dyrekcja jest z problemami na bieżąco, o wszystkim jest informowana od razu. To Dyrektor naciskał na pisanie do sądu i kontakty z policją. Wraz z dyrektorem obradowaliśmy o tym, co można jeszcze zrobić. Pewne środki zostały podjęte, ale nie chcę się rozpisywać. I dodam, że jak nadmieniłam, nie ja jedna przeżywam taki koszmar.

Napisałam o tej sprawie w dziale Prawo Oświatowe, bo chciałabym wiedzieć, jakie są moje prawa, a jakie poniosę konsekwencje, gdybym chciała rozmawiać z dyrekcją o rezygnacji z godzin z tą klasą. I czy w ogóle prawo coś takiego przewiduje.
Może tylko jeszcze powiem, że koleżanka ucząca tego samego przedmiotu nie może , bo ma maks. ilość godzin (i nie chciałaby) prowadzić tam lekcji. Ja, ponieważ dyrekcja jest bardzo przychylna i współpracująca, nie chcę jej robić nieprzyjemności, no i sama chciałabym wiedzieć, czym ryzykuję rezygnując z godzin dydaktycznych, na które się przecież na poczatku roku zgodziłam.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: vuem » 2012-01-11, 07:09

mrrooffka pisze:Ja, ponieważ dyrekcja jest bardzo przychylna i współpracująca, nie chcę jej robić nieprzyjemności,


No ale brak nauczyciela prowadzącego zajęcia z dana klasą to jest praktycznie problem dyrekcji...klasie tym problemu nie zrobisz, rodzicom jak widzę też nie.
Przydział godzin to decyzja dyrekcji, wydaje mi się, że może w ciągu roku zmienić nauczyciela w danej klasie na prośbę zainteresowanego, o ile znajdzie kogoś na zastępstwo.
Na moje oko, to instytucja "rezygnacji z zajęć w danej klasie" jawi mi się obcą zupełnie...

Ale jest parę osób oblatanych w prawie oświatowym, ktoś Ci wskaże ewentualne przepisy.

Wytrwałości, siły i pomysłowości życzę :)

Beaty
Posty: 1
Rejestracja: 2012-01-11, 17:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: śląskie

Re: Rezygnacja z uczenia klasy...

Postautor: Beaty » 2012-01-11, 18:09

Witam.
Czytam to forum od dawna. Poszukiwałam tu pomysłów na rozwiązanie problemu, który tu przedstawiono, a do tej pory nie był tak szczegółowo opisany.
Ja też uczę w tej klasie co mrooffka...

Mój staż pracy z uczniami to sporo już lat, a nie daję rady. Brak jest jakichkolwiek narzędzi, które by tu można zastosować.
Poproszono na zajęcia z uczniami specjalistki- Panie z Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej. Panie po kilku minutach prowadzenia zajęć poprosiły o wyprowadzenie z zajęć kilku uczniów, bo nie dawały sobie radę. Gdy wychowawca odmówił, wyszły, bo nie potrafiły prowadzić zajęć w takiej atmosferze...
Wiem; policja, dyrektor, sąd, rodzice...- ale to nic, kompletnie nic nie daje...
Wczoraj na lekcji, stałam pomiędzy ławkami i wyrywałam uczniom przedmioty, którymi się rzucali, nie dałam rady pobiec za dwoma uczniami, którzy wyszli z sali, powstrzymać opluwających ławki i siebie nawzajem, polewających się wodą z podziurawionych butelek, nie dałam rady upomnieć za wszystkie wyzwiska, jakie rzucają pod swoim adresem, ale sprawdziłam obecność, zapisałam temat w dzienniku, wykrzyczałam lekcję i Boga prosiłam o to, żebym kogoś nie zabiła...


Wróć do „Prawo oświatowe”