Legendy oświatowe

[kajko45]

u mnie w tamtym roku panujący wpadł na pomysł ze

1. KAZDA lekcja która przepadła z powodów innych niż ferie czy ustawowe dni wolne ma być odpracowana ( na przykład przepadła z powodu apelu, wycieczki itd, niektórzy w swojej wyobraźni sięgnęli nawet do zwolnień lekarskich.. )

pomysł upadł gdy się okazało ze dyrektor nie zrobił 30 % swoich lekcji w I semestrze.

[Witold Telus]

To już nawet nie jest legenda. To trzeba leczyć.

Tzn. jak jestem na apelu, to nie jestem w pracy?
Jak sprawuję opiekę w czasie wycieczki to nie jestem w pracy?

Czy to oznacza konieczność odpracowania... pracy?

Ludzie, to jest genialne!

Ja chcę wolne za to L4, gdzie miałem wolne!

[kajko45]

Tzn. jak jestem na apelu, to nie jestem w pracy?
Jak sprawuję opiekę w czasie wycieczki to nie jestem w pracy?

to jest prawdziwe i jednocześnie straszne - jak daleko może sięgnąć de.bili.zm dyrektora ... już, już wydrukował kartki z rozpiską kto kiedy jakiej godziny nie odbył, z rubryką kiedy się odpracuje... przykre i jednocześnie straszne było to że znalazły się gąski które już powpisywały soboty jako terminy do odpracowywania ( to jeden tylko przykład co można zrobić z pokojem naucz-lskim ) ... i tak jak mówie sprawa przycichła gdy wyszło że on nie zrobił 30% włsnych lekcji w jednym semstrze. i nie przez apele tylko przez..... lenistwo... puszczał klasy do domu ze swoich lekcji/była dla nich ostatnia/

[partita400]

83. Pokoj nauczycielski nalezy zamykac na klucz za kazdym razem kiedy sie go opuszcza .Na wniosek wiekszosci Rady o zamontowanie tzw"kulki " od zewnatrz uslyszalysmy ,grono to 100% kobiet ,
"NIE" , a dlaczego nie ? "BO NIE"
Wadza to tez kobieta

[Witold Telus]

Ciekawe. A w trzech z czterech szkół, gdzie obecnie pracuję jest "kulka". A tam, gdzie pracowałem w zeszłym roku zamontowali w drzwiach skaner linii papilarnych i wpuszczał tylko uprawnionych.

[partita400]

Ciekawe. A w trzech z czterech szkół, gdzie obecnie pracuję jest "kulka". A tam, gdzie pracowałem w zeszłym roku zamontowali w drzwiach skaner linii papilarnych i wpuszczał tylko uprawnionych.

oj nie bo jak nasza wadza wpadnie na taki pomysl to bedziemy moze skanowac ...wstydze sie napisac

[Witold Telus]

Nie grozi. Kosztowna zabawka. Takie coś zafundował nam Powiat w ramach testów nowej technologii - dla największej szkoły w powiecie.

[Witold Telus]

84. Dziecka poniżej 18. roku życia nie wolno wykreślić z listy uczniów, ponieważ obejmuje je obowiązek szkolny.

Legendoopowiadacze powtarzają tę bajkę do znudzenia. Tradycyjnie już od lat mylą obowiązek szkolny (który ciąży na rodzicach/opiekunach prawnych) z obowiązkiem szkoły (do zapewnienia dziecku nauki i wychowania). Tenże ostatni wiąże się ze zobowiązaniem do respektowania zasad szkolnego regulaminu (statutu) pod rygorem wydalenia ucznia ze szkoły.

Dla przypomnienia: Obowiązek szkolny to prawnie uregulowana powinność opiekunów dzieci i państwa dotycząca umożliwienia dzieciom w określonym wieku nauki szkolnej lub ukończenia szkoły danego typu.

Pamiętajcie i nie dajcie sobie wmówić bzdur. Obowiązek szkolny to obowiązek opiekuna wobec szkoły a nie szkoły wobec ucznia!!!

[edzia]

O ile zgadzam się z powyższą legendą, to chyba jednak coś pomieszałeś:

Obowiązek szkolny to obowiązek opiekuna wobec szkoły a nie szkoły wobec ucznia!!!

Obowiązek szkolny to z UoSO: "Art. 15. 2. Obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w tym roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat oraz trwa do ukończenia gimnazjum, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18 roku życia.
(...)
5. Obowiązek szkolny spełnia się przez uczęszczanie do szkoły podstawowej i gimnazjum, publicznych albo niepublicznych."

Obowiązek nauki to też z UoSO: "Art. 15. 1. Nauka jest obowiązkowa do ukończenia 18 roku życia.
(...)
5a. Po ukończeniu gimnazjum obowiązek nauki spełnia się:
1) przez uczęszczanie do publicznej lub niepublicznej szkoły ponadgimnazjalnej;
2) przez uczęszczanie na zajęcia realizowane w formach pozaszkolnych w placówkach publicznych i niepublicznych posiadających akredytację, o której mowa w art. 68b;
3) przez uczęszczanie na zajęcia realizowane w ramach działalności oświatowej prowadzonej przez osoby prawne lub fizyczne na podstawie art. 83a ust. 2, dla której osoby te uzyskały akredytację, o której mowa w art. 68b;
4) przez realizowanie, zgodnie z odrębnymi przepisami, przygotowania zawodowego u pracodawcy.
(...)
5c. Uczeń, który ukończył szkołę ponadgimnazjalną przed ukończeniem 18 roku życia, może również spełniać obowiązek nauki przez uczęszczanie do szkoły wyższej."

Z powyższego wynika, że tylko obowiązek szkolny musi być spełniony przez uczęszczanie do szkoły (dokładniej: do szkoły podstawowej i do gimnazjum), zaś obowiązek nauki wcale nie musi być realizowany w szkole.



No i dla jasności - dziecka objętego obowiązkiem szkolnym nie można skreślić z listy uczniów:
"Art. 39. 2. Dyrektor szkoły lub placówki może, w drodze decyzji, skreślić ucznia z listy uczniów w przypadkach określonych w statucie szkoły lub placówki. Skreślenie następuje na podstawie uchwały rady pedagogicznej, po zasięgnięciu opinii samorządu uczniowskiego.
2a. Przepis ust. 2 nie dotyczy ucznia objętego obowiązkiem szkolnym. W uzasadnionych przypadkach uczeń ten, na wniosek dyrektora szkoły, może zostać przeniesiony przez kuratora oświaty do innej szkoły."

[Witold Telus]

Dodam tylko, że w gimnazjum w którym pracuję były dwa takie przypadki. Z tym, że rodziców ucznia poinformowano nie o "skreśleniu" lecz o "przeniesieniu karnym". Dyrektor dogadał się z dyrektorem pobliskiego innego gimnazjum i miał zgodę na przeniesienie. Rodzice chcieli protestować, ale zabrakło im argumentów. Nie padło słowo "skreślenie". Choć w świetle zapisów Rady w gimnazjum uchwalono "skreślenie z listy uczniów".

Swoją drogą uczeń nieźle narozrabiał.

[edzia]

Nie padło słowo "skreślenie". Choć w świetle zapisów Rady w gimnazjum uchwalono "skreślenie z listy uczniów".

Bo widocznie zastosowano tu cytowany wyżej art. 39 ust. 2a ustawy o systemie oświaty. Uczeń w gimnazjum jest objęty obowiązkiem szkolnym (tylko do 18 r. ż.) i nie mozna go skreślić z listy.

[Witold Telus]

85. Rada Pedagogiczna nie może trwać dłużej niż 2 godziny
To słyszałem osobiście wiele razy, ale po przetrzepaniu Kodeksów nijak nie znalazłem podstawy prawnej. Humbug?

[edzia]

85. Rada Pedagogiczna nie może trwać dłużej niż 2 godziny

Szkoda, że to legenda i nieprawda.

[Witold Telus]

Również szczerze żałuję. Choć aktualna moja dyrekcja to w tym względzie wzór cnót. Nie ma paplaniny, szybko i konkretnie. Maksymalnie 30-40 minut i po zawodach. I co najciekawsze wszyscy wiedzą co mają robić. Sprawozdań się nie czyta, ewentualnie wnioski dla całej Rady (jak są). Informacje są podawane na zasadzie kto-o co chodzi. Szybkie głosowanie w razie potrzeby. Koleżanki i koledzy opowiadają mi jednak mrożące krew w żyłach historie o jednej z poprzednich Pań Dyrektor, dla której Rada Pedagogiczna to była wielka celebra. Rozpoczynała się z pompą i galą około 16:00 i trwała z krótkimi przerwami do 21:00-22:00. Czytano i analizowano absolutnie każdy papierek, szczegółowo uzasadniani każdą ocenę dla każdego ucznia. Oceny z zachowania to już było całe kino. Życiorys ucznia, sytuacja społeczna, uwarunkowania, opinie biegłych itepe. No horror.

Osobiście panią pamiętam tylko jako uczeń. Rozpoczęcie roku szkolnego to była cała uroczystość w Ośrodku Kultury. Od 9:00 do (nierzadko) 14:00. Przemówienia Dyrekcji, notabli miejskich, występy, programy poetyckie, ślubowania, a na koniec wyświetlanie filmu na podstawie którejś powieści naszego patrona.

[partita400]

Ciekawe. A w trzech z czterech szkół, gdzie obecnie pracuję jest "kulka". A tam, gdzie pracowałem w zeszłym roku zamontowali w drzwiach skaner linii papilarnych i wpuszczał tylko uprawnionych.

I stalo sie "Mamy kulke " po tym jak zaczelo cos ginac , w 5 minut zostala zalozona .Od jutra rozpocznie sie testowanie
test przebiega pomyslnie