Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Według mojej opinii prawa dziecka w szkołach będą respektowane wystarczająco, kiedy każdy nauczyciel przyjmie zasadę, że każdego ucznia i każdą uczennicę będzie traktować jak swoje własne dziecko w analogicznej sytuacji - i oceniać się to będzie wedle podobnych kryteriów.
Z tego, co obserwuję dziś w szkole, jest jakieś odgórne przyzwolenie na chamstwo i arogancję młodzieży, spokojnie patrzymy na rozwój ich egocentryzmu, na ich brak empatii i zanik wartości. Dano im zbyt dużo wolności, a trąbienie o prawach ucznia wcale nie sprzyja rozwojowi w dobrym kierunku.
Cytryn pisze:...kiedyś, jako młoda nauczycielka( pierwszy rok stażu) przyznałam się do swej bezradności- i o naiwnośći!- poprosiłam o pomoc. Rozumowałam tak; mam małe doświadczenie, może ktoś udzieli mi paru mądrych rad, będzie łatwiej( szczególnie chodziło o taą jedną klasę...). Efekt? Nie udzielono mi ŻADNEJ pomocy