Postautor: Yoka » 2011-12-16, 10:39
ha, widzisz, ja teraz poniewczasie jestem taka doszkolona.
Niestety wcześniej przed ciążą ani na jej początku jakoś nie wpadłam, aby podrążyć temat, a na uprzejmość kadrowej w mojej szkole nie można liczyć. Wręcz przeciwnie, na moje pytanie, czy w czasie ciąży mam brać L4 podczas wakacji, skoro potem od września nie wracam, (bo to końcówka ciąży była), odpowiadała mi, że jak uważam. Jak wprost ją zapytałam, czy coś bym na tym zyskała, ona zaczęła się śmiać i zapytała, że co niby bym zyskała? przecież wakacje mam płatne, a jak będę miała L4 to też 100% płatne z racji ciąży, więc bez różnicy. Dobre, co nie? A ja głupia nigdzie już nie zapytałam no i co? Okazuje się, że zyskałabym, bo mogłabym ten zaległy urlop odebrać sobie.
Mi macierzyński skończył się zaraz na początku maja, i ponieważ nie miałam zaległego urlopu do wykorzystania (przez własną naiwność i wiarę w słowa kadrowej - słuchaj, conajmniej jakby to ona ze swojej kieszeni płaciła mi te pieniądze, tak się zachowała), to urlop bieżący wypoczynkowy wykorzystałam w czasie wakacji, a od września jestem na wychowawczym.