dodatkowe dni wolne w szkole

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Cecylia45
Posty: 19
Rejestracja: 2010-11-04, 22:02
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: Cecylia45 » 2010-11-08, 16:26

No cóż. u nas dni wolne dla uczniów są dniami rad pedagogicznych dla nas: tak od lat jest z 14X, a teraz doszedł 12XI (mamy 3-godzinną radę szkoleniowo-zadaniową). Trzy dni matur tez pracujemy (rano i po południu), a młodsze klasy maja wolne. 2V mamy mieć normalne lekcje. A co z odpracowaniem piątku po Bożym Ciele to jeszcze nie wiadomo
Dodam, że w dwie zimowe soboty mamy dni otwarte od 8 do 14 w ramach 40-godz tygodnia pracy, uczniów przychodzi garstka i nie jest to dzień za jakiś inny wolny.:(

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: Andulencja » 2010-11-08, 20:50

A u nas wreszcie się rozjaśniło. Wolne 12 XI, 7I i 2V. Wolne od zajęć dydaktycznych. W tych dniach dyżury dla dzieci które przyjdą. Choć były kartki, że nie będzie obiadu, ani dowozów, więc wątpię, czy któreś przyjdzie.

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: jarko » 2010-11-08, 23:16

Z punktu widzenia rodzica to jest chora opieka jeśli stołówka nieczynna, ja jako rodzic domagałbym sie lekcji a nie wolnego dzikiego dnia. Ja jako nauczyciel też wolałbym uczyć normalnie albo odpracowac w sobotę dzień pomiędzy świętami. Ale ministerstwo potrafi uszczęśliwić, cóż, że mnie nie zachwyca jak wiadomo, że rozwiązanie jest genialne i zachwyca.
Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: Cytryn » 2010-11-09, 21:43

Mi się też te "wolne" dni nie podobają. Jakieś to chore jest. Muszę być w pracy- więc dla mnie to nie jest żaden dzień "wolny". No ale O.K.- tylko, że co ja mam robić z dziećmi, które jednak do szkoły przyjdą? Nie będą miały książek, zeszytów...Opiekować się. To znaczy co?
Mam coś organizować? No, ale to już byłyby zajęcia dydaktyczne. Faktycznie, szkoła to nie jest przyjemne miejsce, w którym uczeń może ciekawie spędzić dzień. Ani zjeść, ani się czym pobawić, a komputery to te dzieci o wiele lepsze mają we własnych domach.
Poza tym- czy opłaca się w szkołach "dojazdowych" zamawiać gimbus dla pięciu uczniów, którzy przyjdą do szkoły?

Moim zdaniem- albo całkiem wolne( tak naprawdę) te dni powinny być, albo niech będzie po staremu- i wakacje też tak, jak były.

No i chciałabym, aby przestano te dni nazywać "wolnymi". Społeczeńswto znów będzie psioczyć, że się obijamy, nieświadome, że dla nas są to dni robocze.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: vuem » 2010-11-09, 21:55

A nieraz wiele dobrego przynosi, gdy tak ludzie siądą sobie i od serca pogadają, czy tam w inny sposób czas razem spędzą...

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: Cytryn » 2010-11-10, 20:29

Jakie pogadają?! Mam pisać raport, zrobić zestawienie, pracować nad jakąś głupią ewaluacją i jeszcze pewnie własny laptop do szkoły muszę przywieźć, bo każą robić, a nie ma jak z komputera w szkole skorzystać( złomy z komputerowej chodzą z szybkością żółwia w depresji). Każdy dostał swój przydział, a że nasza dyrka jest bardzo biurokracyjnie kreatywna, to nie ma mowy o towarzyskim i w ogóle jakimkolwiek plotu plotu.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: vuem » 2010-11-10, 22:45

Cytryn pisze:Jakie pogadają?!


Napisałaś:

Cytryn pisze:tylko, że co ja mam robić z dziećmi, które jednak do szkoły przyjdą? Nie będą miały książek, zeszytów...Opiekować się. To znaczy co?


Jakim cudem rozumiesz przez to konieczność pisania raportów, a nie spędzenie określonego czasu z dziećmi?

fruzia
Posty: 216
Rejestracja: 2007-12-14, 22:29

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: fruzia » 2010-11-11, 09:41

Cecylia45 pisze:Dodam, że w dwie zimowe soboty mamy dni otwarte od 8 do 14 w ramach 40-godz tygodnia pracy, uczniów przychodzi garstka i nie jest to dzień za jakiś inny wolny.:(

Ewidentne łamanie prawa - nauczyciela obowiązuje oczywiście 40h tygodniowo ale w ciągu 5 dni robczcyh - do poniedziału do piątku. Jeśli pracujecie w sobotę należy się wypłata za 4 dodatkowe godziny.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: Cytryn » 2010-11-11, 10:45

Nieporozumienie.

U nas z góry wiadomo, że dzieci nie przyjdą( deklaracje rodziców), myślałam, ze mówisz o możliwości pogadania sobie między nauczycielami.
A ponieważ wiadomo, że dzieci nie będzie, dyr narzuciła nam konieczność pracy w innym zakresie.

Gdyby jednak dzieci przyszły:
Dzieci to nie osoby dorosłe. Potrzebują, żeby im zająć przez parę godzin czas czymś konkretnym. Posiedzieć sobie...sześć- siedem godzin i...porozmawiać? Dzieciaki by się zanudziły. Zależy też, w jakim wieku by były. Zakładam też grupy mieszane wiekowo.

Żeby jakoś zająć im czas, musiałbyś przygotować jakieś gry, zabawy, cokolwiek. Nie da się "rozmawiać" i nic poza tym przez kilka godzin. A to wymaga konkretnych przygotowań. A z jakiej paki mam się przygotowywać, skoro mi za to...nie płacą? A czemu mam być niańką dla dzieci, ja jestem nauczycielką, nie pisałam się do roli opiekunki dla dzieci, których rodzice pracują i nie mogą się nimi zająć. Lekcje, zorganizowane zajęcia to co innego- do tego jestem przygotowana, to moja praca. Ale takie "opiekowanie się dziećmi" bez jakichś wytycznych, ot, zajmij im czas, zaopiekuj się nimi, a jak, to twoja sprawa...? Jestem temu przeciwna. Jeśli to nie mają być zajęcia dydaktyczne, tylko "opiekuńcze, jeśli rodzice nie mają co z dziećmi robić" to mnie się stawia w roli niańki. Nie dydaktyczne- więc nie przygotowuję nic dydaktycznego. Zostaje zabawa i opieka. Dzieci się nudzą. Szkołą na nic nie ma pieniędzy. A ja mam się wykazywać daleko idącą kreatywnością w zabawianiu dzieci, żeby im się nie nudziło. I w takiej sytuacji się mnie stawia. Ja się na to nie pisałam.Nie chciałam też być nigdy nauczycielką świetlicy. Są osoby, które to lubią, to niech to robią- czemu mnie się do tego zmusza?

Pewnie zaraz mnie ktoś zakrzyczy, że jestem też wychowawczynią, że powinnam dzieci wychowywać i takie tam. Ale co innego pełnienie roli wychowawczej w określonych strukturach, przy jasnych wytycznych, zorganizowanych konkretnie zajęciach, a co innego jakieś takie...sama nie wiem, co. Po co to w ogóle? Wolałabym zwykłe lekcje.
Chore to wszystko. Zajęć dydaktycznych nie ma, nie wiadomo, co robić kilka godzin z dzieciakami, ale mamy być i "pełnić rolę opiekunów" w budynku, w którym kompletnie nie ma do tego warunków( to nie przedszkole, gdzie pełno zabawek, stołówka, a nawet się przespać można). Szkoła służy do czego innego.

Wolę normalne zajęcia. I dłuższe o tydzień wakacje. I tyle.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: malgala » 2010-11-11, 10:47

fruzia pisze:Jeśli pracujecie w sobotę należy się wypłata za 4 dodatkowe godziny.

Nie, za pracę w dniu ustawowo wolnym należy się dodatkowy dzień wolny lub, gdy nie ma takiej możliwości, wynagrodzenie za faktycznie przepracowaną liczbę godzin.

fruzia
Posty: 216
Rejestracja: 2007-12-14, 22:29

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: fruzia » 2010-11-11, 10:55

W takim razie jak to się ma do konkursów, które są w soboty i trwają nieraz pół dnia? U nas w szkole dostaje się max za 4 godziny.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: malgala » 2010-11-11, 11:04

fruzia pisze:U nas w szkole dostaje się max za 4 godziny.

A powinien być dzień wolny.
Jeśli nie. to wynagrodzenie za tyle godzin, ile pracujesz.

KN
3. Za zajęcia dydaktyczne, wychowawcze lub opiekuńcze, wykonywane w dniu wolnym od pracy, nauczyciel otrzymuje inny dzień wolny od pracy. W szczególnie uzasadnionych przypadkach zamiast dnia wolnego nauczyciel otrzymuje odrębne wynagrodzenie, w wysokości ustalonej w sposób określony w przepisach wydanych na podstawie art. 30 ust. 5.

4. Za pracę w święto, przypadające poza dwoma dniami w tygodniu wolnymi od pracy, nauczyciel otrzymuje inny dzień wolny od pracy. W szczególnie uzasadnionych przypadkach zamiast dnia wolnego nauczyciel otrzymuje wynagrodzenie, o którym mowa w ust. 3, ze 100% dodatkiem.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: vuem » 2010-11-11, 15:35

Cytryn pisze:U nas z góry wiadomo, że dzieci nie przyjdą( deklaracje rodziców), myślałam, ze mówisz o możliwości pogadania sobie między nauczycielami.
A ponieważ wiadomo, że dzieci nie będzie, dyr narzuciła nam konieczność pracy w innym zakresie.


A faktycznie nieporozumienie :wink:

No cóż, dyrektor wymyśla, nauczyciel wykonuje. Weź gazetę, sprawdziany do poprawy, jakoś przeżyjesz. Pogoda na weekend niepewna, wiele nie tracisz :mrgreen:

Cytryn pisze:Dzieci to nie osoby dorosłe. Potrzebują, żeby im zająć przez parę godzin czas czymś konkretnym. Posiedzieć sobie...sześć- siedem godzin i...porozmawiać? Dzieciaki by się zanudziły. Zależy też, w jakim wieku by były. Zakładam też grupy mieszane wiekowo.


Te kilka godzin muszą byc jakoś zagospodarowane. Oczywiście, że nie można całe 5 godzin robić tego samego. Wyobraźnia, doświadczenie na pewno pozwoli Ci szybko przygotować zajęcia dla takich dzieci.

Cytryn pisze:Lekcje, zorganizowane zajęcia to co innego- do tego jestem przygotowana, to moja praca. Ale takie "opiekowanie się dziećmi" bez jakichś wytycznych, ot, zajmij im czas, zaopiekuj się nimi, a jak, to twoja sprawa...? Jestem temu przeciwna. Jeśli to nie mają być zajęcia dydaktyczne, tylko "opiekuńcze, jeśli rodzice nie mają co z dziećmi robić" to mnie się stawia w roli niańki. Nie dydaktyczne- więc nie przygotowuję nic dydaktycznego. Zostaje zabawa i opieka.


Cytrynko,

A kto Ci zabroni przeprowadzenia z tymi dziećmi np. "zajęć dydaktycznych z przymrużeniem oka", zabaw edukacyjnych, pogadanek, dyskusji, zajęć nawet i ruchowych, że o wyjściu gdzieś w ramach łapaniu oddechu nie wspomnę.
Dlaczego poprzez te "opiekuńcze" rozumiesz tylko siedzenie i pilnowanie, by sobie do tyłków klocków nie nawsadzali?

Cytryn pisze:Dzieci się nudzą.


To zależy w sporej mierze od Ciebie.

Cytryn pisze:Szkołą na nic nie ma pieniędzy


No to jest problem, jeśli w szjkole nie ma żadnych "pomocy". Ale chyba nie jest aż tak tragicznie?

Cytryn pisze:A ja mam się wykazywać daleko idącą kreatywnością w zabawianiu dzieci, żeby im się nie nudziło


Dokładnie, to Twój zawód...tylko zmieńmy to "zabawianie" w edukowanie, nauczanie ....również poprzez zabawę.

Cytryn pisze:Nie chciałam też być nigdy nauczycielką świetlicy


Może obecne na forum nauczyciele świetlicy mnie poprawią, ale jakoś ich rolę widzę szerszą niż siedzenie i pilnowanie dzieci...jakoś sie nie skarżą, że muszą dzieciom pomagać w matematyce, uczyć przyrody, czy przystosowania do życia w społeczeństwie...bo się nie na to pisali. :wink:

Cytryn pisze:czemu mnie się do tego zmusza?


Trzeba było umowy nie podpisywać :mrgreen:

Cytryn pisze:Ale co innego pełnienie roli wychowawczej w określonych strukturach, przy jasnych wytycznych, zorganizowanych konkretnie zajęciach, a co innego jakieś takie...sama nie wiem, co.


Do wszystkiego wytycznych potrzebujesz? sama nie potrafisz tych "zorganizowanych struktur" tworzyć?

Cytryn pisze:Wolałabym zwykłe lekcje.


zaczynam mieć wrażenie, że dla Ciebie cokolwiek innego niż uporządkowany rządek karnych uczniów siedzących w ławeczkach przed Tobą stojąca pod tablicą z kawałkiem kredy w jednym ręku i książką w drugim ... nie ma sensu :mrgreen:


Cytryn pisze:Szkoła służy do czego innego.


Do czego konkretnie?

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: Cytryn » 2010-11-11, 19:26

Cytrynko,

A kto Ci zabroni przeprowadzenia z tymi dziećmi np. "zajęć dydaktycznych z przymrużeniem oka", zabaw edukacyjnych, pogadanek, dyskusji, zajęć nawet i ruchowych, że o wyjściu gdzieś w ramach łapaniu oddechu nie wspomnę.


A owszem, potrafię. Tylko DLACZEGO MAM TO ROBIĆ ZA DARMO? Gdyby w tym dniu były normalne lekcje, to bym miała za to normalnie płacone. Jakoś nie widzę się w roli Siłaczki.

Może obecne na forum nauczyciele świetlicy mnie poprawią, ale jakoś ich rolę widzę szerszą niż siedzenie i pilnowanie dzieci...jakoś sie nie skarżą, że muszą dzieciom pomagać w matematyce, uczyć przyrody, czy przystosowania do życia w społeczeństwie...bo się nie na to pisali. :wink:


Oczywiście, że NIE TYLKO SIEDZĄ I PILNUJĄ, nie miałam tego na myśli- ale mają za to płacone i wybrali sobie taką pracę. Ale skoro ja sobie wybrałam konkretny przedmiot, to tego przedmiotu chcę uczyć, a nie prowadzić świetlicę- i to jeszcze za darmo.

Trzeba było umowy nie podpisywać :mrgreen:


Kiedy ją podpisywałam, nie było mowy o niańczeniu dzieci w tzw. "dni wolne"
Do wszystkiego wytycznych potrzebujesz? sama nie potrafisz tych "zorganizowanych struktur" tworzyć?

Ależ nie. Ale skoro się tego ode mnie wymaga- a zorganizowanie dzieciom zajęć w warunkach szkolnych przez kilka godzin to sporo pracy i dużo do tego trzeba kreatywności, a czasem własnych nakładów finansowych- to PROSZĘ MI ZA TO ZAPŁACIĆ.

Nie planowałam być nianią dla cudzych dzieci. Nie łapiesz? Jeśli Ci to sprawia przyjemność, pracuj za darmo, bądź sobie kreatywny i optymistyczny. Mi się to ma prawo nie podobać i wyrażam takie a nie inne zdanie na ten temat.

Nauczycielom stawia bardzo wiele wymagań. Prowadzenie zajęć typu artystycznego, godzin wychowawczych to naprawdę trudne zadanie. Nauczyciel musi diagnozować, opiniować, tworzyć, wymyślać etc.. O.K. Ale coś mnie trafia, jeśli jeszcze zapędza się nauczycieli do trudnej pracy wymagającej sporo wysiłku , każe się przychodzić w dzień tzw. wolny do szkoły i jeszcze się mówi, że za ten dzień zostanie potrącone z wypłaty. CHORE.
Wiesz, co? Nie mam absolutnie żadnej motywacji do tego, żeby tak ciężko pracować w takich warunkach i za darmo. Jak mnie na siłę zagonią do takiej roboty( zabiorą możliwość przeprowadzenia normalnych lekcji, a każą niańczyć dzieci i je zabawiać) to rzucę im klocki i...to co napisałeś. Wieszczemu? Bo mam dość. Nawymyślałam się już. Natworzyłam. A cały czas mi się coś dokłada i wymagań coraz więcej. Niech spadają na drzewo. Niech rodzice ruszą tyłki i dla odmiany zajmą się trochę własnymi dziećmi. I je zabawiają. :P

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dodatkowe dni wolne w szkole

Postautor: malgala » 2010-11-11, 19:44

Cytryn pisze: każe się przychodzić w dzień tzw. wolny do szkoły i jeszcze się mówi, że za ten dzień zostanie potrącone z wypłaty

Jak to potrącone? Kto każe pracować za darmo?
Czegoś tu nie rozumiem.
Cytryn pisze:zorganizowanie dzieciom zajęć w warunkach szkolnych przez kilka godzin to sporo pracy i dużo do tego trzeba kreatywności, a czasem własnych nakładów finansowych

Nie przesadzaj. Inna sprawa, że też wolę normalne lekcje, ale zorganizowanie zajęć opiekuńczych nie jest znowu chyba takim problemem i nakładów finansowych własnych też nie wymaga. Do szkoły przyjdą w taki dzień raczej dzieci młodsze i to też nie wszystkie.
Wiadomo, że na pytanie "co chcecie dziś robić?" nie uzyskasz żadnej sensownej odpowiedzi i zrobią tylko znudzone miny. Jak powiesz "może będziemy robić to?", to też nie będzie zadowolenia.
Spróbuj jednak wprowadzić ich w odpowiedni nastrój, stworzyć atmosferę, opowiadając na przykład jakąś historyjkę, a nawet bajką, to sami zaczną zgłaszać różne pomysły zabawy, zawodów, konkursów, że tylko wystarczy nimi odpowiednio pokierować.


Wróć do „Prawo oświatowe”