Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
dushka pisze:Nie jest prosta, bo karzesz uczniów za postępowanie nauczyciela. Oni są między młotem a kowadłem - czy iść do Ciebie (i narazić się na opiernicz od tamtego), czy iść do niego i narazić się Tobie.
Nie wiem, jak to formalnie wygląda, ale moim zdaniem uczeń w opisanej sytuacji ma nieobecność po prostu w szkole, nie u konkretnego nauczyciela. Przecież ten nauczyciel, co robi próby, nie zabrał ucznia prywatnie, lecz "służbowo". Zatem to on przejął teraz nad uczniem opiekę. A czemu niby rodzic ma ci pukać w czoło?diquan pisze:Przecież uczeń ma obecność u Ciebie...
Uważam, że ważny jest właśnie powód odmówienia zwolnienia tych uczniów z twojej lekcji. Jeśli nie zwolniłeś z błahego powodu, to przyczyniasz się do niezgrania w gronie kolegów. Jeśli zaś powód odmowy był istotny (typu zapowiedziany i ważny sprawdzian itp.), to oni powinni zrozumieć i zrobić próbę na innej lekcji albo i po lekcjach, jeśli nie ma innej możliwości.diquan pisze:Ja zgody nie wyraziłem ( z pewnego nieistotnego powodu i pomijam również fakt, że w tym wypadku ucierpieli poszczególni uczniowie...).
Miało być: "moim zdaniem uczeń w opisanej sytuacji jest obecny po prostu w szkole, choć nie na zaplanowanym przedmiocie u konkretnego nauczyciela". Pokićkało mi się.edzia pisze:moim zdaniem uczeń w opisanej sytuacji ma nieobecność po prostu w szkole, nie u konkretnego nauczyciela.
dushka pisze:Diquan, ale przecież uczeń nie jest bez opieki. Sprawuje ją nauczyciel danej szkoły. Nie mnóż niepotrzebnie trudności.
edzia pisze:Przecież ten nauczyciel, co robi próby, nie zabrał ucznia prywatnie, lecz "służbowo". Zatem to on przejął teraz nad uczniem opiekę. Miało być: "moim zdaniem uczeń w opisanej sytuacji jest obecny po prostu w szkole, choć nie na zaplanowanym przedmiocie u konkretnego nauczyciela". Pokićkało mi się.
dushka pisze:Zresztą - to samo gdy uczeń wychodzi z jakimś nauczycielem na konkurs poza szkołę - co, nie puścisz, bo a nóż widelec ktoś będzie miał nieuzasadnione pretensje?
jaga111 pisze:Kiedy uczeń wychodzi na konkurs jest delegowany przez szkołę. Zazwyczaj sporządza się przy tej okazji coś w rodzaju "karty wycieczki" więc wyjście jest uzasadnione i udokumentowane.
jaga111 pisze:A ja nie rozumiem jeśli chodzi o apele jednej rzeczy. W większości szkół prowadzone są zajęcia teatralne. Dlaczego więc np. informatyk musi zgłębiać sztuki teatralne i przygotowywać apel czy inscenizację teatralną skoro są osoby do tego profesjonalnie przygotowane. Uważam, że byłoby to korzystne dla wszystkich bo próby odbywałyby się na w/w zajęciach iuczestniczyliby w nich uczniowie zainteresowani występami scenicznymi.
Równie uzasadnione jest wyjście do innej grupy w tej samej szkole na próbę akademii, aczkolwiek z powodu nieopuszczania murów szkoły nie trzeba na tę okoliczność sporządzać karty wycieczki.jaga111 pisze:Zazwyczaj sporządza się przy tej okazji coś w rodzaju "karty wycieczki" więc wyjście jest uzasadnione i udokumentowane.
Napisz np. zamiast kreski oznaczającej nieobecność "zw" - oznaczające "zwolniony" (liczone jak obecny). Możesz też na dole strony z nieobecnościami opisaać okoliczności tego zwolnienia.diquan pisze:Kiedy odnotuje, że jest obecny, napiszę nieprawdę...
Na wyjazd dziecka na konkurs zgoda obojga rodziców? To chyba nie według prawa, tylko według szkoleniowców od bhp, prawda?diquan pisze:gwoli ścisłości - według prawa zgoda musi być podpisana przez mamę i przez tatę
edzia pisze:Na wyjazd dziecka na konkurs zgoda obojga rodziców? To chyba nie według prawa, tylko według szkoleniowców od bhp, prawda?diquan pisze:gwoli ścisłości - według prawa zgoda musi być podpisana przez mamę i przez tatę
Cecylia45 pisze:A potem, jak nic złego się ie wydarzy ("uczeń przeżyje") to wychowawca to wymazuje gumka. I już.