Czy ktoś z Państwa może mi pomóc stwierdzić, czy moja wypowiedź
zamieszczona w tym wątku może być uznana za:
a) naruszenie tajemnicy Rady Pedagogicznej,
b) publiczne wygrażanie rodzicowi procesem?
Piszę, ponieważ jeden niezbyt zrównoważony emocjonalnie człowiek ogarnięty przedwyborczą gorączką usiłuje mi skomplikować życie pisząc donosy do władz oświatowych i sądów w tej sprawie.
Od instytucji tych oczywiście nie ma żadnych informacji zwrotnych, czy zajęły się w ogóle tymi donosami.